Miałem podobnie kilka miesięcy temu przez kilka tankowań ale wróciło do normy... ja tankuje na jednej stacji i chyba mieli jakaś inna dostawę gazu bo inaczej tego sobie wytłumaczyć nie potrafię...
To jest widok strony w wersji do druku
Też pierwszy raz zrobiłem na zbiorniku 400km ale to przez wadliwy plik aktualizacji map nawigacji ...jechałem w trasie w jedną stronę 100km/h a w drugą 120 km/h a potem po Wrocławiu bez korków i wyszło 400km aż byłem w szoku :-) przy normalnej jeździe 340km i koniec gazu do zbiornika wchodzi mi średnio 41l.
Spalanie to chyba najbardziej podniecajacy forumowiczów fiata temat ktory jest niespotykany na innych forach w tylu komentarzach.
Najtańsze auto to wypada pochwalić się ze najmniej pali... rzeczywistość nalezy przemilczeć...
Ja kupiłem Tipo 1,4 z tzw "fabrycznym gazem" - czyli dokładanym Tartarini przez dealera, kupiłem go na licytacji pko leasing, z migającą lampką check. Tipo z maja 2018, przebieg 110 tys, przebieg w miarę autentyczny bo policja zatrzymała użytkownika za cośtam i przebieg mniej więcej po ok roku był proporcjonalny do dzisiejszego - jest to w cepiku. Silnik pracował nierówno, ale na wszystkich cylindrach. Odebrałem auto i pojechałem do domu. Dojechałem już na 3 cylindrach. Zmierzyłem sprężanie i na 4 cylindrze zero. Ponieważ gamoń który jeździł tym autem od nowości nie raczył zrobić ani jednego przeglądu w ASO - dałem sobie spokój z próbą naprawy na gwarancji. Ponieważ mam warunki, zdjąłem głowicę sam. Wypalony zawór wydechowy. Na gniazdach zaworowych ani śladu zużycia. Nie chce mi się wierzyć w te gniazda, co tu ludzie wypisują. Zwyczajne ASO żeby dodać "powagi sytuacji" robią ludzi w balona i liczą Bóg wie ile za obróbkę głowicy, chrzaniąc jednocześnie głupoty o gniazdach i konieczności ich wymiany i inne bajki, zamiast wymienić zawory na gwarancji na porządne. Ja oddałem głowicę do jednego z zakładów obróbki na Parowcowej w Warszawie. Splanowali, wymienili wszystkie zawory, uszczelniacze zaworowe, dotarli zawory do gniazd i zrobili próbę szczelności. Głowicę odebrałem, złożyłem silnik, auto chodzi idealnie.
Konkluzja jest taka: tanie, chińskie, miękkie jak G... zawory, wykonane z wyrobu metalopodobnego.
Podobno nie zdarza się to w silnikach produkowanych we Włoszech, tylko w tych z Turcji - tak powiedział facet co ją planował.
Zobaczymy ile pochodzi po zrobieniu.
Reasumując, nie jest to raczej wina gazu, zdarza się to także w autach benzynowych, choć rzadziej, kupując to auto trzeba się liczyć z robieniem głowicy.
Pozdrawiam
Załącznik 38155
Oczywiście już widać że brał płyn chłodniczy po nagarze.
U mnie było podobnie, gniazda w porzadku, wypalony zawór tylko na pierwszym cylindrze. Natomiast przebieg o połowę mniejszy :roll:
Hej,
czy ktoś z Was miał taką usterkę:
ze 2 razy zdarzyło mi się, ze auto na zimnym silniku (stało całą noc) zaczęło lekko falować na obrotach
mam niewielki ubytek płynu chłodniczego
czasami czuć (lekkie szarpnięcie) przy przełączeniu na gaz.
Zdarzało się w tym silniku falowanie i z tego co tu niektorzy pisali nie tylko w wersjach z dokładanym lpg, rowniez na benzynie
Witam.
Aktywuje temat.
Tipo 1.4 95 instslacja fabryczna Tartarini. Oleju brał ok 2,5litra na 10000km. 78tys najechane i szykuje się remont. Spadek mocy i migający check. Na pierwszym cylindrze jest kapeć. Jak to zrobić żeby było dobrze? Jakieś specjsalne zawory? Pierścienie też robić?
Przeczytaj ten wątek, oraz drugi, trochę nizej: Tipo 1.4 16V LPG Wypalanie zaworów
W pierwszym poście są wymienione 2 rodzaje zaworów. Na ile to prawda to nie wiem.
