Witam, problem pojawił sie w styczniu podczas pierwszych mrozów, a mianowicie jadac na 6 do pracy samochod normalnie odpalil a po 14 juz nie, stacyjka zaczela ciezej chodzic. Odpalal i gasl. Uznalem ze zamarzlo paliwo wiec scholowalem auto do garazu na kilka dni w celu rozmrozenia, wymienilem odrazu filtr paliwa i jezdzilem miesiac... Auto ponownie przy -15 nie odpalilo, tzn odpalal i gasł... po scholowaniu do garazu i odczekaniu 3 dni dzialo sie to samo czyli odpalal i gasl lub po dluzszym kreceniu odpalal i dusil sie na wolnych obrotach ok 10 sekund i wtedy gasl... wogole nie reagowal na pedal gazu... zaczelem odpalac z wrzuconą jedynka i podjerzdzal po metrze do przodu, pozniej na wstecznym i w koncu jakby przepchalo cos i zaczol normalnie chodzic i pedal gazu zaczal reagowac. Udalo sie jezdzic przez 20 godzin... i znowu dupa...silnik zachowuje sie tak jakby dostawal lewego powietrza... na komputerze odczytalem nastepujace bledy: P0110, P0100, U0426, U1602,P0403. czesc napewno wiaze sie z tym ze odłączałem kostki egr i przeplywomierza. Patrzac na komputerze zaden z parametrow pracy silnika nie wzbudzal podejrzen... sprawdzilem mase , odpinalem przeplywomierz, patrzylem czy paliwo dochodzi do wtryskow, czyscilem czujnik doladowania, sprawdzalem bezpieczniki i dalej nic... ktos cos moze podsunie, jakies porady sugestie?