Witam a umnie jest tak że mi faluje na obrotach ale tylko na benzynia raz 1500 raz 1800 a jak przłacze na gaz to normalnie nic nie faluje stałe równe obroty a jest to Brava 1,4? co sądzicie?
Witam a umnie jest tak że mi faluje na obrotach ale tylko na benzynia raz 1500 raz 1800 a jak przłacze na gaz to normalnie nic nie faluje stałe równe obroty a jest to Brava 1,4? co sądzicie?
ok dopisze cos ciekawego do mojego tematu. otóz odkryłem ostatnio rzecz następoującą: w momencie kiedy mi podbija obroty i wezmę poruszam wiązką dochodzącą do przepustnicy, to albo podbija jeszcze bardziej, albo wraca wszystko do normy, co podsuwa następujące wnioski: albo gdzies na kablach jest przerwa i są problemy ze stykaniem, czego efektem na dziurawej drodze jest wlasnie cos takiego, albo wtyczka nie styka, albo gniazdo wtyczki w przepustnicy jest nie teges...co wy na to? macie jakies doswiadczenia w tej sprawie? generalnie zglupialem jak mi facet w krak auto powiedzial, że nie mozna wtyczki kupic oryginalnej tylko cala wiązkę...
Dokładnie jest jak piszesz, problem leży w wiązce. Poszukaj na autokąciku w dziale bravo/brava/marea wątku 1,6 16V Falujące obroty - problem rozwiazany autorstwa Patre. On tam zdiagnozował co jest przyczyną i usunął tą usterke. Z tego co pamiętam to wywalił jakieś tam złącze i po prostu polutował kable na stałe.
A mozesz hipo podac jakiś link do tego?Bo po tym co szukam to mnie wywala gdzies na jakies dziwne strony...
autokacik.pl dział bravo brava marea , trzeba się tam logować
przekierowanie na stronę tymczasową...
konkretnie chodzi o ten wątek:
http://autokacik.pl/showflat.php?Cat...0&fpart=1&vc=1
I wybrane interesujące fragmenty:
znalazłem gada
podwyższone obroty/ pływające lub zbyt niskie są przyczyną uszkodzonych/zgniłych/połamanych kabli tylnej wiązki silnika położonych blisko kolektora i zespołu przepustnicy... zaraz przy czujnikach... jako, że system korzysta ze wspólnej masy dla wszystkich czujników w kolektorze możliwe jest wykazane wszystkich typów usterek w jakiejkolwiek konfiguracji (tps, baro, kroki silnika)
Po konsultacjach w ASO była możliwość słabej masy sterownika, ponieważ korzysta on z masy na swoim stelażu nie bezpośrednio z akumulatora...
Postanowiłem więc szybko wyeliminować tą przyczynę... kawałek kabla, dwa oczka i w drogę...
zaraz się okazało, że sugestia serwisu okazała się błędna... masa była ok... niestety...
z powodu, że usterka była "mobilna" znaczy, że pojawiała sie znikąd i tak samo gdzieś znikała musiałem przedsięwziąć działania...
spakowałem swój polowy system diagnostyki silnika i wybrałem się na spotkanie usterki...
W międzyczasie polansowałem się na kwadracie i pooślepiałem innych moimi ksenonami
I nagle tadaaaam!
zaczęła się diagnoza...
od razu poznać można było, że TPS ma złe wskazania... actuator, baro, kąty i czasy były idealne...
Pytanie.. Skąd @#$%^%$# TPS bierze więcej niż ZERO stopni???
Dziwne, bo masa jest wspólna...
Zacząłem od D* strony i wyłączyłem BARO i temp... silnik się zakołysał i dalej wiercił 1200...
i uwaga, uwaga...
przy próbie odłączenia TPS, wyczochrałem wiązkę przy zespole przepustnicy i eureka...
znak to, że kable nie mają kontaktu, nie we wtyczce lecz w izolacji
To nie uszkodzony krokowiec, który często niepotrzebnie jest wymieniany... to połamane lub zgniłe kable idące od tych czujników do komputera
To dlatego po wymianie usterka ustaje na chwilę po czym znowu wraca...
Mam nadzieje że kącik się nie przyteguje za skromny cytat
Przeczytałem dogłębnie. dzięki wielkie Hipo. Co prawda sam już zdążyłem dojść do tego że to kable i już nawet kupilem nowe żeby polutować, jednak jak sobie poczytalem, to wiem , że inni też maja problemy...internet to potęga
No widze ze to czesta historia w tych silnikach u mnie jest to samao obroty faluja na biegu jalowym, gasnie na swiatlach ja zauwazylem ze problem pojawil sie po zainstalowani sekwencji. Pracuje nad usterka
[color=blue]Nie zabija nas prędkość, tylko nagła jej utrata !!![/color]
sekwencja nie ma tutaj nic do rzeczy, chyba że po prostu chłopcy jak zakładali to już do końca połamali wiazkę i zaczęły się jaja. Ja się już uporałem z problemem, od 3 tygodni mam spokój
Ma kolego ma niestety ;( ...Napisał poochaty
Gazowcy u mnie zrobili to samo... Marysia 1,6 16V 182.B6 silnik plastikowy kolektor... Dorwali się zapewne do samochodu jak do gołej baby po 30 latach odsiadki i coś naderwali lub coś w tym stylu... Auto jak latało na samej benzynie było lala a dosłownie od momentu założenia gazu dzieją się cuda z pracą silnika , sondy szt. 2 wymienione , podciśnienia , rurki itp. sprawdzone i nawet wiązka była sprawdzana i jest niby ok a silnik nadal głupieje... Sekwencja STAG200... Ktoś ma jakiś pomysł?? A i jak fizycznie założyli gaz to zgubili iskrę na cewce i po paru h nagle się niby im znalazła(podobno imobilaizer się zawiesił od odpięcia klemy )..
Sami nie wiedzieli co się dzieje to kit Ci taki wcisneli żeby się jakoś wytłumaczyć.Napisał BadSpider
U mnie sekwencja nie miała tutaj nic do rzeczy bo auto jeździło i na benie i na gazie, po czym nagle jaja zaczęły sie i na jednym i na drugim. Dzieki linkowi Hipo znalazłem info na autokąciku, pokupowalem nowe przewody, kupiłem piny i nową wtyczke, polutowałem, zanurkowałem w komorę, wyciąłem i temat zniknął...
Otóż mam kolektor plastikowy,założony gaz/przejechane na gazie 65 tysięcy i oczywiście problemy z obrotami,które wzrastają przy prawie każdej zmianie biegów,czyściłem przepustnicę,ale to nie pomogło,wymieniłem przy okazji zepsuty termostat.na komputerze u mojego mechanika nie ma żadnych nie błędów .kupno nowej przepustnicy to koszt 500 zł,a tego chciałbym się ustrzec ,mechanik powiedział,że końcówka tego silniczka jest plastikowa i poprostu zatarła się tym bardziej ,a gaz mógł to przyspieszyć.ogólny stan licznika auta to 218.000 tysięcy....pomocy
Ostatnio edytowane przez pablito nc- ; 09-01-2014 o 17:22