Możliwe ze klocki były złej jakości i poprostu sie rozsypały.Napisał matek
Ale muszę przyznać ze taka sytuacje miałem tylko z jednym klockiem w jednym kole nigdy nie posypały się oba
Możliwe ze klocki były złej jakości i poprostu sie rozsypały.Napisał matek
Ale muszę przyznać ze taka sytuacje miałem tylko z jednym klockiem w jednym kole nigdy nie posypały się oba
A nie jest to wina korektorów sił hamowania?
Bez sensu było wymieniać cały zestaw. To oczywiste gdy hamulce łapią szybciej z tyłu niż z przodu to winę ponosi któryś z korektorów.
I tutaj chciałem się odnieść do jednego z postów gdzie użytkownicy chyba Tempr wycinają korektory i jeżdżą bez tego ustrojstwa. Korektor jest potrzebny przynajmniej nie dla swojego bezpieczeństwa ale dla bezpieczeństwa innych użytkowników dróg.
Ja bym nie stawiał na korektory bo ja tez je wymieniłem z zalecenia serwisu fiata zapłaciłem 406zł i miałem nadal to samo!
Kolego to podpowiedz co tu trzeba zrobić bo ja jestem po wymianie bebnów org szczęki (nie wiem jaka firma) tarcze kotwiczne org, cylinderki, przewody hamulcowe, rozpieraki, piasty......i jak wcisne na nie rozgrzanych hamulcach to belka chcę się wyrwać na wolność już to jest bardzo męczące,,, dodam ze nowy beben ma delikatne bicie.Pozdrawiam
ja mam ten sam problem z tylnymi hamulcami, wylądowałem już przez nie w zakręcie w rowie na boku... Tak czytam i czytam różne fora i wnioskuje że to wina szczęk hamulcowych. No i właśnie rozglądam się po allegro i innych sklepach, i oryginalnych szczęk od rana nie znalazłem...
wie ktoś może czy w ASO w Lublinie czy Zamościu mają je oryginalne? albo w jakimś innym sklepie w tej okolicy?
Wszędzie są jakieś zamienniki, najczęściej Ferodo. No i mam pytanie, czy ktoś ma te szczęki? Jak one się zachowują? A może ma ktoś inne dobrze działające?
Jest zima, mam dość blacharki.....
duracell71- ja już jestem po wymianie,,,czekałem na odpowiedź od kolegi powyżej i nic....kupiłem org bębny plus szczeki TRW Lucas i do tego przy okazji linke wymieniłem od ręcznego, rozpieraki rozruszałem i nasmarowałem. I co śmiga aż miło zrobiłem już od wymiany 400km i jest ok hamuje równo i bez problemów. Nawet na śniegu nie blokują się przy normalnym hamowaniu Nie tak jak było przed wymianą brrr...pozdrawiam a co do szczę k ferodo to spoko mozna montować są bardzo dobre!
witam kolegów jestem nowy i czytając temat chciałbym się podpiąć i wtrącić swoje 5 gr
kolega powyżej miał brembo max i ferodo ds 2500 i tył się mu blokował ;] to norma to jest zestaw sportowy i należy go dobrze dogrzać żeby najpierw przód zaczął dobrze łapać, jeżeli tego nie zrobicie na początku to w trakcie jazdy przy nagłym hamowaniu może was zaskoczyć jazda bokiem właśnie ze względu na nie dogrzany klocek z kolei jeżeli z tyłu macie ferodo no to zarówno dobrze jak i źle po pierwsze są super bo hamowanie jest niesamowite a ręczny to już rewelka, ale z kolei w zimie lub na mokrej nawierzchni tył przy naciskaniu hamulca będzie się blokować jednym słowem są one za dobre. Zwłaszcza u mnie nie dało sie na tym jezdzić (wybebeszone wnętrze :])
Rajdy samochodowe uczą pokory za kierownicą
bonku18, a co Ty zrobiłeś w swoim N0 żeby dało się jeździć? co proponujesz?
ludzie pomocy mam fiata seicento rok 99 dwa tygodnie temu robiłem tylne hamulce wymieniłem wszystko nowe tłoczki nowe przewody nowe rozpieraki nowe szczęki i od wymiany jest problem lewe tylne koło przy małych prędkościach jedynka dwójka przy dosłownie dotknięcu nożnego chamulca blokuje koło na pisk na asfalcie i to suhym nie zawsze ale czuje że lewe koło hamóje za mocno za wcześnie czekam na pomoć mój numer 788 763 880
Aleksanderze, najprawdopodobniej masz problem z regulatorem siły hamowania. To on jest odpowiedzialny, za rozdział siły hamowania na tylna oś. Jeżeli koła blokują się bardzo szybko możliwe, że zablokował się ten regulator na pełnym otwarciu i stąd taki efekt.
