To jest widok strony w wersji do druku
Witajcie.
Problem jak w temacie. Nagle przestało się świecić prawe światło mijania. Żarówki ok(włożyłem 4) bezpiecznik sprawdzony i doszedłem do tego, że lata sobie jakiś przewód przy lampie pod zaślepką. Znalazłem tez mocowanie do tego przewodu i teraz pytanie. Jak to wszystko sklecić bez zdejmowania lampy? Pacjentem jest Croma po lifcie.
Witam, miałem to samo. Na początku kabel przegrzany bo zlolacja twarda, potem upalenie przy konektorku, ale zastało tyle kabla, że zacisnołem nowy konektor i jest OK.
Załącznik 31062
Witam. Miałem to samo dwa lata temu ,lecz kabel masowy bez izolacji wewnątrz lampy, dogiąłem kontenerek i było ok do dzisiaj puknąłem w lampę i znowu ok. muszę to sprawdzić w wolnym czasie.Muszę dodać, że lampa po dobrym zaciśnięciu kontenerka zaczęła lepiej świecić.Cytat:
Napisał pu3
Dzisiaj za dnia przyjrzałem się uważniej i element ze zdjęcia znalazłem razem z kawałkiem upalonego przewodu, ale po dokładniejszych oględzinach lampy nie widzę gdzie owy element mam przymocować, tak jakby kawałek blaszki też się upalił. Próbowałem podczepić to w każdy inny wystający element w lampie z tyłu, ale mimo to brak prądu. Skończy się chyba na wizycie u elektryka.
Nie wiem jak to jest w Cromie, ale mając Fiata Maree też miałem problem z brakiem prądu w prawej lampie. Okazało się że pod schowkiem pasażera była łączona wiązka elektryczna i tam wypalił się styk w kostce. Trzeba by przejrzeć schemat instalacji elektrycznej i sprawdzić połączenia na kostkach.
Wtyczka H1 z masą bezpośrednio do żarówki. To jedyne słuszne rozwiązanie.
Załącznik 31064
Cicuhel dodaj info jakie żarówki zrobiły taki bałagan.
Obecnie są założone tungsram H1 +130%. Miałem je wcześniej w lagunie 2 i działały bez problemu. Miałem w planach założyć ring xenon ultima ale widzę, że chyba nie będzie sensu. Fakt jest taki, iż widziałem już, że prawa strona nawet świeżo po wymianie żarówek świeciła słabiej ale obwinialem za ten fakt soczewkę.
Za radą kolegi Stomil zakupiłem ową wtyczkę i działa. Także wielkie dzięki. Jeśli komuś by się przydarzyła taka sytuacja to są 2 wyjścia. Pierwsze bardziej sensowne to wyjąć cała lampę, aby mieć swobodny dostęp, bądź drugie dla bardziej leniwych zrobić to na aucie, z tym że zalecam wyjęcie całej obudowy filtra powietrza, aby móc w miarę swobodnie operować lutownicą i w moim wypadku opalarką do termokurczek.