no właśnie ciekawi mnie jak duża jest to różnica z 1.8
jak chcesz kupić FC to proponuję najmocniejszą wersję seryjną 20 VT
jak kupisz 1.8 czy nawet 1.8 VT to za chwilę Ci braknie mocy. Przy 1.8 modyfikacje są raczej ograniczone.
Już sama seria 20VT wgniata w fotel a znajomi 20vt kręcą do ok 400 KM![]()
20VT to najtańsze 200 kucyjakie można kupić, moim zdaniem.
przy 20 VT czy zwykłej 20 niesamowity jest bulgot silnika
![]()
zanim kupisz auto przejedź się zadbanym egzemplarzem z wybranym przez Ciebie silnikiem![]()
ps. powodzenia w kupnie zachęcam bo naprawdę warto
edit:
Patryk i gwarantuje Ci ze jak przesiądziesz się z CC na FC to będą mega wrażenia![]()
Fiat Barchetta - Feel The Freedom
Napisał chomik
A co to za silnik? Jakiś nowy montowany o którym nie wiem?
pewnie chodziło Mu o różnicę między 16VT a 20VT![]()
stary i zły
no w to, to nie watpie hehePatryk i gwarantuje Ci ze jak przesiądziesz się z CC na FC to będą mega wrażenia![]()
jeszcze daleko do mojego kupna FCplanuje tak na grudzien
![]()
temat ciagle aktualny pisac swoje opinieuwagi na co zwrocic uwage przy kupnie itp
bede bardzo wdzieczny
pozdrawiam![]()
w przyadku FC warto dokładnie obejrzeć dach. Lubi się łamać w przypadku jakiegoś uderzenia w przód ( nawet nie jakoś specjalnie mocnego ). A to dzięki masce i jej zawiasom.
seth67, nie będziesz miał problemów z korozją w dobrym egzemplarzu.
W poprzednią sobotę przywiozłem coupete z 94 roku - zero korozji ,podłoga jeszcze w fabrycznej konserwacji.
Motor 2.0 16v turbo przebieg 90 kkm , auto z Hamburga , 500euro, niemiecki mechanik naprawiał je 5 lat i nie wiedział dla czego auta nie można uruchomić . Uszkodzony czujnik halla i przewód wysokiego. Po stanie widać że przebieg faktycznie taki jak na zegarze.
Wiadomo że samochód w takim wieku wymaga dopieszczenia (polerowanie lamp , renowacja lakieru) ale jak silnik i blacha w fajnym stanie to może dać sporo frajdy. Przede wszystkim nie jesteś na drodze anonimowym właścicielem niemieckiego kombi z napisem TDI,na którego zwraca uwagę tylko pies jak chce załatwić potrzebę fizjologiczną. Samochód zostaje dla mojego brata na niedzielne przejażdżki . Ostatnio przywiozłem też barchettę z myślą o odsprzedaży. Nasłuchałem się wiele opowieści na temat jaki to tandetny samochód . Zgadzam się z tym całkowicie (pewnie narażam się tym wielu ludziom) , ale wystarczyła jedna przejażdżka z otwartym dachem i wszystkie mankamenty tego samochodu idą w zapomnienie . Czujesz się w nim (jak nazwa wskazuje) jak byś płynął po drodze pomiędzy jadącymi samochodami. Mój egzemplarz wymaga wiele pracy , i nie wiem czy go sobie zostawię ,ale barchettę chcę mieć na pewno .