To jest widok strony w wersji do druku
-
Moj przyklad pokazuje ze czasem wystarczy wypiecie wtyczki od przeplywomierza, przetarcie stykow (zbiera mi sie tam wilgoc) i problem zanika.
Dodatkowo moj bravo po KAZDYM odpieciu akumulatora i stracie mocy chocby na chwile wymaga autoadaptacji. Inaczej szarpie, przygasa, nie ma mocy. Taka natura tej wloskiej produkcji niestety :mad:
Wysłane z mojego GT-I9000 za pomocą Tapatalk
-
no i dupa. Przejechałem dłuższą trasę i dalej czasami gaśnie. Napięcie na aku 13.6V (przy włączonych światłach i nawiew na full 13,5V). Jak dojechałem do domu, zdjąłem ten wąż (odma). No i ten wąż - bo jest tylko taki jeden - zaczyna się przy wlewie oleju a kończy w rurze wlotowej powietrza (tuż przez przepustnicą). No i leci z niego dymek. Ojciec wyjął bagnet oleju i stamtąd również leci dym. Powiedział, że pachnie jak spaliny. Czy to możliwe żeby w tej komorze były spaliny...?
-
no raczej nei powinny. świadczy to o nieszczelności pierścieni. kompresje sprawdzałeś??
-
nie, nie sprawdzałem...zawsze byłem oszczędny....:/ dziś i tak już nic nie zrobię w tej sprawie. Kurde:/
-
jeśli robisz krótkie odcinki przy takich temperaturach jak dziś, może śmierdzieć spalinami. usłyszałem to już od kilku mechaników. oczywiście komprechę sprawdzić warto. koszt niewielki, bo ok. 30 zł i będziesz wiedział w jakiej kondycji masz silnik. jeśli w tyłek dostała głowica, to istnieje prawdopodobieństwo, że nie do końca przepala się paliwo. to podobno powoduje zakłamania odczytów z sondy lambda. nastepuje wtedy zubożenie mieszanki, a w rezultacie gaśnięcie silnika. tak mi kiedyś tłumaczono i powiedziano, że zanim wymienię połowę rzeczy w aucie, to najpierw remont głowicy. może coś w tym jest...
ja miałem dziś odstawić auto do mechanika, ale plany mi się lekko pokrzyżowały.
a jeszcze przy okazji pytanie, masz problem z nagrzaniem auta? prawidłowe 90 stopni na budziku?
-
nagrzewa się dobrze. Na wskaźniku 90 stopni. Ale też mam takie coś, że przy włączonych odbiornikach prądu wskazówka idzie troche do góry. Ale zakładam, że odpowiada za to spadek napięcia na tych odbiornikach.
-
no to jeden wspólny mianownik wykluczony ;) ja mam prowdopodobnie do wymiany termostat, ale nie sądzę żeby to pomogło na przygasanie silnika.
znajomy ostatnio miał podobny problem z obrotami we Fiacie Coupe. pomogła wymiana świec, przewodów oraz sondy lambdy. błąd sondy wyłapał komputer. świeczki były czarne jak murzynek Bambo. ja świece i przewody mam w miare nowe. sonda oscyluje w pelnym zakresie.
-
No właśnie też myślę o świecach i kablach bo nie wymieniłem ich po kupnie auta. A jak auto zgaśnie w czasie jazdy to jak jeszcze się toczy to powinien łatwiej zapalic. A mi wtedy kręci i kręci...ojciec też stawia na swiece. w Poniedzialek Jade do mechanika wymienić te elementy i sprawdzic kompresje. trochę kasy pojdzie ale najwyżej żona sobie kosmetyków w tym miesiącu nie kupi:)
-
mnie jak kiedyś gasł na gazie, to z ponownym rozruchem problemów nie było. coraz bardziej skłaniam się ku temu, co rozkminiali koledzy z forum Forda, a mianowicie elektrozawór recyrkulacji par paliwa. sprawę poruszyłem w tym temacie:
http://fiatklubpolska.pl/bravo-brava...-paliwa-14316/
zatarcie zaworu, ewentualnie nieszczelność zbiornika z węglem aktywnym lub któregoś z wężyków może powodować problemy z wolnym obrotami. moje największe podejrzenia budzi praca elektrozaworu. jest bardzo głośna. im większy mróz, tym głośniejsza. dzisiaj rano pstrykało jak patyk włożony w szprychy. jak się zrobi cieplej, odłącze przewód z króćca, a króciec zaślepie. zobaczymy co będzie.
