Brava 1.6 16v, 1997, wysoka temperatura silnika
Witam wszystkich ponownie;)
Otóż pojawił się kolejny problem w bravolocie. Temperatura silnika w trakcie jazdy wskoczyła na wartość prawie maksymalną (niewiele przed czerwonym polem) i już nie spadła do końca jazdy. Niestety miałem 'deadline' i musiałem dojechać na miejsce, jechałem ostrożnie i nic nie wybuchło;) ale po kolei co się działo:
-jadę autem i temp długo nie rosła - nie przełączał się na gaz. tak jakieś 5 km.
-potem temp zaczęła rosnąć i przez chwilę było ok, samochód się przełączył na gaz i wskazówka była na połowie skali.
-po około 2 km temp zaczęła rosnąć i osiągnęła prawie czerwone pole. tak jak pisałem - musiałem dojechac jeszcze te 3 km więc jechałem.
-po dojechaniu na miejsce otworzyłem maskę i przy zbiorniku płynu chłodzącego troszke było rozlane tego płynu. ale niedużo - nie kapało nic na ziemie.
-spróbowałem otworzyć korek i, oczywiście, było ogromne ciśnienie, zaczęło tryskać, to zamknąłem (oczywiście silnik wyłączony).
-po około pół godzinie jak juz wszystko ostygło, otworzyłem zbiornik. ilość płynu była na minimum, to dolałem do połowy między min a max.
-odpaliłem zimny silnik z otwartym zbiorniczkiem - po około 2 minutach temp zaczęła rosnąć znów powyżej połowy, a w zbiorniku płynu zaczęło przybywac i zaczął się wylewac na zewnątrz.
-zrobiłem później jeszcze jedną taką próbę i efekt ten sam.
teraz jeszcze jedno - juz kilka razy wcześniej miałem tak, ze temperatura dłuuuuugo nie rosła, potem na chwile podskoczyła prawie na max i dopiero spadała do połowy i przełączał się na gaz wreszcie. kilka razy znaczy tak ze 3-4 razy;)
olej sprawdziłem też, oczywiście poziom był ok ale mleka też nie było więc wykluczam wodę w oleju. co prawda od dwóch dni nie byłem przy samochodzie i nie mogłem jeszcze raz tego sprawdzic, ale dzis jak będę to zajżę raz jeszcze.
dodam, że nie wieje ciepłym powietrzem z nawiewu nawet jak silnik 'gotował się'.
ze zbiorniczka nie czuć spalin.
nie dymi na biało/niebiesko/jakokolwiek - nie widać żadnych zmian w spalinach, w ogóle prawie nie widać spalin wiec tu akurat jest ok.
aha i jeszcze jedno - jak juz tak sie ten silnik gotował, to zaczęły mi obroty falować. nigdy wcześniej tego nie miałem. ale nawet wtedy juz pod sam koniec jazdy silnik nie zrobił się mułowaty, wszystko jechało tak jak powinno.
moje pierwsze podejżenie - termostat. drugie - uszczelka pod głowicą. i szczerze liczę, ze to będzie to pierwsze bo jak uszczelka to samochód pójdzie chyba na żyletki bo mam w nim jeszcze całe zawieszenie do zrobienia (nie było mnie pół roku w kraju a kobieta jeździła i nie miała kiedy się tym zająć). jakieś 1.5 tys za zawieszenie by mnie wyszło, pewnie drugie tyle za uszczelke (planowanie głowicy itd). i robi się to nieopłacalne, auto kupiłem za 2800 i ma juz 17 lat...
Podpowiedzcie prosze cokolwiek.
samochód teraz stoi, dziś wieczorem zaholuję go do mechanika ale chciałbym coś więcej wiedzieć mimo wszystko.
pls help:)