Temat: Kipiący płyn układu chłodniczego Bravo 1.8 16v  

Witam mam pewien problem ostatnio zauważyłem nie ciekawa sytuacje ponieważ podczas bardziej dynamicznej jazdy gdy zgaszę auto zaobserwowałem że w zbiorniczku płynu dzieje się coś nie ciekawego na początku zaczyna przybywać płynu aż po sam kurek widać takie bąble i albo sam nagle wypływa z pod kurka zbiorniku płyn lub jak odkręcę go delikatnie leci taka piana auto nie pokazuje mi na zegarze temperatury że auto ma jakoś wysoką temperaturę tylko w normie lub minimalnie ponad normę nigdy nie pokazała mi sie wskazówka na połowie skali zegara zawsze jest poniżej :/ auto jest w gazie II gen i gdy po naciskam węże w miarę możliwości bo są mega ciepłe płyn nagle w zbiorniczku opada i pozostaje w normie jak by go nagle coś zassało teraz mam pytanie co to może być czym może być spowodowane dodam że auto zalałem płynem zielonym K2 i kilka razy dolałem po 50,100ml płyny chłodniczego czerwonego nazwy nie pamiętam coś na litere "D" ale pisało że można go mieszać z każdym innym płynem. Kolejna rzecz to że ostatnio troche grzebałem przy dolocie i kilka razy odpiąłem wężyk od przepustnicy który biegnie za kolektorem ssącym do zbiorniczka z płynem taki cieniutki wąż możliwe że zapowietrzony mam układ i jeśli dał by mi ktoś wskazówki najlepiej zdj gdzie odpowietrzyć układ z 1.8było by super a kolejną rzeczą która mnie ciekawi to działanie wentylatora to u mnie wygląda to tak że czuje że obroty opadają siilnik chodzi bardziej obciążony i w tedy wiem że wentylator się załączył ale pochodzi 30sek i koniec czasem przy takiej dynamicznej jezdzie słyszę go przez 2,3 sek po zgaszeniu auto że huczy a czasem nie może i coś z nim jest nie tak.? Z góry dziękuję za odp i wskazówki pozdro

Podjedź do mechanika, niech sprawdzi płyn na zawartość CO2, wtedy wykluczysz uszkodzenie uszczelki głowicy. Przy okazji mechanik odpowietrzy układ chłodzenia i sprawdzi działanie termostatu, wentylatora i czujników temperatury. Najważniejsza i najdroższa jest 1 pozycja, bo wymiana uszczelki wiąże się z planowaniem głowicy, a to już koszt kilku stówek.

Napisał hak64

bo wymiana uszczelki wiąże się z planowaniem głowicy, a to już koszt kilku stówek.

Akurat samo planowanie to jeden z mniejszych składowych ostatecznego kosztu całej zabawy

Odpowietrzenie układu masz opisane w "Sam naprawiam....", sprawdź sobie też termostat, bo jak piszesz, że się nie nagrzewa do końca, to on tez może robić wprowadzać jakieś zamieszanie.

Odpowietrzanie w 1.8 jest banalne - tak na prawdę chyba jest tylko jeden zaworek odpowietrzający jak pamiętam

który gdzie sie znajduje.?

u mnie w 1.8 nie ma odpowietrznika.najlepiej włączyć ogrzewanie,nagrzać silnik aż włączy się wentylator chłodnicy i jak płyn opadnie dolac.

Napisał kaszatck

który gdzie sie znajduje.?

Na górze chłodnicy - po stronie zbiorniczka wyrównawczego płynu chłodzenia.. Taki motylek..

znalazłem dwa takie kurki u góry chłodnicy przy wejsciu i wyjściu takich grubych węży z płynem chłodniczym kilka sek słychać było powietrze po wykręceniu tego kurka i pojawił sie płyn i dodatkowo wypiąłem kostkę z termostatu i wiatrak pracuję cały czas tak jak by jak wiskoza i puki co nie ma dziwnych zachowań typu kipienia czy coś podobnego co opisywałem z płynem chłodniczym ale wydaje mi się ze dolewanie czewonego płynu do zielonego chłodniczego tym bardziej że na czewonym pisało że można mieszać z innymi nie zaszkodzi pracy układu chłodzenia.?

i mam pytanie co do paska osprzętu czy on ma napinacz jakiś po piszczy mi jak popada deszcz i strasznie mnie to drażni :/

Napisał kaszatck

i mam pytanie co do paska osprzętu czy on ma napinacz jakiś

Otwórz maskę, zerknij na lewą stronę silnika i już będziesz widział że tak - ma Automatyczny napinacz. Na allegro nówka np. Dayco około 120zł..

a na co mogę zwrócić uwagę co do tego piszczenia na 99% każda rolka chodzi normalnie pasek wyglada w miarę ok jak sprawdzałem jego napięcie wygląda dość mądrze twardy i juz sam nie wiem raz piszzczy raz nie napewno jak popada czy przejade po wilgotnej trawie to piszczy:/ kolega miał golfa 2 i miał go obniżonego i miał podobny problem bo zawsze tam od dołu czy po deszczu czy z rana jak przejechał po wilgotnej trafie to piszczał i założył w najniższym punkcie gdzie był pasek taki kawałek blachy zeby trochę odciąć ten pasek od podłoża ziemi i co odziwo pomogło jak bardzo lało to wiadomo ze coś wody sie tam dostało ale to minimalnie i popiszczał 5min i koniec

Pasek klinowy bo taki tam jest mimo, że jest mocno napięty jak mówisz - nie oznacza, że nie jest już zużyty. Przy bardzo dużym zużyciu wytarciu ulega płaszczyzna robocza przez co może się ślizgać szczególnie po deszczu czy podczas porannej rosy. Ślizganie paska można zaobserwować wizualnie patrząc np na koło alternatora. Jeśli natomiast piszczy napinacz to trzeba go ściągnąć i spróbować wymienić łożysko rolki napinającej - łożysko koszt 10 zł - cały napinacz tak jak byrrt napisał 120zł wiec do zaoszczędzenia jest 110 zł warto próbować

Łożyska się nie wymienia bo jest niewymienne (pomijając jakieś chałupnicze metody). Można wymienić samą rolkę, ale często zdarza się że napinacz też już siadł i potem znów wymiana całości - szkoda kasy.. Na początek to ściągnij pasek osprzętu i sprawdź jak pracuje motor..

tzn co masz na mysli mówiąc jak pracuję motor bo nie rozumiem za bardzo rozumie

Pewnie chodzi o to żeby ściągnąć pasek i odpalić silnik i osłuchać czy bez paska dalej piszczy - jak nie piszczy to to był pasek i/lub napinacz jak piszczy dalej to znaczy że to coś innego