Panowie ale trzeba odróżnić motocyklistę od prowadzącego szlifierkę kontową!
Panowie ale trzeba odróżnić motocyklistę od prowadzącego szlifierkę kontową!
Dokładnie, tak samo jak kierowców można spotkać niepełnych rozumu. Wojna jest, bo kierowców boli stanie w korkach, gdy motocykliści mogą przejechać.
Nic prostszego, sprzedać auto, kupić motor. Ale co w zimę wtedy...
Jeżdżę dużo bo mam taką prace i że by zdążyć nie zawsze przestrzegam przepisy, ale to co czasami odwalają MŁODZI kierowcy ścigaczy w głowie się nie mieści. Kolega z pracy ma Yamahę Fazera 1000, na motorach jeździ ze trzydzieści lat i sam jest w ciężkim szoku po przejechaniu z Krakowa do Zakopanego w lecie. Mówi że takich bezmyślnych matołów to nie widział. Ja do kierujących motorami nic nie mam i staram się im życia nie utrudniać, ale ciężko by się jeździło patrząc tylko w tylne lusterko
polać Ubekowi! dobrze mówi.
nie tylko na motorach jeżdżą bezrozumni to raz, a dwa nie można wszystkich kierowców jednośladów wrzucać do jednego wora i od razu dyskryminować
Jak ktoś chce sobie zrobić krzywdę to zrobi sobie na deskorolce.Nigdy nie widziałem, ale czytałem o motocyklistach, którzy jeżdżą z linką na szyji.
od prawie roku jestem motocyklista i teraz mogę powiedzieć z własnego doświadczenia parę rzeczy.
1. jak motocyklem rusza bardzo szybko ze skrzyżowania to nei znaczy że przekroczy 60km/h. On się tylko ma czym rozpędzić więc to robi
2. gdyby wszyscy jeździli na motorach ruch byłby płynny. w cywilizowanych krajach ludzie dorośli do tego że stojąc w korku motor przebija się pomiędzy nimi bo ma jak i nie ma sensu dodatkowo tworzyć sztucznego korka
3. według badań około 90% wypadków z udziałem motocyklistów jest z winy kierowców samochodów
4. podczas pewnych zdarzeń drogowych motorem się nie hamuje motorem się przyśpiesza i omija (np. kogos kto nam wyjeżdża z podporządkowanej) nie ma możliwości wyhamowania, motor szybciej się rozpędzi i minie a słyszałem wiele razy komentarze "po co ten wariat sie tak pcha"
5. zawsze miałem szacunek do tych ludzi z prostego powodu, sa dyskryminowani na drodze tak jak kierowcy ciężarówek (potocznie błędnie nazywane sa te samochody TIR'ami, polecam poczytać sobie co to jest TIR )
6. co do tych żyłek i linek. cos gdzieś też słyszałem nigdy się z tym nie spotkałem a mam kilku znajomych motocyklistów i nic mi o tym nie mówili
Dla kierowców aut: Patrz w lusterka, motocykle są wszędzie.
Dla motocyklistów: Jeździj wolniej, daj się zauważyć.
Fiat Tempra 1.6l 8V, gaźnik, LPG, 450 tys. km przebiegu
Audi A8L 4.2l V8 Quattro, tiptronic - na długie podróże
Audi A6 2.8l V6, FWD, mulitronic (CVT) - do pracy
Peugeot 206 2.0 HDI - na dojazdy
Była służbowa: Toyota Auris II TS, 1.6l Valvematic @ 132KM
Zobaczcie na egzaminie kto przystępuje na kat. B. Na grupę 10 osób tylko dwie osoby średnio zdają resztę powinny iść od nowa uczyć się jeździć, aż strach pomyśleć że oni też kiedyś wyjadą na ulicę. Ktoś kto zdaje dziesiąty raz i niezda powinien już nigdy nie wyjechać na ulice.
A jak jest na kat. A (motocykl) zdawalność okło 80 procent. Widać że są to ludzie co potrafią jeździć.
dlaczego nie ma takiego problemu??
masz 8 zrobic 5 razy do tego hamowanie awaryjne i w wyznaczonym miejscu, przeprowadzenie potoru i na sam początek oczywiście obsługa. u nas oblewają nawet za to że po przeprowadzeniu motoru nie postawisz go an stopki. więc to też nie jest takie proste. tyle ze motocykliści muszą sie zawsze bardziej skupiać
No ja jak zdawałem na motor to przy 8 trzeba było jeszcze dawać znać ręką w stronę w którą skręcamy.
To jest raczej normalne, inaczej chyba motoru nie da się zaparkować.
Zdając autem nie ma się wielkiej wprawy w manewrowaniu i tu o wiele łatwiej jest popełnić jakiś błąd. Nie jeden stary kierowca ma problemy z zaparkowaniem tyłem między dwoma innymi autami.
" .... i spojrzał Pan na naszą pracę i był zadowolony a potem zapytał o nasze zarobki i gdy się dowiedział - usiadł i zapłakał..."
Z tą zdawalnością sprawa jest prosta, kat B robi każdy, bo nie wypada nie mieć prawa jazdy. Osobiście znam kilka osób, które robią prawko na tej zasadzie, mimo, że się do tego zupełnie nie nadają i tak na dobrą sprawę sami nie bardzo chcą jeździć. Natomiast uprawnienia na motocykl robią tylko osoby zdecydowane i zmotywowane, które się do tego przykładają, ponieważ jest to element ich pasji i zamiłowania. I generalnie, to kierowcy samochodów nie potrafią się zachować w stosunku do jednośladów, których jest mniej i są mniej widoczne. Dlatego motocykle powinny być pozbawiane tłumików, bo jak ciężko je zobaczyć, to przynajmniej się usłyszy