Wziąłem się za montaż zapalniczki w bagażniku Tipo SW. Tak łatwo nie było. Mam regulację odcinka lędźwiowego w fotelu kierowcy, więc mam skrzynkę bezpieczników w bagażniku. Zamówiłem następujące elementy:
Bezpieczniki samochodowe MINI, potrzebowałem 15A |
https://allegro.pl/oferta/bezpieczni...30a-9101054113 | 5zł
GNIAZDO MONTAŻOWE ZAPALNICZKI SAMOCHODOWEJ 12V |
https://allegro.pl/oferta/gniazdo-mo...12v-8049415676 | 20zł
Adapter bezpiecznikowy mini |
https://allegro.pl/oferta/adapter-be...0a-11773798954 | 10zł
końcówka oczkowa złocona M6 |
https://allegro.pl/oferta/konektor-k...95-12108129461 | 3zł
przewody od zapalniczki są za krótkie, więc jeszcze
przewód |
https://allegro.pl/oferta/przewod-gl...ony-9111864524 | 2zł
i
koszulki termokurczliwe |
https://allegro.pl/oferta/zestaw-kos...0c-10507745963 | 12zł
Razem 52zł, ale koszulek wystarczy na lata.
Adapter bezpiecznikowy połączyłem z czerwonym przewodem od zapalniczki. Czarny musiałem przedłużyć o jakieś 30 cm i na jego końcu zamontować końcówkę oczkową na śrubę M6. Do adaptera wpiąłem bezpiecznik MINI 15A. Coś na wzór:
Załącznik 41993
Czytając fora, powinno być łatwo: adapter z bezpiecznikiem wpiąć tutaj:
Załącznik 41994
Końcówkę oczkową to tej śruby:
Załącznik 41995
Problem w tym, że u mnie ta śruba jest dużo dużo niżej. Nie da się do niej dostać przez otwór na skrzynkę bezpieczników. Pozostał mi demontaż plastikowej prowadnicy po której chodzi kurtyna i odsunięcie wykładziny ścianki. Koszmar
Odkręciłem ze 2 śruby, wyskubałem plastikowe zaczepy, posiłowałem się z plastikami, coś strzeliło, coś wypadło i plastik się odsunął. Mogłem odchylić okładzinę ściany żeby dostać się do tej śruby. Ale udało się. Odkręciłem nakrętkę, założyłem końcówkę oczkową, przykręciłem nakrętkę. Jakby mi spadła za okładzinę to nie byłoby dla niej ratunku. No i największa sztuka była to złożyć tak, żeby się trzymało. Namęczyłęm się z godzinę ale się udało. Wygląda
prawie jak nowe. Zostały mi w ręku ze 3 plastikowe zaczepy. Trzymały pewnie jakiś plastik albo przewód. No cóż. Samochód bez nich pojedzie... ale nie dałem rady znaleźć ich oryginalnego miejsca. Na koniec wpiąłem adapter z bezpiecznikiem do gniazda.
Gniazdo zapalniczki trzyma się jak diabeł sołtysa i działa. Faktycznie działa przy wyłączonym silniku. Mam nadzieję, że będzie ok i samochód nie spali się do rana.
Trudniej było się dostać do tej śruby niż ogarnąć co trzeba kupić i jak połączyć. Mam nadzieję, że komuś się przyda.