Się ja ogólnie nie kupiłem pickupa aby na pace wozić worki z paskiem ;)
To jest widok strony w wersji do druku
Się ja ogólnie nie kupiłem pickupa aby na pace wozić worki z paskiem ;)
Mój nie potrafi wolno jeździć, idzie jak dziki. Co do gazu - mam fabryczny i teraz na full zalany gaz i pb.
Jak wyżej, mnie nie przestawia na łukach, może właśnie przez dodatkowe kilogramy (butla, gaz i paliwo) a planuję jeszcze hak dołożyć a to soje też waży. Aha mam koła 16"...
Może ta przypadłość występuje na wysokim profilu (15") i niedociążonym tyle?
Ja man 16 i zauważyła to moja żona która siedziała z tyłu Plus ja kierowca i2 moich dzieci. Się ogólnie tak ma być i już
Z tymi przeswitami powyzej to jakies glupoty wypisuja. Wg tego tipo hb ma 14 cm, sw 12 cm, a mito 15 cm. A na oko widac ze mito w porownaniu z tipkiem na glebie siedzi
Ciekawe jak będzie z trwałością tej belki?
Mam sedana kilka miesięcy i z aut jakie miałem ,były tam wspomagania hydrauliczne , Tipek lubi myszkować najmocniej,ostatnim był Fiat linea i też nie szedł jak po sznurku ale lepiej jak teraz Tipo ,troszkę szkoda że nie dopracowali zawieszenia ,sporadycznie jadę siostry seicento i jedzie jak po sznurku tak dobre zawieszenie ,człowiek przywyknie po jakimś czasie do trzymania kiery ale jest to mały minus
W hb nie ma tego tematu
Ja też zauważam pewną nerwowość na ostrych łukach, dziurawej drodze i większej prędkości. To niestety cecha belki.
Może to kwestia przyzwyczajenia do danej cechy samochodu. Tipo zarejestrowane dopiero 01.02 więc do pewnych rzeczy muszę pewno przywyknąć (choć już 4000km na blacie).
Sedan i hb maja inne zawieszenia. W sedanie amory sachsa w hb magneti marelli tzn. Cofap z FSD. Chyba robione w bielsku bo na nich stoi "made in poland". To może być kluczowa różnica biorąc pod uwagę jak się chwalą tym FSD. Po drodze na basen mam jeden perfidny łuk z wybojem/taką falą i jestem go w stanie przejachać szybciej tipo niż mito. Mito podskakuje dupą Tipo nie, więc nie zawsze twarde zawieszenie jest lepsze, przynajmniej jeśli chodzi o belkę
153 tys. Ale zawsze tam tak podrzucalo tylkiem. Teraz bym powiedzial ze w miare zuzycia mniej. Za twarde to zrobili jak na normalne drogi a to byla juz wersja po zmianie. Te z poczatku produkcji jeszcze bardziej
W BravoII też tak tył przestawiało na nierównościach, twardy tył + belka i dupką rzucało na boki.
Nie obraź się, ale w tym aucie po 153 tyś. zawieszenie jest zużyte. Nie wiem czy widziałeś jak "grube" sprężyny są z tyłu - na bank wygniotły się już. Amortyzatory też mają dość, zapewne odboje też zaczynają pękać. Mojego GP nigdy nie przeładowałem, przy 150tyś. przedni zawias potrafił w dołkach dobić. Dlatego przy tym przebiegu wszystko wymieniłem. Amorki po wyjęciu były takie sobie. Po wymianie sprężyn, amorków itd inne auto.
Nie neguję. Ale też nie jest tak że tipo jakoś mega pływa w zakrętach czy na prostej i do dupy się prowadzi jak niektórzy piszą. Za to brak telepania na drobnych nierównościach sobie bardzo chwalę. Ciekaw jestem jakby to się miało do aut którymi kiedyś jeździłem. Pamiętam jak z corolli się przesiadałem do mito miałem wrażenie że tym autkiem wszystko można - szło jak po szynach. A corolla za wszelką cene chciała wylecieć przodem z zakrętu (po FL coś poprawili ale taką ujeżdżałem tylko parę razy). W moim HB tak nie mam ale SW którym jeździłem na jeździe próbnej raz na łuku nieco się spociłem ale tam chyba dupa uciekła. A zakręt też znany mi od lat. Ale może mnie poniosła fantazja prędkości co do kmh nie sprawdzałem
U mnie osobiście dupka często uciekała. Ale to chyba moja wina, bo przesadziłem z ciśnieniem w opokach. Miałem nabite ok 2,3 atm przy zalecanym 2,1 przy małym obciążeniu bolida. Feluś obecny 16 cali. Po wyrównaniu ciśnienia do zalecanego 2,1 atm, sytuacja znacząco sie poprawiła. Teraz wyczuwam kiedy tuptuś ma zamiar tyłkiem mnie wyprzedzić. No i przy okazji dobrze sprawdza się system przeciw- poślizgowy:autko::autko:\\:D/
A ja w sw mam wszędzie 2,4 i nic nie ucieka i nie przestawia...
To masz dziwny samochód. Bo czy jadę sam czy z 4 osobami i torbami pod sufit to przy 120km/h wystarczy, że delikatny wiatr zawieje to miota nim jak szatanem. Ale to też kwestia samych opon.
Miota jak szatan. Nie ma co dyskutować. Turecka taczka.
Może ktos sprawdzi czy jak wyrównamy kierunek jazdy jadąc na wprost, w momencie zablokowania wtedy kierownicy dwoma rękami i blokując ręce dodatkowo o kolano aby nam kierownica ani drgnęła w jakąkolwiek strone, czy coś wam ściąga wtedy po jakimś czasie ( ale po chwili jazdy w takiej pozycji dopiero) w którąś stronę... ?? Wiem może taka kombinacja ale to najskuteczniejszy sposób na przetestowanie zjawiska