Witam!
Kupiłem rozbitka Cienkolka Sporting 97 rok rok temu. Odpaliłem go kontrolnie i chodził.. Zupełnie normalnie. Zacząłem go naprawiac i minął jakosdziwnie rok. Po roku czasu i postoju odpaliłem go wczoraj. Umyłem cąłą komorę silnikową. Odpalił.. Przepalił całe gnojstwo i chodizł normalnie.. Jakieś 10 minut. Palił od dotkniecia. Ale po 10 minutach mu sie odwidziało.. i zaczęło go go niemiłosiernie zalewać.. Tak jakby z wtrysku sie lało. Z wydechu wycieka aż paliwo. Odpala tylko gdy odłacze pompę paliwa.. Wypali i gaśnie.. Po właczeniu na nowo pompy od razu zalany.
Auto ma odpiętą sondę bo nie wiem czy sprawna.. ALe bez tej sondy odpalał rok temu i teraz. Poza tym wtedy ECU wartości uśredni i nie powinno aż tak sie lać z wtrysku. Tak jakby nie było dawkowania, tylko lał.
Mam na podmiankę cały osprzęt z drugiego na części i nic. Nie mam tylko drugiego ECU. Czy mogło walnąć ECU na skutek luźnych mas.. Czy też mycia całej komory?? ALe po myciu tak jak mówię chodził 10 min.. I ładnie odpalał i trzymał jałowy bieg.
Coś mu każe wstrzykiwać końską dawkę paliwa..
Co to moze być?? Może ktoś ma sugestię ??