Fiat Tempra 1.6l 8V, gaźnik, LPG, 450 tys. km przebiegu
Audi A8L 4.2l V8 Quattro, tiptronic - na długie podróże
Audi A6 2.8l V6, FWD, mulitronic (CVT) - do pracy
Peugeot 206 2.0 HDI - na dojazdy
Była służbowa: Toyota Auris II TS, 1.6l Valvematic @ 132KM
Witam,podepnę się do tematu.Mam również problem z hamulcami,a dokładnie mówiąc jak wyruszam rano autem lub po kilku godzinach stania auta to przez jakiś czas hamuje mi bardzo mocno tylny lewy hamulec,a reszta jakby wcale nie hamowała.Nie zależnie od tego czy jest mokro czy sucho.Ale jak kilka razy wdepnę pedał hamulca to po chwili jest już ok.Hamuje tak jak powinien.Dzisiaj mechanik wymienił mi linkę,szczeki itp. i odbierając autko zahamowałam i nadal to samo.Mechanik po chwili przejechał się autkiem i kilka razy hamował i było już ok.Zostawiłam do poniedziałku auto by zobaczył z rana jak ruszy czy znów będzie tak samo.Mówiłam mu by wymienił regulator ciśnienia bo może on jest przyczyną takiego zachowania.A może wy macie jakieś inne sugestie co do mojego przypadku Mam nadzieję,że mechanik to naprawi bo aż strach nim jeździć. Jeśli będę wiedzieć już co i jak to napiszę co było nie hallo.
Niestety moje maleństwo nadal hamuje tak jak hamowało.Zostało wymienione co możliwe tzn. klocki,cylinderki,regulator hamowania,linka ręcznego itp. i nadal to samo.Nie mam już pomysłu co może być nie tak.Proszę o pomoc bo jeszcze trochę i nadejdzie zima
Witam. Ja mam podobny problem. Seicento mpi 1.1 2003r. Mój on od nowości. Nigdy nie miałam problemu z hamulcami, aż do teraz. Zaczęło się to od wizyty u mechanika: bo hamulce w przodzie piszczały podczas lekkiego skrętu. Mechanik wyczyścił hamulce z "krzemu i innych zabrudzeń" i wtedy właśnie zaczęły się problemy z tyłem. Auto zachowuje się bardzo dziwnie, wszystko działa ok, przegląd przeszedł idealnie. Mechanik problemu nie widzi, męczyłam go strasznie to wymienił mi płyn hamulcowy, coś tam nasmarował, podciągnął ręczny. No to czego się czepiam ? Podczas deszczu blokują się tylne hamulce, to samo dzieje się po myjni w suchy dzień (czyli nie wina przyczepności) Gdy przyspieszę np. do 60km/h i mocno parę razy przyhamuję, wszystko wraca do normy pod warunkiem, że nie pada deszcz - jest sucho. Gdy natomiast pada, zmienia się minimalnie twardość hamulca, tak jakby troszeczkę wyżej łapał i zakleszczają się tylne hamulce. Poczytałam trochę o tym i zaczęłam opisywać to mechanikowi, który z niedowierzaniem na mnie patrzy (pojeździł i stwierdził, że hamulce działają idealnie. Tylko że w suchy dzień ! :/). Podsunęłam mu pomysł z korektorami siły hamowania, ale on stwierdził, że jak blokują się obydwa tylne koła to prawdopodobieństwo uszkodzenia w tym samym czasie dwóch korektorów jest minimalne. Podsumowując: blokowanie tylnych hamulców jest za każdym razem gdy jest mokro na drodze, lub po myjni przez powiedzmy dwa przyhamowania, potem wszystko wraca do normy. Blokują się dwa tylne koła na raz, pedał hamulca tak jakby zmieniał lekko twardość i wysokość hamowania. Serwo podobno mam sprawne, podczas postoju parę razy wciskam hamulec i silnik nie zmienia obrotów. (tak powiedział mechanik) Czasami zdarza się, że rano wsiadam do samochodu i pierwsze przyhamowanie też jest zapoczątkowane piskiem tylnych hamulców, po tym wszystko wraca do normy. Co mam robić ? Co mogła bym podsunąć, podpowiedzieć jeszcze mechanikowi ? Hamulce odpowietrzył, przeczyścił przewody, nasmarował, wymienił płyn. Kupować w ciemno te korektory na allegro ? Jeden kosztuje ~90 zł najtaniej :/
Kolektory nie sądzę - może te przednie po prostu tak licho hamują? Jak zmienia się twardość hamulca to jakby zapowietrzone były..
Ktoś Ci pomógł? Odwdzięcz się i kliknij gwiazdkę reputacji.
>> Peugeot 407SW 2.0 + LPG 12.2004
Był: Fiat Bravo 1.8GT
Odpowietrzane były. :/ Zastanawiałam się nad wymianą samochodu. Ale nie, nie popuszczę. Idę do serwisu Fiata i chodź bym miała 1000 zł w to władować jeszcze, to dojdę do tego co nie działa ! Przecież nawet nie mogę odsprzedać takiego "złomka" bo nie mam zamiaru mieć kogoś na sumieniu. Jeszcze raz napomknę esencję tego co mi się dzieje z hamulcami. Hamulce w moim seicento MPI 1.1 z 2003 roku hamują idealnie, zrobiłam nim 130tys km i wiem co znaczy hamują idealnie. Nie za ostro, nie za nisko, nie za wysoko po prostu super idealnie. W dwóch tylko przypadkach zakleszczają się tylne. I przypadek deszcz, mokro na drodze, lub po myjni. II przypadek to jak rano wsiadam do samochodu to pierwsze hamowanie wygląda jak bym ręczny zaciągnęła, drugie już jest znowu idealne. Ttak myślę, że II przypadek można podczepić pod pierwszy, przecież rano mogą być wilgotne hamulce. Czyli wie ktoś może, na co może wpływać wilgoć w hamulcach ? Że tylne się blokują ?