Hey. Dzisiaj jechałem i zaczęło mi śmierdzieć spalenizna w samochodzie. Zatrzymałem, zajrzałem pod maskę i prawie wszystko jest w oleju i to dość mocno. Odczekałem trochę sprawdziłem ilość oleju i było prawie pusto (a miałem polowe na skali). Na szczęście miałem w bagażniku resztę oleju, dolałem i dojechałem do domu. Wydaje mi się, że uszczelka mi walnęła... Mam racje?![]()