Temat: Moja Maryśka  

Witam.Minął rok od zakupu mojej Maryśki a że wczoraj była ładna pogoda to zrobiłem parę fotek umytego autka Jest niestety poobijane przez poprzedniego właściciela,co prawda przeważnie są to małe wgięcia,ale nie wygląda to zbyt ładnie.Mimo to jest nie źle 8) Najbardziej rzuca się w oczy uszkodzenie na drzwiach,ale maska i prawy błotnik też dostały za swoje hehehe.Mam nadzieję z czasem przywrócić normalny wygląd.Dwa razy byłem już po drzwi w moim kolorze,ale na miejscu okazywały się zgnite albo pogięte
Autko to Marea Weekend 1.9 JTD CF3 110KM 05/2001 rok,kolor Grigio Steel 647

A tak się prezentuje:

Dopieścić i będzie elegancja.

Napisał Zielony

Mam nadzieję z czasem przywrócić normalny wygląd

na zdjeciach wyglada calkiem normalnie ... nawet ramka od radia pasuje idealnie ...

btw. ladna MW

Zielony, ale ładniutka ta... brata Lybra

Marysia też Na wgniecenia - wiesz co, Uno stało na parkingu pod blokiem to prawie co tydzień znajdywałem jakieś nowe "ślady" działalności drzwi innych. Chyba w kraju mamy samych grubasów, ale tak szeroko wsiadają

Na zlot nią, na zlot, a zlot już za parę dni

Ładna Marea. Dużo podobieństw do mojej. Model, silnik, rocznik,kolor, nawet opony tej samej firmy.Problemy z estetyką nadwozia podobne, u mnie maska poobijana od kamyczków, zderzak lekko krzywy, itp.
Ta Lybra w tle super.
Powodzenia w walce z niedoskonałościami.

Dziękuję za pozytywne opinie
Jako że przy autku robiłem już od kupna a nie miałem założonego tematu to postaram się powoli przedstawić historię dłubaniny hehehe.
Po około trzech tygodniach od zakupu autka,a dokładniej po powrocie z pracy i odpaleniu autka wieczorem,silnik stracił znacznie na mocy i miał problem z ruszeniem.Częściowo pomagało zdjęcie wężyka podciśnienia od sterowania kierownicami spalin w turbinie,ale za to dało się kręcić silnik max do 3 tyś
Na dzień dobry zakupiłem oryginalny przepływomierz Boscha bo poprzedni właściciel włożył jakiś od benzyny 2.0

Niestety ale nic to nie dało.Byłem u trzech specjalistów którzy twierdzili że wszystko jest z elektroniką dobrze a tylko jeden powiedział że na pewno zapiekły się kierownice spalin.Po około dwóch miesiącach jazdy z słabym silnikiem (tyle trwały ekspertyzy ) musiałem wyjąć turbinę




Oczywiście pewnie nikt się nie zdziwi że nic to nie dało,a turbina była w bardzo dobrym stanie.
Między czasie zniknęły mi wskazania prędkości i nie naliczał kilometrów.Przyczyną okazały się zimne luty w nadajniku na skrzyni.Dodam że owy nadajnik jest nie rozbieralny więc proszę się nie śmiać z jego późniejszego wyglądu


Między czasie zakupiłem kabel do maryśki z bratem na spółkę (posiada lucynę 1.9 JTD) i zacząłem zabawę z FES-em.Musiałem zakupić też czujnik doładowania (mapsensor)


i w dalszej części programu wymieniłem też pedał gazu


No i dowiedziałem się też czemu po odpaleniu silnika migała mi kontrolka od świec.Niestety ale spalony był sterownik od nich.


Zakupiłem na allegro używkę w dobrych pieniądzach


A za tą mega awarią ukrywała się zaślepka EGR-u zrobiona przez poprzedniego właściciela z blachy grubości gazety


Usterkę znalazłem przez przypadek no ale takie jest właśnie życie hehehehee.Od tego czau autko zaczęło jeździć normalnie

