Temat: [Brava]Rozbiórka alternatora  

Witam, postanowiłem w końcu spróbować zająć się złapanym altkiem w mojej Bravie. Po ponad godzinie męki z głową pod maską(niestety nie mam dostępu do garażu z kanałem, więc musiałem się pogimnastykować od góry) z dojściem i odkręceniem zapieczonych śrub udało mi się go wyjąć i chciałbym się dowiedzieć jak wygląda jego rozbiórka. Mam tutaj na myśli to, czy trzeba zachować ostrożność przy jego otwieraniu aby nie rozpadł się na części, czy na spokojnie można zdjąć obudowę i wtedy po kolei rozmontować go element po elemencie? Pytam, bo niestety nie jestem mechanikiem i biorąc pod uwagę, że cena drugiego altka to ponad 200 zł. nawet nie chcę nic schrzanić, tak więc jeżeli to wygląda tak, że po zdjęciu obudowy on się rozpada i trzeba wiedzieć jak go poskładać to sobie daruję i dam go do mechanika, a jeżeli zostaje w kupie to wtedy porobię sobie zdjęcia i rozmontuję element po elemencie i spróbuję uruchomić samodzielnie, ponieważ wydaje mi się, że przyczyną jest bród. Sądzę tak, ponieważ już przy demontażu na korpusie na obrzeżu otworu z którego wychodzi oś wirnika jest nagromadzone kupa syfu i przez otwory w korpusie również widać, że brod jest na uzwojeniu, tak więc myślę sobie, że jeżeli da się go na spokojnie element po elemencie rozebrać to spróbuję go na spokojnie oczyścić, psiknąć WD40 gdzie trzeba i dopiero wtedy jak to nic da oddam do mechanika.

Napisał Pablo991

tak więc myślę sobie, że jeżeli da się go na spokojnie element po elemencie rozebrać to spróbuję go na spokojnie oczyścić, psiknąć WD40 gdzie trzeba i dopiero wtedy jak to nic da oddam do mechanika.

i od razu zanieś na złom ! .....Dasz radę powoli rozebrać , z tym nie ma problemu , tylko , że nie opisałeś co mu dolega , a od tego trzeba zacząć , bo bród nic zdziałaniem altka nie ma wspólnego , możesz mieć już za krótkie szczotki i bieżnie wytarte , może zwarcie w uzwojeniach , może regulator padł , a może łożyska mają luzy , ale to wszystko to MOŻE opisz , sprecyzuj , a my spróbujemy odpowiedzieć . OK?

Napisał pit14

i od razu zanieś na złom ! .....Dasz radę powoli rozebrać , z tym nie ma problemu , tylko , że nie opisałeś co mu dolega , a od tego trzeba zacząć , bo bród nic zdziałaniem altka nie ma wspólnego , możesz mieć już za krótkie szczotki i bieżnie wytarte , może zwarcie w uzwojeniach , może regulator padł , a może łożyska mają luzy , ale to wszystko to MOŻE opisz , sprecyzuj , a my spróbujemy odpowiedzieć . OK?

Nie, nie, nie... To nie o to chodzi... Problem w tym, że altek jest złapany, czyli zerwało pasek i jak łapię go ręką za sprzęgiełko nie mogę go ruszyć za Chiny... Co do okoliczności wiem tylko tyle, że poszedłem odpalić silnik po ponad dwóch latach nieużywania i na początku nie mogłem zapalić, ale okazało się, że ładowarka mikroprecesorowa nie doładowała mi aku. Po dołoadowaniu klasycznym prostownikiem tak jak przed doładowaniem dalej heblował, więc po około 4 sekundach zacząłem go wspomagać wciskaniem i puszczaniem pedału gazu i po 3 takich cyklach ruszył z z nagłym, lekkim jakby zrywem i było słychać pisk. Tu był mój błąd, bo zignorowałem to myśląc, że to pewnie łożysko no i zareagowałem dopiero po jakichś 10 sekundach jak zaczęło śmierdzieć i poleciał spod maski dym i wtedy okazało się, że pasek poleciał, co było dziwne, bo jestem przekonany, że kontrolka altka zgasła po uruchomieniu silnika, no ale tłumaczę to sobie tak, że winowajcą niemożności odpalenia był też altek. Po doładowaniu aku napięcie na rozruchu wahało się od 8V z groszami do 10V z groszami i widocznie po doładowaniu rozrusznik miał już na tyle dużego "kopa", że dał radę go ruszyć i pracował, ale z oporem i coś spowodowało, że stanął na amen i w tym momencie zerwało pasek. Jestem przekonany, że ten dym i smród to właśnie od paska, bo śmierdziało tak jak przy palącej się gumie i dym też był charakterystyczny dla palącej się gumy. Sądzę, że mogę mieć rację, bo czytałem, że jak się w altku łożyska kończą to jest tak, że działa z coraz większym oporem i w końcu łapie go na amen i zrywa pasek. Teraz już jest ok i wystarczy, że przytrzymam rozrusznik raptem 2 sekundy i silnik już rusza i tak jak być powinno kontrolka teraz świeci, że nie ma ładowania. Skoro się nie rozpadnie samoczynnie po zdjęciu korpusu to super już wiem, że dam radę go rozłożyć i złożyć. Co miałeś na myśli pisząc o zaniesieniu od razu na złom? Nie można go potraktować WD40? Nie chodzi mi tu o całość oczywiście, tylko mam na myśli otwór dekla w którym siedzi wirnik.

