To jest widok strony w wersji do druku
-
Ja myślę, że to kwestia słabego montażu. Z resztą instalację, która jako jedyna ma możliwość zachowania gwarancji na silnik przy montażu w ASO to Tartarini. My montowaliśmy serwisowo wiele LPG do 1,4 i do T-Jeta i rzadko zdarzały się problemy. Oczywiście jak ze wszystkim, bywały też auta w których gaz nie działał jak powinien, ale raczej można było w miarę łatwo to naprawić. Warto zrobić, a wręcz jest wymagana ponowna kalibracja instalacji i sprawdzenie instalacji po 1500 tys. km. Rozumiem, że normalnie serwisowałeś instalację i sprawdzałeś ją zgodnie z harmonogramem?
-
Niestety takie słowa od osób pracujących w serwisie sa mało warte. I prosze tego osobiście nie odbierac.
Oczywiscie robiłem przegląd przy 1500 km, w ASO montującym instalacje i sprzedającym auto. W mojej opini pracownik nie miał o tym wiekszego pojęcia. Potem kolejne przeglądy u gwaranta Tartarini czyli Auto Gaz Śląsk. Pomiędzy przeglądami dodatkowo robilem kalibracje w tym autoryzowanym serwisie. I co? I nic, remont przy smiesznym przebiegu jak na LPG i silnik benzynowy.
W ASO przy okazji standardowych przegladow lub mniejszych napraw gwarancyjnych, a bywalem w dwoch uslyszalem po 1 przypadku upalenia zaworów i to oczywiscie przez przedstawiciela handlowego lub taksówkarza. Można to miedzy bajki wsadzic, bo takich głowic na samym forum było z kilkanaście. A na forum to może jest z 5-10 % uzytkownikow tego modelu. Tyle w temacie. Nie ma co sobie psuć nerwów, instalacja zarobiła na tą naprawe. Natomiast tak młode auta w mojej opini nie zasługują na tak dość poważną naprawę przy śmiesznych przebiegach.
-
Oczywiście, pierwszy przegląd LPG był właśnie po 1 albo 2 tys km. Następnie co 10 tys przegląd instalacji czyli wszystkie filtry itp., wymiana oleju, świec i takie tam.
Dowiedziałem się, że gazownik powinien też sprawdzać co 30-40 tys. luzy na zaworach czy coś takiego, bo są plytkowe ? Nie jestem pewien czy dobrze zapamiętałem, prośba o sprostowanie. W każdym razie należy robić ich regulację, nie ma popychaczy hydraulicznych czy czegoś takiego. Nie miałem takiej wiedzy. Jeżeli gazownik tego nie sprawdzał to podobno mogła to być przyczyna.
Okazuje się, że do roboty będzie tez dół silnika. Narazie jeden cylinder od zaworu, który się przepalił, ale po wyjęciu tłoków będą sprawdzane też pierścienie i pozostałe podzespoły.. wygląda to coraz gorzej.
Dodam, że w serwisie stoją na stanowisku, że jeżeli pozostałe zawory są ok to nie ma sensu ich wymieniać, a wina wypalenia zaworu leży po stronie a) złej mieszanki i b) braku regulacji luzu na zaworach. Ma to sens ? Na chłopski rozum to chyba wszystkie tipo nie padają, bo wszyscy mają złe mieszanki i regulacji nie robią tylko jednak zawory są do dupy i powinienem nalegać na wymianę wszystkich zaworów z gniazdami na inne.
-
Akurat ten silnik ma hydrauliczne kasowanie luzu zaworowego, oczywiscie jesli sie myle to prosze mnie poprawic
-
No to chyba zaczynam się martwić o swoje auto
-
Z góry uprzedzam, że się na tym nie znam więc niech ktoś mądrzejsze się jeszcze wypowie ale już 2 razy słyszałem o regulacji zaworów. Raz mechanik (były pracownik ASO, obecnie na własnej działalności) przy innej usłudze i drugi raz pracownik ASO mówił, że powinno się regulować płytki i mieli właściciela sedici któremu musieli dorabiać płytki, inne ASO nie dawało sobie z tym samochodem rady i podesłało klienta. Nie wiem czy w stilo był ten sam silnik ale płytki są w sprzedaży Płytki regulacyjne luzu zaworów FIAT 1.4 16V (95 KM, 70 kW) 2004 | Sklep Autotrader - części samochodowe, części zamienne, autoczęści.
-
1.4 16v 95KM i 1.4tjet 16v 120KM maja hydraulikę na zaworach, nic się nie reguluje. Starsze fiaty z głowicami 8v miały mechaniczną regulacja luzu zaworowego za pomocą wymiany płytek i 1.9jtd 8v na pewno.
