Odkąd ludziom dali automaty, to nic nie myślą...
To jest widok strony w wersji do druku
Odkąd ludziom dali automaty, to nic nie myślą...
Przy ewentualnym mandacie pewnie byłoby tłumaczenie, że automat świateł nie włączył. :-D
U mnie (w Pugu 308 T7) spięte jest to z pracą wycieraczek przedniej szyby.
Wystarczy włączyć 1 bieg ciągły, żeby po kilku cyklach pracy wymusić światła mijania a zegary zostaną w trybie dziennym. Jeśli wycieraczki są w trybie auto to też po kilku cyklach światła się przeważnie włączą. Jeśli nie, to uruchamiam wycieraczki ręcznie i gra muzyka.
Dziś pada i zwróciłem baczniejszą uwagę na to ile aut jeździ na dziennych. Nie spodziewałem się, że aż tyle. 🙄
Żeglowanie to super sprawa, utrzymujesz prędkość bez spalania paliwa i zatruwania środowiska , napęd podtrzymywany jest z baterii załadowanej przy hamowaniu. Jak potrzebujesz mocy wystarczy depnąć i płynnie załączy się silnik. Jakbym miał coś takiego w samochodzie to nie musiałbym jeździć na luzie ;) Zreszta robię to tylko w sytuacjach kiedy przyspieszanie nie jest mi do niczego potrzebne, jedynie hamowanie. U mnie przynosi realne korzyści na paliwie ale nie wynikają one z pracy silnika na jałowych tylko z mniejszych strat energii kinetycznej podczas zwalniania w stosunku do hamowania silnikiem. Jeśli w danym momencie widzę, że bardziej optymalne jest hamowanie silnikiem to na nim poprzestaję.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk