Witam
Piszę tutaj, może ktoś z Was miał podobny przypadek, bo mnie już ręce opadają. Otóż razu pewnego stwierdziłem, że mam wodę w bagażniku. Dokładnie po lewej stronie na łączeniu nadkola z podłogą - przelewała się aż do lewego narożnika. rozebrałem wszystkie tapicerki (od spodu mokre) i świecę latarką celem obserwacji. Żadnych zacieków nie ma. Na chłopski rozum myślę, może ciec anteną (bo ta uszczelka jakaś spróchniała) bądź przelotką na kable (górna krawędź bagażnika. Antenę wymieniłem na nową, przelotkę wyjąłem i wyczyściłem włożyłem z powrotem. Pojechałem na karcher zlałem ze wszystkich stron i nic nie zaobserwowałem. Złożyłem wszystko i ok. Wczoraj wyjechałem na trasę - padał śnieg z deszczem, potem otwieram bagażnik a tam znowu mokro. Nie mam pomysłu gdzie to może lecieć. Dodam, że auto nigdy nie miało takich przypadłości ani żadnego dzwona w tył.
Mięliście coś takiego? Nie wiem już co robić szczerze mówiąc.....Pozdrawiam