Po jakimś czasie zakupiłem wkład sferyczny do lusterka bo było zbite przez poprzed ..... wiadomo Musiałem zabić trochę owadów ale zieloni nie przyjechali No i na dokładkę zostałem zmuszony do zakupu nowego akumulatora,bo stary nagle zdechł.Zakupiłem Futurę i mam nadzieję że nie będę tego żałował



a tuż przed sezonem zimowym założyłem nadkola na tył,wcześniej konserwując wnęki na nie.Powiem tylko tyle że straszne badziewie.W ogóle nie pasowały

a producent którego odradzam to

W wolnej chwili zakupiłem i założyłem nowiutkie łączniki stabilizatora,bo oryginalne już wymiękły heheee

Pojechałem też sprawdzić dlaczego nie ma R134a w układzie klimy i okazało się że poprzedniemu coś się działo z akumulatorem bo na podłużnicy były ślady po kwasie (zacieki wypalonego lakieru) ale oberwało się też rurce od klimy na którą trochę poleciało i wypaliło w niej ładny otworek



Przewód wziąłem do pracy gdzie mi go pospawano,ale że zaczęła się już prawie zima to poskładałem to do kupy i układ czeka na obecne lato.Dodam że przy okazji wymieniłem osuszacz na nowy i wziąłem uchwyt od niego do pracy gdzie ładnie mi go o śrutowali i o cynkowali



Żeby nie było braku akcji jak w modzie na sukces tuż przed świętami wymieniłem siłownik sprzęgła na nowy.

Stary


Nowy 8)


Zakupiłem też komplet kół do Maryśki bo oczywiście miałem tylko zimówki na stalówkach (założone już oczywiście jak widać na wstępie) ale profil 50 to stanowczo za mało



W między czasie założyłem alarm i spiąłem go z fabrycznym centralnym i zrobiłem jeszcze

Zakupiłem też radio JVC KD-G722 i głośniki 165mm z dystansami do przednich drzwi i już drugą antenę
Zdjąłem też tylne zderzaki (prawy i lewy),wszystko ładnie wyczyściłem i zakonserwowałem.Jak już na dobre zrobi się ciepło to zdemontuje przedni zderzak i też wszystko ładnie odpicuje a do tego wymienię jeszcze dwa wsporniki które już zakupiłem i ładnie pomalowałem 8)
Oczywiście będę chciał też wybebeszyć cały środek i zakonserwować przekroje jak i sprawdzić stan wygłuszenia.Wykładzina pójdzie do prania a potem autko pojedzie do fachowców od prania wnętrz 8) 8)
To na razie tyle.Jak sobie coś przypomnę to oczywiście dopiszę jak i również wszystkie nowe zdarzenia

teej czemu historia twojej jest podobna do mojej ... poprzedni wlasciciel wogole nie dbal o auto - wiec tez powymienialem przeplywke, zaworki odsterowania turbiny(w koncu turbine tez), zaslepka EGR tez byla ale calkowita... itp itd ... masakra ... niektorych to powinni karac za to jak uzywaja samochodu

coyot, no niestety ale tak bywa.Dzisiaj byłem w sklepie zapytać o reklamację siłownika sprzęgła,bo mi się pedał na dole blokuje i nie chce mu się za bardzo wracać i antenę też bo po przekroczeniu 60 km/h tak franca wyje że na początku byłem pewny że coś się rozpada.Prawdopodobnie jutro ją oddam a co z siłownikiem to się zobaczy.
No i szykuje się do wymiany lewego wahacza,lewego łożyska w kole i osłony gumowej na lewym przegubie.Tylko czekam aż ktoś mi to zakupi ;>

Zajefajna furka, miło sie czyta jak ktos dba o auto, oby sie sprawował

Rok temu taki sam setup miał trafić do mnie jeśli chodzi o samochód. Upatrzony pojechałem zobaczyć niestety trafiłem na nieźle zmęczony egzemplarz. Furka bardzo zacna i jak pisali poprzednicy, fajnie się czyta - patrzy jak ktoś dba o samochód.
Szerokości i bezawaryjności życzę !

