Witam ponownie,

Od pewnego czasu w swoim CC mam dość nieprzyjemne problemy z silnikiem. Mianowicie, przy wkręcaniu na wysokie obroty (2000-2500) pedał gazu wędruje do samej podłogi lecz nie zawsze i silnik zaczyna momentalnie się dławić, szarpać i jego praca staje się dziwna, odgłos pracy taki stłumiony i non stop oscyluje na obrotach na przemian wysoko i nisko. Problem znika kiedy odejmie mu się gazu lub zmieni bieg na niższy co jak wiadomo zmniejsza obroty. Słuchając silnika i jego pracy nie zauważam zmian, cały czas pracuje tak samo i brak jest jakichkolwiek niepokojących odgłosów. Dodatkowym objawem, który możliwe że łączy się z tym co wyżej opisałem, jest w pewnym stopniu utrata mocy przez silnik. Wcześniej pięknie wchodził na obroty, płynnie i szybko przyśpieszał, pod górę szedł bez problemu i był zrywny przy dodaniu mocniej gazu. Teraz jest koszmarnie...strasznie wolno wkręca się na obroty a jak w końcu dojdzie do optymalnych zaczyna go szarpać (czasem na czwartym biegu nie pojedzie się szybciej niż 80 bo już szarpie), o płynnym i jakimkolwiek dobrym przyśpieszeniu można zapomnieć, pod góry mniejsze jest jako tako ale większe wzniesienie i muszę jechać max. 30-40 bo więcej nie ma siły uciągnąć a zrywność jest pojęciem względnym w tym momencie. Jak pisałem, wcześniej po szybkim dodaniu gazu potrafił zamieszać kołami, a teraz przy gwałtownym dodaniu gazu w trasie czy przy ruszaniu tak trochę się dławi, szarpie go i po chwili leniwie rusza. Oczywiście co za tym idzie, jak jadę sam jest jeszcze w miarę, ale jakieś zakupy większe w bagażniku albo dodatkowe osoby na pokładzie pogłębiają okrutnie problem. Dodam że silnik bez obciążenia (wciśnięte sprzęgło) nie przerywa i pracuje normalnie, dopiero przy obciążeniu silnika (puszczone sprzęgło) pojawia się opisany przeze mnie problem. Powiem szczerze że nie wiem co to może być i od czego się to wzięło, na prawdę bardzo proszę i będę wdzięczny za jakąkolwiek pomoc i poradę Nie wiem czy to może mieć znaczenie ale dodam, że problem pojawił się po moim wyjeździe na wakacje. Jechałem ok. 75 kilometrów drogą ekspresową gdzie średnia prędkość była 100-115 km/h. Pojechałem tam i z powrotem i z autem wszytko było w jak najlepszym porządku, potem przestał jeden dzień i ponownie chciałem go zagrać w trasę i pojechałem, nie ujechałem jednego kilometra i pojawił się w/w problem i trwa do dziś.

Pozdrawiam serdecznie