-
to z tym pstrykaniem mnie kolega zaniepokoil bo od niedawna również słyszę pstrykanie jak Siedze w srodku. Ale pstryka tylko gdy dodam gazu. I kompletnie nie wiem co to jest i Skad dobiega ten dźwięk. właśnie zapoznalem się z tym tematem kolegi o Elektrozaworze i wychodzi że wszystko mamy identyczne.
-
dzwięk powinien dobiegać z prawego nadkola. tam właśnie znajduje się zbiorniczek i elektrozawór. już o tym pisałem ale powtórzę, pstrykanie słychać wyłącznie podczas dodawania gazu w czasie jazdy. na postoju zjawisko nie występuje. co do tego czy powinien pstrykać czy nie, głosy są podzielone ;) całe ustrojstwo wygląda tak:
http://i43.tinypic.com/symtyu.jpg
jeden z wężyków wychodzących z elektrozaworu doprowadza skroplone paliwo do kolektora ssącego. pierwszy króciec od strony rozrządu.
-
no to identycznie jak u mnie. Też gdy dodam gazu i też gdy jest cieply.
-
bo on zaczyna pracować po osiągnięciu określonej temperatury silnika, prawdopodobnie 60 stopni. niestety w "Sam naprawiam" nie sprecyzowano tego dokładnie...
-
a więc jeśli wypnę wtyczkę z elektrozaworu to cały pochłaniacz nie powinien działać i auto nie powinno gasnąć. Dobrze rozumie??
-
działać nie powinien. nie wiem tylko jak zareaguje na odłączenie zaworu sterownik silnika. być może wyświetli kontrolkę marchewki na desce. pamiętaj, że awaria układu recyrkulacji to tylko jedna z hipotez. przyczyn gaśnięcia silnika w tych autach jest conajmniej kilkanaście ;) na innym forum:
Fiat Bravo | Falujące obroty. | FIAT Forum
pomogła wymiana czujnika położenia przepustnicy. tyle że tam połączone to było z falowaniem obrotów. u mnie falowania brak. silnik pracuje bardzo równo.
-
decyzja zapadła. Jutro wracam do domu z przeciętym kabelkiem od tego zaworu. Zobaczę czy coś się będzie działo czy nie. W takie zimno nawet nie mam dostać się do tego zaworu. W poniedziałek przy okazji wizyty u mechanika poproszę, żeby przedmuchał mi odmę. Może w końcu czegoś się dowiem....
-
nie przecinaj. po prostu wypnij wtyczkę ;)
-
ale do elektrozaworu nie mam dostępu a innego rozłączenia kabelka nie ma.....
-
grunt to nie zepsuć jeszcze bardziej. skoro jedziesz w poniedziałek do mechanika to może się wstrzymaj ten jeden dzień ;) trop już masz, to najważniejsze.
-
czytam i czytam o tym pochlaniaczu. Opinię ludzi wskazują że po jego wymianie albo odłączeniu auto pracuje znacznie lepiej. ale Różne są opinię o jego pracy. Niektórzy piszą że ma pracowac kilka razy w ciągu sekundy. Zamykać się i otwierać. ale to wydaje mi sie bez sensu. Jedno wiem napewno. Trzeba tam zajrzeć i zobaczyć dlaczego terkocze