Witam serdecznie. Jestem posiadaczem Fiata Seicento z 1998 roku. Autko nie posiada instalacji gazowej. Od pewnego czasu mam problem z jego uruchomieniem. Na zimnym silniku startuje na dotyk. Po jakimś czasie jak tylko silnik złapie trochę temperatury zaczyna pracować nierówno na wolnych obrotach. Po wyłączeniu silnika pojawia się problem z ponownym jego uruchomieniem i kończy się to albo rozruchem "na popych" lub z kabli, bo pada akumulator.(rzadko udaję sie odpalić go z rozrusznika a jeśli juz to ciężko) Do tej pory wymieniłem świece, przewody zapłonowe i czujnik położenia wału. Nie dało to żadnego efektu. Może ktoś z Was miał podobną przypadłość i chętnie by posłużył dobrą radą. Będę bardzo wdzięczny. Z góry dziękuję.