Witam, opiszę od początku:
Auto kupiłem jakiś miesiąc temu, wszystko gitara (poza zablokowanym radiem), kupiłem w poznańskim salonie fiata jako używany. Wszystko było super, auto paliło od strzała, zero problemów prze 1000km. Wczoraj doszło do mnie radio, orginał z Doblo ale ten ładniejszy, obły. Okazało się, że w aucie nie mam pociągniętego CAN do kostki, poszukałem w internecie, znalazłem żeby CAN wziąć z OBD2 i pociągnąć do radia, tak zrobiłem i radio zagrało - super. Potem nie wiem bo nie zwracałem uwagi czy odpalał czy nie próbowałem, ale wiem że raz nie chciał odpalić tzn. gasł po sekundzie, za drugim razem się udało przejechałem się 50m i z powrotem i zgasiłem. Po kilku godzinach chciałem pojechać do sklepu i przez godzine nie odpaliłem auta, poodpinałem w tym czasie radio, ten prowizoryczny CAN, akumulator... NIC. Pomyślałem "może rano". Rano dalej nic, wstapiłem innym autem do elektronika powiedział, że wieczorem podjedzie. Podjechał podpiął komputer, poklikał, odpalił, mówi że spierniczyła się synchronizacja, coś z kluczykiem, że musiałem coś zrobić przy montażu radia. Ok, ucieszyłem się jak 150, że udało mu się zrobić, powiedział jeszcze, że coś od klimy/sprężarki dogorywa, pstryczek od świateł stopu się kończy i przepływomierz powietrza. Odpalił kilka razy i problem wrócił, odpalił z gazem i jakoś szło, wsiadłem odpaliłem z gazem - gra, da się jeździć. Ale po chwili przestał palić, ale z nieco innym przebiegiem, teraz zapala i nie gaśnie stanowczo po 1s tylko po 2-3s pyr pyr i gaśnie. Jak miał podłączony komputer to udawało się raz zapalić raz nie, chodził sobie 20min elegancko pracował, pogadaliśmy chwile, żeby kupić używany przepływomierz i kolejne próby odpalenia kończyły się właśnie gaśnięciem po 1-3s (ale to nie to co wczoraj i dziś rano kiedy się rozsynchronizowało coś tam). Raz na powiedzmy 30 prób auto zapaliło (z gazem) no ale potem juz nie. No i odkąd był mechanik świeci się kontrolka Check engine. Elektronik jest fachowcem, zna sie z moim ojcem troche, powiedział żeby znaleźć używany czujnik powietrza, i zobaczyć co będzie ale zaznaczył przy okazji, że nie widział żeby przez przepływomierz auto nie paliło, mówił jednak że to nowoczesny diesel i może tak być, że może to łączyć się z DGRem (bo chyba też coś komputer pokazywał). Czujnik pokazywał jakieś temperatury -40, 0C i tak różnie, przepływy też jakieś 10krotnie za niskie, elektronik powiedział, że to może mieć wpływ na podawanie paliwa i zawór DGR. Tylko czy przez to auto nie odpali to miał mieszane zdanie. Dlatego zakładam ten wątek. Może ktoś miał do czynienia z takim przypadkiem. Dziwny to tez zbieg okoliczności, że akurat po wymianie radia.
Co jeszcze mogę dopisać, jak odłączam czujnik to też nie pali. Przepsikaliśmy czymś styki, nic nie pomogło. Przyda się każda informacja. Może np. mogę ten czujnik jakoś wskrzesić na jakiś czas żeby zobaczyć czy to jego wina? Obecnie auto jest nie do użytku.
Jeszcze raz: elektronik sytuację z canem ogarnął w parę minut, radio odcięte i wyjęte, zrobił synchronizację (coś mówił że sie w kompie rozsynchronizowało z kluczykami) i auto paliło, ale zaczęło wywalać czujnik właśnie przepływu powietrza, i znowu problemy ale to już inaczej wygląda niż przed synchronizacją. Przedtem to było odcięcie po prostu stanowcze sekundę po odpaleniu, odcięcie jak nożem. Teraz auto gaśnie po symbolicznie dłuższym czasie, gaśnie tak inaczej, nie takim ostrym cięciem. To już na pewno coś innego niż wczoraj rano i w nocy.
Can podpiąłem bez cięcia kabli, włożyłem kabel (zwykły 2 żyły) w odpowiednie styki złącza diagnostyczne OBD2 (piny 1 i 9) z tym że nie wiem czy tu jest różnica między "+ i -" czy obojętnie jak to połączę (?). Radio w tym Doblo jakie kupiłem to ładniejsze radio fabryczne, ono bez cana wyświetla napis code error i nie można nic wpisać, po podpięciu cana prosi o kod, wpisuje i śmiga (licznik tylko.mruga wiadomo, osiowanie). Ale obecne problemy nie mają związku z radiem czy, bo jak pisałem, to załatwił szybko i radio jest odcięte.
I jeszcze jedno: błędy pokazało 3: sprężarka klimy, coś ze stopem słabo już, no i przepływomierz powietrza. Nie jestem pewny czy egr też.
Poszedłem sprawdzić hehe, bez zmian, po prostu gaśnie po sekundzie. Już nie wiem teraz czy wróciło do momentu sprzed synchronizacji przez elektronika. Po prostu gaśnie po sekundzie ale ciężko mi teraz ocenić. Czy ten silnik (1.3 MJT Doblo 2010 - czyli chyba druga wersja tego silnika) może nie odpalić ze względu na przepływomierz powietrza? Ewentualnie przez zawór EGR? On znów nie odpala. Chyba że to naprawdę coś z CANem, może coś się uwaliło? Ale wczoraj jak był elektronik to auto chodziło i paliło normalnie (tylko chyba z wciśniętym gazem, a do przedwczoraj łapał od strzała zawsze).
Z góry przepraszam za słabą czytelność ale to połączenie 2 moich postów z elektrody, szukam gdzie mogę bo uto stoi i nie bardzo jest pomysł co z tym robić.