Temat: Fiat Bravo 2 1,9 JTDmj. Ostrzeżenie, świece żarowe, awaria.  

Od jakiegoś czasu, jak złapały przymrozki, nie mogę zapalić silnika, po starcie wyskakuje ostrzeżenie świec żarowych i ikonka.
Gdy na dworze jest ciepło, ok +5+6*C nie pojawia się problem i silnik pali normalnie.
Z mrozem i ostrzeżeniem zapaliłem po dłuższym czasie, silnik się nagrzał ikonka świec żarowych znikła.
Dwa lata temu wymieniłem 4 świece żarowe i przekaźnik tych świec. No i pytanie, czego szukać i co decyduje o takim zachowaniu.

Swiece sprawdz jeszcze raz, nic nie jest wieczne.Wskazane podpiąc pod komputer. Mozesz podmienic czujnik temperatury na termostacie. Dla testu mozesz odpiąc czujnik temperatury i próbować uruchomic silnik.Jak zapali od strzala ,jest problem z dawkami startowymi dla zimnego silnika.Napisz co wyszlo,bedziemy dalej myslec.

Świece sprawdzałem przez kostkę która wychodzi z przekaźnika, metodą żarówkową, wszystkie świecą. Dostęp do świec żarowych w tym silniku jest bardzo utrudniony, więc wybrałem taką metodę pomiaru.Przekaźnik świec ma zasilanie, kabel z prądem +. Co się dzieje po przekręceniu stacyjki nie wiem i pytanie czy potrzebny jest sygnał od czujnika temperatury. Fiata posiadam cztery lata, ale mechanicznie nad nim nie pracowałem, więc i moja wiedza jest niewielka. Jutro spróbuję odpiąć czujnik temperatury przy termostacie.

Ktos na forum mial podobny problem. W jego przypadku byl problem z brakiem dobrego kontaktu "fajki" ze swiecą. Wyczyscil polaczenie i bląd przepadl. Dobrze jest sprawdzic swiece pod "obciązeniem" prądowym, wtedy cos wyjdzie...W moim targalem swiece, dostep jest nieciekawy ale do ogarniecia. Zacznij od sprawdzenia polaczen na swiecach.

Dzisiaj po robocie sprawdzałem świece, tzn, fajki wszystko leży dobrze, pomimo kręcenia auto nie odpaliło.
Kontrolka awarii świec zapala się dopiero po kilku sekundach, 5-6-ciu.

Na termostacie znajdziesz czujnik temp. wody, odepnij go i spróbuj zapalić.Mogl posypac się rownież sterownik swiec zarowych. W moim tez wymienialem, komp. wskazywal na jego uszkodzenie.

Świece żarowe Boscha do Bravo 2, na jaki kluczyk będą wkręcane, ktoś pamięta.

Nie wiem jak to jest w bravo z dieslem bo mam benzyne ale mialem stilo jtd i tam przekaznikiem swiec zarowych byla taka czarna kwadratowa niewielka puszka przykrecona w komorze silnika do podszybia. Problem mialem praktycznie identyczny. I jak to ja, mimo ze puszka byla klejona i nierozbieralna, to ja ją i tak rozmontowalem 😁 W srodku jest taka blaszka ktora po przekreceniu kluczyka na zasadzie elektromagnesu dotyka do drugiego krućca, zamykajac obwód i wtedy podgrzewa swiece. Jak sie nagrzeją to odskakuje. Ale w miejscu styku blaszki z krućcem zawsze powstaje jakies minimalne iskrzenie i w tym miejscu blaszka i kruciec sie wypalają, powstaje jakby "sadza" ktora bardzo utrudnia (zwieksza opor), albo w ekstremalnych warunkach uniemozliwia przeplyw pradu. Ja to wyczyscilem drobnym papierkiem sciernym, skleilem puszke i problem znikł.

Pawcio89 dzięki za podpowiedź. No fakt, jest puszka i jakby zaklejona, nierozbieralna. Chyba ją rozmontuję, co mi zależy, zobaczę jak to wygląda.
Dziwne to trochę bo świece wymieniałem 2 lata temu i kilometrów dużo nie zrobiłem. Co będzie napiszę.

Ja kiedys zalozylem swiece, jeszcze w starym pancernym peugeocie 306 1.9D i wytrzymaly jedna zime i to nie całą. Rozne rzeczy się zdarzają. Z rozbieraniem puchy ostroznie na ręce

Tak jak pisałem wyżej, rozebrałem, otwarłem puszkę ze sterownikiem świec żarowych. Pooglądałem, nic szczególnego, niepokojącego nie zauważyłem, puszkę zmontowałem.
Następnie przejrzałem czujnik temperatury płynu chłodzącego, odłączyłem i podłączyłem, wyglądało dobrze. W takim razie idę odpalić auto i o dziwo zapalił bez problemu, a błąd świec żarowych nie pojawił się. No i co tu myśleć teraz, kable trochę poskręcałem, wtyczki poruszałem i chyba jest dobrze. Nie zapeszam, zobaczymy jak temperatura spadnie i będzie troczę w minusie. Na razie dziękuję, oby tak zostało.