Tipo 1.4 przejechane 82kkm / na lpg Tartarini serwisowanym tylko AGŚ - 80kkm na gazie - średnie spalanie lpg w trasie ok. 8.5-8,8 l - jazda spokojna - bez "żyłowania" silnika/ -
W trakcie jazdy autostradą przy ok 130 km/h zapalił sie check i poczułem nierówna pracę silnika. Zjazd na najblizszą stacje - podpięcie pod obd i diagnoza wypadanie zapłonu 3 cylindra, Silnik na luzie pracował jak traktor - obroty skakały. W trybie awaryjnym zjechałem /ponad 150 km do domu/ w tygodniu sprawdziłem kompresję na 3 cylindrze "zero" -pozostałe cylindry w b. dobrej kondycji. Świeca 3 cylindra praktycznie nie miała elektrod - stopione/ przejechane na tych świecach 7 kkm/. Dzisiaj demontaż głowicy i potwierdzenie diagnozy.
Dla zainteresowanych samodzielnym zdjęciem głowicy jest to robota na dobre 3-4 godziny . Kolektor wylotowy nie trzeba odkręcac od katalizatora da się odchylić - kolektor dolotowy nawet z całym osprzętem lpg da sie odkręcic i odchylic od głowicy bez jego rozbrajania /jest ciężko dostać się do dolnych śrub ale sie da/.
Parę ciekawostek z demontażu - jak zobaczyłem pasek rozrządu to się lekko wkurwiłem że zalecają ten szmelc wymieniać dopiero bodajże przy 90-120kkm - widać na nim na całej długości /co parę zębów / kilkanaście sporych rys-pęknięc- następny pasek będę już wymieniał co 60kkm. Napinacz wydaje odgłosy nienaoliwionego kola od taczki- pompa wyglada ok nie widać wycieków - ale tez zostanie wymieniona w komplecie. Pasek wieloklinowy osprzętu o dziwo w bardzo dobrym stanie - spokojnie mogłby dalej być założony ale jak pozostałe idzie do wymiany.
Inspekcja optyczna nie wykazała jakichkolwiek uszkodzeń na gładzi cylindrów - wygladają b. dobrze nie ma żadnych rys.
Jutro głowica powedruje do specjalistycznego warsztatu- ze zleceniem wymiany na nowe "wzmocnione" gniazda zaworowe uszczelniacze ,zawory i co tam jeszcze potrzeba - na ile skasują napiszę jak zapłacę.
Załącznik 40043
Załącznik 40044
Załącznik 40045
Załącznik 40046
Ile oleju i jakiego żarł na 1000km
Koszt zrobienia głowicy kolo 500 PLN (wymiana zaworów, uszczelniaczy, sprawdzenie szczelności, planowanie). Więcej ci wyjdzie na pozostałe graty: uszczelki, rozrzad i NOWE śruby do skręcenia glowicy. Jak samemu zrobisz robociznę to w około 1200-1500 sie powinieneś zamknąć.
Szkoda nawet gadać, kolejny pacjent po AutoGaz Śląsk. Jak ja rozmawiałem z nimi o swoim remoncie, to czułem się jakby coś z moim egzemplarzem bylo nie tak, a wszyscy jezdzą że az miło na cudownej instalce Tartarini. Jest jednak zdecydowanie inaczej i moge smiało powiedziec, że mają ZEROWE pojęcie o tym co sprzedają/montują Fiatowi i potem serwisują.
Dramat, na samym forum juz sporo identycznych przypadków. Jakość silnika Fiata to pewnie jedno a drugie to ta cudowna instalacja i brak jej obsługi...
Mi też na Motulu remont wypadł...
Po Selenii na gwarancji był Motul, potem Liqui Moly a teraz Shell i on chyba wypada najlepiej
Jak możesz to pokaż zdjęcia tego paska rozrządu, u siebie mam 81kkm w 1.4tjet i miałem zmieniać przy 100kkm a coraz więcej osób pisze że lepiej wymieniać wcześniej. A rozrządy są te same w 1.4 95KM czy w w. 1.4tjet. W 1.2 16v Fire rozrząd bez problemu wytrzymywał 100kkm/3 lata, konstrukcja taka sama.
Do garazu wybieram się dopiero gdy będzie gotowa głowica to wtedy postaram się coś pstryknąć /może w tym tygodniu/ . Generalnie nie spodziewaj się spektakularnego widoku na fotce ponieważ pęknięcia choć liczne są dosyć subtelne - widać je po przegięciu zęba paska i idą raczej w głąb paska - generalnie może i ten pasek da radę przejechać te deklarowane 100 czy 120 kkm ale osobiscie myslę ze te 80 kkm /w moim przypadku/ to dla niego naprawdę koncówka i dla spokojnego snu kolejne wymiany robię co 60kkm / koszt nie duży przy własnej robociznie a spokój gwarantowany/ - tym bardziej że ten silnik może jeszcze niejednokrotnie zaskoczyć
Teraz już to wiesz i miło, że o tym napisałeś. Na na kilku forach i fejsie ludzie polecają ten zakład jako najlepszą alternatywę i serwis tylko tam, bo oni się najlepiej znają na montażu i strojeniu instalacji w tych silnikach a tak naprawdę serwis jak wiele innych, tyle tylko, że mają papier od fiata na montaż tej instalacji.