Siema,
mogę trochę porozkminiać? Mogę, przeca to uwielbaimy
od marca popylam Tipo Kombi na letnich fabrycznych alufelgach 17-tkach 225/45 (Continentale).
Oczywiście jak prawie każdy, zamiast kupić zimówki w lecie (może ciut taniej) zwlekam z tym aż do bólu.. i to niekoniecznie finansowego.
Czekam na Wasze rozkminy i porady cóż porobić. Oto moje przemyślenia, może machnę w podpunktach, żeby było łatwiej się odnosić. A więc:
1. Sprzedać jeszcze w miarę nowe fabryczne letnie, kupić całoroczne, założyć na alufelgi i mieć spokój na 3 lata?
2. Kupić drugi zestaw alusów 17-tek, zimówki i przerzucać w domu co pół roku z wyważeniem?
3. Po prostu kupić zimówki 17-tki i na te same alumy co pół roku zmieniać u wulkanizatora?
4. Żeby nie niszczyć zimą alumfelg, kupić stalowe 16-tki , opony 16 i przerzucać w domu samemu?
Sorry, że takie rozkminy ale pierwszy raz mam samochód z alumfelgami. Naczytałem się, że zimą nieźle dostają w dupsko więc coraz bardziej przychylam się do opcji kupna stalowych felg 16calowych, co za tym idzie ciut tańszych opon zimowych. Ma to sens?
Ewentualnie są alumfelgi które bardziej lub mniej nadają się na zimę (matowe? połysk?)
Czy paskudny wulkanizator, gdybym zdecydował się zostać na 17-tkach, jest w stanie uszkodzić alumy przy przerzutce opon?
Pozdro![]()