stawial bym ze to klocki
To jest widok strony w wersji do druku
stawial bym ze to klocki
Nie obchodzi mnie to jak to możliwe, czy zużycie, czy wady materiałowe. Problem rozwiązałem.
Zacznijmy od tego, że lekkie piski jak na załączonych filmikach nie są żadnym "problemem" (to nie jest usterka).
Niektóre kombinacje tarcz i klocków dają taki efekt (często nie od razu, tylko po pewnym zużyciu). Normalne.
Dla spokoju można (nawet okresowo trzeba, hamulce nie są "bezobsługowe") rozłożyć i złożyć (wyczyścić i nasmarować gdzie trzeba), klocki, tarcze, prowadnice, osłonki, blaszki, zawleczki i co tam jeszcze jest w konkretnym systemie.
Najlepiej rozbierać na raz obie strony i porównać (pomierzyć), czy gdzieś nie ma różnic w zużyciu lewa/prawa (np. miejsca osadzenia klocków w jarzmie).
Badania hamulców na rolkach w SKP kto robi poza przeglądami? Prawie nikt. A to jest element diagnostyki (nie zgadywanek i podmian na oślep).
Dokładnie to trzeba robić, pięknie opisane. Czyściłem oryginalne hamulce i za dużo na długo to nie pomagało i mialem nierowne zuzycie klocków z tylu. Strona piszcząca najwiecej zużywała najszybciej jeden klocek.
Piski z hamulców to normalna rzecz? Hmm. Miałem 20 lat Astrę G i nigdy nic nie piszczało. Zawsze robiłem na klockach i tarczach około 60 k km. Widocznie nowe jest "lepsze".
Misiek77,,,,,,,,,,możesz mi powiedzieć w jaki sposób prowadzisz samochód wymieniając tarcze po 60 tys. Ja mam ori jeszcze przy 155tys aktualnie a przy 90tys wymieniłem dopiero klocki, 2 komplet klocków na oko 70% ,ale też znów zaczęło cos piszczeć więc rozbieram czyszcze i na kilkanaście tys jest spokój, w tygodniu podziałam i zmierzę nawet
To tylko dzięki regularnemu czyszczeniu Twoje hamulce tak się sprawują, no też trochę sto jazdy ma znaczenie ;-)
Niestety fiatowe hamulce wymagają uwagi / czyszczenia.
Byłem na przeglądzie hamulców u mechanika. Klocki z przodu jeszcze połowa, z tyłu jak nowe. Nic gołym okiem nie widać, nic nie haczy, nic nie ociera a dalej piszczy. Mechanik mówi że może mi wymienić klocki i tarcze ale szkoda kasy jeśli wszystko jeszcze w porządku. Tylko że nadal piszczy. Mówi że jeśli będzie piszczało to można wyczyścić, przesmarować itp. ale nadal nie daje to pewności że piski znikną. Najgorsze jest to że to czasami piszczy a czasami kilka dni spokój. Akurat jak był u mechanika to nic nie piszczało 🙂 Jak myślicie, warto to czyścić? Pomoże chociaż na jakiś czas?
Rozebrać , wyczyścić ,smarowanie , złożyć i powinno być. U mnie piszczał przód ( NIE przy hamowaniu), zwłaszcza przy skręconych delikatnie kołach .Zabieg ten pomógł i pół roku już , cisza.
Czyść, na jakiś czas pomoże.
U mnie też piszczy. Piszczało na ori tarczach i nowych klockach po przejechaniu iluś tam tysięcy km. Ale że tarcza już była zużyta to wymieniałem tarcze i klocki ate. Teraz po półtora roku i ok. 30-35k km znów zaczęło piszczeć. Klocki mają jeszcze sporo okładziny. Piszczy po kilkunastu min podczas jazdy, przy lekkim skręceniu kierownicą - lekkie naciśnięcie hamulca powoduje, że klocki się układają i przestaje piszczeć, ale ciężko jeździć tylko na wprost.. Po przejechaniu kilkudziesięciu km i więcej piszczy tak głośno, że wstyd jeździć. lewe koło/felga jest gorętsze niż prawe. Znajomy czyścił, smarował, ale nic to nie pomogło. Może zajrzy jeszcze raz, i coś poradzi.
Ja w końcu nie czyściłem, bo nie było kiedy i samo przestało piszczeć.
Taka moja nie fachowa rada.... wy[pier***lić te *ujowe gumki ze sworzni które są w prowadnicach.... Tak zrobiłem, bo one powodowały ciężką pracę tych "bolców" które się zapiekają przez te gumki i powodują problemy z cofnięciem klocków na właściwe miejsce. Nie przyznawałem się wcześniej bo to niby nie "po fachowemu" a gumki są potrzebne aby zniwelować drgania w układzie hamulcowym klocków na wyjściu podczas obrotów z tarczy....
Dupa tam- po ich wywaleniu żadnego piszczenia i zacierania się bolców -trzpieni w prowadnicach nie ma.....
Ale róbta co chceta, wasz bolid, wasza decyzja...