Moim zdaniem jeśli altek się zatarł, to wymaga porządnej regeneracji albo wymiany. Jeśli nie ogarniasz tematu to lepiej daj komuś do roboty - jeśli nawet wystarczy wymienić tylko łożyska to często potrzebna jest do tego prasa i duża cierpliwość.

Pablo991 jeśli jest to alternator ze sprzęgłem jednokierunkowym - to i tak będziesz musiał oddać do zakładu , lub kupić specjalny klucz do odkręcenia , bo bez tego łożysk nie wymienisz , no i strasznie upierdliwe są śrubki regulatora , a jedna szczególnie

Napisał pit14

Pablo991 jeśli jest to alternator ze sprzęgłem jednokierunkowym - to i tak będziesz musiał oddać do zakładu , lub kupić specjalny klucz do odkręcenia , bo bez tego łożysk nie wymienisz , no i strasznie upierdliwe są śrubki regulatora , a jedna szczególnie

No jest z sprzęgłem, ale tam jest normalna śruba, którą wykrecę kluczem nasadowym, tak więc problemu nie ma, bo klucze nasadowe mama.

Napisał Pablo991

No jest z sprzęgłem, ale tam jest normalna śruba, którą wykrecę kluczem nasadowym, tak więc problemu nie ma, bo klucze nasadowe mama.

No niezupełnie [147] Wymiana sprzęgła jednokierunkowego alternatora JTD

Mam problem z okręceniem wkrętów krzyżakowych. Ktoś ma pomysł jak można takie wkręty ruszyć? Wszystko już ładnie odkręciłem od tyłu pod plastykowym deklem gdzie jest regulator, tylko jak na złość te twa krzyżakowe wkręty trzymają. Spryskałem je WD40 i nic nie dało. Kurde, ale lipa... Już myślałem, że będzie ok, a tu taka niespodzianka, a do regeneracji nie opłaca mi się zanosić, bo krzyknęli mi 180 zł. za które już drugiego altka kupię...

Napisał Pablo991

Mam problem z okręceniem wkrętów krzyżakowych. Ktoś ma pomysł jak można takie wkręty ruszyć? Wszystko już ładnie odkręciłem od tyłu pod plastykowym deklem gdzie jest regulator, tylko jak na złość te twa krzyżakowe wkręty trzymają. Spryskałem je WD40 i nic nie dało. Kurde, ale lipa... Już myślałem, że będzie ok, a tu taka niespodzianka, a do regeneracji nie opłaca mi się zanosić, bo krzyknęli mi 180 zł. za które już drugiego altka kupię...

Do tego wskazane jest mieć wkrętak udarowy , ale możesz też samemu próbować przez ustawienie zwykłego wkrętaka i stukanie mocniejsze - może się poluzuje i tam powinna być jedna na krzyżak w zagłębieniu , a druga chyba na nasadkę 5 wskazane jest nasadkę zeszlifować na płasko i pobijając próbować odkręcić

Napisał pit14

Do tego wskazane jest mieć wkrętak udarowy , ale możesz też samemu próbować przez ustawienie zwykłego wkrętaka i stukanie mocniejsze - może się poluzuje i tam powinna być jedna na krzyżak w zagłębieniu , a druga chyba na nasadkę 5 wskazane jest nasadkę zeszlifować na płasko i pobijając próbować odkręcić

