Podniesione obroty silnika
Witam wszystkich ponownie...
Z uwagi iż ta kromka to świeży nabytek, temat jak dla mnie (chyba) nie jest prosty. Ale do rzeczy.
Autko po uruchomieniu praktycznie od razu "wskakuje" na 1200 obr/min - czasami po dłuższej jeździe z obrotami wyższymi od wspomnianych 1200 obr/min i zrzuceniu biegu na "luz" obroty schodzą na ~850 obr/min, lecz po chwili znowu pną się na ~1200 obr/min.
Co ciekawe, na te obroty znalazłem jeden "myk" - wystarczy, że wcisnę hamulec i obroty powolutku wracają na 850 (puszczę hamulec i powoli idą do 1200). Myślałem o podciśnieniu, ale dziwne jest to, że hamulca nie muszę tak naprawdę wciskać do końca (do oporu) - wystarczy, że go lekko "musnę" do zaświecenia tylnych lamp i już obroty ładnie schodzą do magicznych (powiedzmy) 850 obr/min.
Nie jest to raczej związane z ładowaniem - na obrotach jałowych (z hamulcem) mam 13,9 - 14 V. Zresztą podpinałem w czasie pracy silnika prostownik i podbiłem napięcie do 14,2V. Również mostkowałem grubym przewodem masy samochodu oraz połączenie klemy + akumulatora z końcówką prądową alternatora (coby wykluczyć spadki napięć). Bez zmian.
Myślałem o przelewających wtryskach i ECU próbującym "nadgonić" ciśnienie - a owe na jałowym potrafiło spaść do 270 bar. Po wymianie trzech wtrysków (w sumie sporo przelewały) ciśnienie już nie spada poniżej 300 bar na jałowym. Obroty silnika bez zmian.
Ktoś ma jakiś pomysł ?