Dzięki wszystkim za miłe słowa 8)
Z okazji wolnego postanowiłem dzisiaj co nieco grzebnąć przy maryśce
Zacząłem od zakupu zestawu naprawczego do starego,oryginalnego siłownika który nie dawno wymieniałem,a jak wiecie nowy siłownik zacina mi się w dolnym położeniu pedała sprzęgła.Dzięki koledze Guttek z Autokącika udało mi się w ogóle zakupić ten zestaw gumek,bo nie było to łatwe,ale ostatecznie kosztowały mnie tylko 15 zł.
A oto one



Jak by ktoś szukał to są one dostępne w InterCarsie pod symbolem D3-541.Przy reanimacji siłownika wymieniłem dwa uszczelniacze na tłoczku



wypolerowałem w środku cylinderek siłownika drobnym papierem ściernym



po czym wyczyściłem go z zewnątrz



i poskładałem go do kupy



Jak na dniach nowy siłownik się nie "ułoży" i nie przestanie się blokować to go oddam na gware a zregenerowany oryginał wróci pod maskę

Po operacji siłownika zabrałem się za czyszczenie bębnów z tyłu,bo po założeniu alufelg można było zobaczyć tony rdzy na bębnach.


Szlifierka Bosch,tarcza z papierem ściernym i po długim kurzeniu oskrobany bęben brał kąpiel w odrdzewiaczu "FOSOL"



Potem go założyłem i pomalowałem na szaro (akurat taką farbę mam i moim zdaniem pasi 8) )
W między czasie wyczyściłem szczęki,przeglądnąłem mechanikę,zlikwidowałem rant w bębnie i wyczyściłem czujnik od ABS-u jak i pierścień magnetyczny bo powiem Wam że była na nim spora kupa opiłków i brudu:



Niestety ale po zdjęciu prawego bębna okazało się że jest wyciek na cylinderku



Nie ruszałem go bo godzina była już późna a że nie jest to jakiś mega wyciek to zostawiłem to na razie.W tą sobotę będzie wymieniony
Mogłem też sprawdzić stan okładzin na szczękach,bo od zakupu autka jeszcze tu nie zaglądałem.Na razie nie mam tu czego szukać (no oprócz cieknącego cylinderka)



Po założeniu koła można już cieszyć oko "normalnym" wyglądem koła a nie jakieś rude dziadostwo chowało się za alu 8) 8)



Krok bliżej do ideału heheheheeee ;>

Napisał Zielony

a tuż przed sezonem zimowym założyłem nadkola na tył,wcześniej konserwują wnęki na nie.Powiem tylko tyle że straszne badziewie.W ogóle nie pasowały

też u siebie musiałem trochę rzeźbić. Zacnie, zacnie.
Kolejnych 230kkm bez awaryjności.

Dopiero dzisiaj udało mi się znaleźć trochę czasu aby wymienić nieszczęsny cylinderek.
A tak to wyglądało:
Po zdjęciu koła a potem bębna pokazał się zmęczony żywotem cylinderek

Potem zaciągnąłem hamulec ręczny żeby się szczęki rozeszły i abym mógł bez problemowo wyjąć stary cylinderek i zamontować nowy



Potem włożyłem nowy i przykręciłem do niego rurkę



po czym przykręciłem go do tarczy kotwicznej i popuściłem hamulec ręczny



Odkręciłem odpowietrznik aby spłynęło trochę starego płynu po czym odpowietrzyłem ową stronę z pomocą brata



Po tym wszystkim założyłem koło i uzupełniłem płyn hamulcowy

Aby się nie nudzić z wielkim trudem udało mi się wygrzebać mój stary sprzęt który zakupiłem w komisie z przebiegiem 57 km Przyszła pora na totalne odrestaurowanie mojego kadecika



Przód jest w innym kolorze ponieważ jakiś lekarz w swoim eskorcie wymusił pierwszeństwo i kadet został przywrócony do życia od tak aby tylko śmigał.
Będę chciał dać mu drugie-lepsze życie i mam nadzieję że mi się uda

Napisał Zielony

Aby się nie nudzić z wielkim trudem udało mi się wygrzebać mój stary sprzęt który zakupiłem w komisie z przebiegiem 57 km Przyszła pora na totalne odrestaurowanie mojego kadecika

też tak owego posiada stoi w stodole u teścia, do tego mam jeszcze WS.

Zielony, a nie chcesz Simsonka SR51? Biedak stoi w garażu już 5 lat. Odpalany co jakiś czas. Ma wady, potrzebna by mu była dobra ręka
Simsonek to skuter, 4 biegowy, regulowane z tyłu amorki, szerokie siedzisko, instalacja 12V. Odpala i jeździ, ale wymagałby opieki i przeczyszczenia co niektórych "rurek"