Jak już wcześniej napisałem wymieniłem świece, kable i cewkę. Po wymianie odpalał ok, ale miał strasznego muła, nie miał mocy i max prędkość to było 110km/h, nie wchodził na obroty, mechanik stwierdził że mam zapchany tłumik wiec go wymieniłem, teraz do 100km/h rozpędza się normalnie,nie muli, ale więcej niż 120km/h nie pojedzie.Mechanik powiedział że wytnie mi katalizator, może też jest zatkany. Pojawił się też kolejny problem, czasami podczas jazdy gaśnie bez powodu, zawsze gdy wciskam sprzęgło żeby zmienić bieg, zwykle z 4 na 5. Czy myślicie że to może być przyczyną zapchanego katalizatora, czy to zupełnie coś innego? Czy warto zabrać taki katalizator po wycięciu, można go sprzedać na złomie jeśli jest rozsypany i odzyskać część kasy za naprawy, czy zostawić go u mechanika?