-
Cytat:
Napisał
Krzysiek Sz
No to chyba zaczynam się martwić o swoje auto
Ja bym szukał innego mechanika. Jak serwis chce wymienić uszkodzone zawory to jak polecą kolejne np. za 2 miesiące to będziesz jeszcze raz robił silnik??? Dlaczego serwis chce robić dół silnika? Mi się wydaje że chcą Cię naciąć na kasę. Druga kwestia to czy dają gwarancję na naprawę silnika na 2 lata w przypadku gdyby: zaczął dymić, lub uszkodzeniu uległy kolejne zawory, lub zaczął brać olej???? Miałem przypadek na forum KFS że gościowi wymienili pierścienie na nieoryginalne i się zaczęło.... DWA LITRY na TYSIĄC km !
Tu masz link do mojej historii z stilo 1.4: 1.4 nie pali równo P0201, P0202 - Klub FIAT STILO Polska i jest tam gość któremu gówniany zakład wymienił pierścienie.
Na 100% ma hydrauliczne i tam się niczego nie reguluje płytkami. Między innymi dlatego kupiłem stilo i tipo. Nie bujasz się do mechanika żeby co roku mierzył za 200 pln i w razie "W" regulował. Wypalenie zaworów to przy małym przebiegu zbyt uboga mieszanka, ale niestety tak to jest jak klient chce zeby mało palił gazu tj. nie więcej niż benzyny.
-
A jaki to problem co 30-40k km ścisnąć od właściciela kilka setek za regulacje, która robi się sama... przecież nikt nie zarzuci ze nie było regulacji...
Przy takim remoncie ja bym wymienił już wszystkie zawory i jak są dostępne lepsze to i gniazda na takie z górnej polki dla spokoju na następne 200k km. Tych oryginalnych i nawet jeszcze sprawnych bym nie zostawiał, udowodnione nie raz ze są z gownolitu...
No i ten dół silnika brzmi jak próba naciagnięcia na koszty... co w tym dole niby mogło się stać?
-
Cytat:
Napisał
Qvadrat
A jaki to problem co 30-40k km ścisnąć od właściciela kilka setek za regulacje, która robi się sama... przecież nikt nie zarzuci ze nie było regulacji...
Qvadrat żaden problem. Dlatego jak nie chce człowiek być wyruchany przez mechanika to trzeba się na pewnych rzeczach znać. Przynajmniej teoretycznie:)
-
Dół może być do roboty jak sie upalił kawałek zaworu i coś zniszczył. Ale w praktyce tylko tłok bo tulei wymienić się nie da ( chyba że szlif na nadwymiar itp ale wtedy lepiej inny silnik wstawić. 1.4 16v ma hydraulikę no chyba że w tej "edycji" wraz uzunięciem wariatora fazy usuneli tez popychacze ale to mało prawdopodobne wymagałoby projektowania chyba tego od nowa.
-
Odnośnie dołu silnika - "cylinder (chyba to był cylinder) jest w środku matowy" - nie wiem co to oznacza, ale w najlepszym wypadku honowanie, w najgorszym nie wiem... Mają dać znać jak rozbiora i zweryfikują. Zawór był pęknięty.
Co do regulacji zaworow to rozmawiałem z doradcą serwisowym nie mechanikiem, może do końca się nie zna choć powinien.
Co do szukania innego warsztatu to podobno jeden z lepszych w Trójmieście mam nadzieję, że się nie przejade. Celowo póki co nie podaje nazwy, mam nadzieję że jednak będzie ok i będę się wypowiadał w samych superlatywach. Zobaczymy co z tego wyjdzie, wydaje mi się, że doradca sam do końca nie wie o czym rozmawia jak zacząłem zadawać trudne pytania to zaczął się plątać.
-
Przydałyby sie jakies zdjęcia bo takie gadki z doradcą są chuja warte. Bajka pt. honowanie cylindra jakoś do mnie nie przemawia bo to jest tylko zrobienie "struktury" na gładzi a nie usuwanie rys np po uszkodzeniu zaworem. A wgl ciekawe jak ustawią honownicę na bloku silnika zamontowanym w aucie i jak to zrobią bez wyciągania wału, co z opiłkami itp Może są jakieś kosmiczne metody ale coś mi tu śmierdzi. Nie wiem czy to Ciebie nie robią w wała. Zdejmowanie materiału z cylindra to nie takie hop siup że ktoś se osełkami przejedzie a potem wstawi ten sam tłok i pierścienie.- technologia przewiduje szlif bodajrze 0.1 mm i nadwymiarowy tłok i pierścienie. I to chyba x 4 bo byłoby niewyważenie. Kupienie kompletu w aso = cena silnika z rozbitka.
I co będą weryfikować ? Rozumiem że głowica zrzucona skoro widzą matowy cylinder (no chyba że endoskopem badali). A jeśli zrzucona to wszystko widać nie trzeba nic dalej rozbierać żeby obejrzeć każdy gar wystarczy pokręcić wałem ;-). I jesli zawór jest uszkodzony tylko w jednym to w innych nie ma prawa być żadnych uszkodzeń. Ja bym powiedział tak- jeśli dół silnika jest do roboty to uprzejmie proszę spierdalać nie opłaca się tego robić poszukam innego silnika. I dziwnym trafem okaże się wtedy że do zrobienia jest tylko góra bo lepiej zarobić tylko na tym niż nic. Może uogólniam ale te sk.syny często zachowują się jak niektórzy lekarze, windykatorzy itp. Wiedzą że człowiek jest bez wyjścia że się obawia i to wykorzystują. Nie daj się. Ma być dokładnie pokazane co i jak a nie pierdolenie przy biurku o honowaniu.
-
Dobrze prawi. Poproś niech cię wpuszcza na warsztat i pokażą na żywo to o czym mówią. A prosząc o pokazanie napomknij o rezygnacji z naprawy w przypadku gdy dół będzie do roboty i uważnie słuchaj i obserwuj... na koniec wyciągnij wnioski, wiem ze trudno wyłączyć elekcje gdy chodzi o swoje auto ale chodzi tez to twoje pieniądze...
-
Cytat:
Napisał
Qvadrat
Dobrze prawi. wiem ze trudno wyłączyć elekcje gdy chodzi o swoje auto
e-lekcje czy erekcję ;-)?
Najlepsze są te ich gadki że nie można wejść na warsztat bo bhp, bo rzucisz urok, teraz jeszcze zarazisz wszystkie auta covidem itp. Ale to podstawa żeby zobaczyć o co kaman żeby podjąć decyzję. To nie sala operacyjna podczas trepanacji czaszki. Tylko że teraz będzie że rozbiórka też kosztowała i trzeba zapłacić itp. Przypomina mi się znów analogia do dentysty tym razem: mam przez pracodawcę opłacony pakiet medyczny który obejmuję dwa razy do roku wymianę plomby. No to myślę skorzystam i jak już siedzę na fotelu z rozwartą gębą i wywierconą dziurą to mi baba mówi że pakiet obejmuje plombę jakąś tam (oczywiście światłoutwrdzalną nie amalgamat jakiś) ale to jest jakaś bazowa a jak chcę lepszą to trzeba dopłacić pierdyliard złoty (tyle ile gdzie indziej normalnie kosztuje wizyta). Super moment na podejmowanie decyzji i dyskusję z watą w gębie, no i oczywiście zero szczegółów na temat różnic między tymi plombami.
-
Z wejściem na warsztat nie byłoby problemu, ale jestem na drugim końcu Polski. Jak poproszę o zdjęcia myślę, że nie będzie problemu, także na wieszanie psów na warsztacie myślę, że jest za wcześnie i obyście byli w błędzie, zobaczymy :) dzięki za rady będę informował na bieżąco co i jak, dzisiaj powinienem się dowiedzieć co z tym dołem. Zdjęcia jak dostanę to wrzucę, ale czekam póki co na telefon od nich.
Dodam, że głowica oczywiście jest wyjęta.
-
Osobiście to bym wziął auto na lawetę i przywiózł w miejsce zamieszkania. Zawsze masz wglad co robią jak robią i jakby było coś spaprane nie jedziesz z autem na drugi koniec polski.
-
No to słabo Krzysiek czytasz forum!!!!! A potem wina na wszystko tylko nie na siebie. Jak poczytasz moje komentarze to nawet ja o tym pisałem iż nawet moje ASO i mechanicy z ASO mowili iż ten silnik nie nadaje sie do gazu. Właśnie wypala zawory. Co za ludzie. A potem płacz, że remont silnika.
-
Tedybear co chciałeś wnieść do wątku, bo chyba nie rozumiem ?
Super, że ktoś kiedyś na jakimś forum napisał, że silnik nie nadaje się do gazu. Szkoda, że ASO o tym nie wie i montuje :)
-
Rzeczywiście moja wina że nie przeczytałem do końca jednak jak pokazuje życie to jeśli silnik jest na benzynę to ma jeździć tylko na benzynie a nie na wynalazkach co mają wyższą temp spalania.
Ja nigdy bym nie zagazował auta.