No i niestety lipa... Wywieszam białą flagę. Na szczęście popytałem tu i ówdzie i trafiłem na osobę, która zna mechanika z którym już rozmawiałem i powiedział, że skoro mamy tych samych znajomych to zrobi mi to za free i pokryję tylko koszt części. Mimo wszystko po wnikliwych oględzinach okazało się, że jednak łożysko zakończyło żywot, ponieważ przy próbie odkręceia rolki z sprzęgłem okazało się, ze śruba jest tak załapana, że udało mi się poprzez tą śrubę zakręcić wirnikiem i wirnik obraca się raz z większym, raz z mniejszym oporem, któremu towarzyszy chrobot tarcia metal o metal, tak więc moim zdaniem wskazuje to na skończone ułożyskowanie. Ponadto rozmawiałem z moim tatą po którym właśnie odziedziczyłem to auto i powiedział mi, że swojego czasu mechanik mówił mu, że trzeba zajrzeć do altka, bo słychać go już i chyba się łożyska kończą, tak więc faktycznie to musiało być tak, że jak zapaliłem auto altek pracował jako tako i w tym momencie łożyska się skończyły i złapało go na amen. Jeżeli się okaże, że kicha to trudno - odcierpię te jak się okazuje nawet 100 zł. z wysyłką i kupię drugiego altka i tyle, bo w sumie ta Brava to jest bardzo wierne auto, które naprawdę zaskakująco dobrze się trzyma jak na auto 16 letnie z przebiegiem ponad 200 tyś. km, tak więc niech toczy się dalej po drogach ile jej jest jeszcze dane.

Witam, strasznie się namęczyłem, ale jednak udało mi się odkręcić śruby i altek jest niemal gotowy do rozbiórk i przy okazji postanowiłem podzielić się z potomnymi solucją problemu, który napotkałem przy wykręcaniu tych dwóch wkrętówi. Niemal, ponieważ i tak muszę zanieść do fachowca, bo śruba rolki z sprzęgłem nie chce się odkręcić, a ponadto ciachnięta jest jedna szczotka, którą niewykluczone, że sam uszkodziłem przy demontażu. Ostatecznie walka skończyła się tak, że niestety rozwaliłem rowek pod śrubokręt. Ten osadzony z wierzchu przy gwincie na który nasuwa się kabel usunąłem tak, że wziąłem dremela, zrobiłem dwa małe nacięcia na przeciwko siebie czyli krótko mówiąc przerobiłem ją na wkrętak płaski, wziąłem dłuto, przywaliłem tak fest, ale za razem z wyczuciem młotkiem 4 razy, mocno docisnąłem dłuto i zacząłem przekręcać. Jak już poczułem, że wkręt puścił i się wykręca odłożyłem dłuto i wykręciłem ją śrubokrętem, który jak się okazało pomimo wyrobionego rowka dał radę się utrzymać. Z tą przy regulatorze miałem o wiele, wiele większą zagwostkę, bo jak można było przewidzieć dremelem nie dało rady do niej podejść i wydawało mi się, że nie ma ratunku - niestety w ruch musi pójść wiertarka i wykrętaki, ale po przespaniu się z problemem znalazłem inne rozwiązanie. Mianowicie wziąłem wiertarkę, nawierciłem delkatnie łepek wiertełkiem 3mm tak tylko, aby go ino zaokrąglić w środku, wziąłem starego imbusa mniej więcej dopasowanego pod średnicę śruby, również potraktowałem ją młotkiem, wkleiłem imbus na klej uniflex professional(by the way polecam - drogi, ale bdb, klej, którym jak skleisz dwie nakrętki to życzę powodzenia w rozklejeniu i zdał nawet egzamin w sklejeniu plastikowego zaczepu w tace podajnika papieru w drukarce), odczekałem 2 min i śrubę wykręciłem bez najmniejszego problemu, a nawet okazało się, że klej nie złapał jeszcze na beton i udało mi się odzyskać imbusa. Powiem szczerze, że sam byłem w ciężkim szoku, że to zadziałało, no cóż - jak to mawiał Ferdek Kiepski są rzeczy, króre się nawet fizjologom nie śniły i pomimo tego, że pomysł był wręcz idiotyczny i każdy zapewne powiedziałby mi ty weź się człowieku stuknij w łeb postanowiłem mimo wszystko zaryzykować, bo jakby nie było na wykałaczkę i ten sam klej złamanego jacka usunąłem z gniazda, a tak czy siak śruba jest już do rozwiercenia i jak widać warto było, pomijając fakt, że zostałem z problemem dokupienia podobnych śrub, aby można było szczotki i regulator z powrotem przykręcić na swoim miejscu, aczkolwiek raczej nie powinien być to duży problem, ponieważ znam sklep, gdzie tych wkrętów jest do wyboru, do koloru, tak więc powinno coś się znaleźć.

No i niestety kicha... Oddałem alterator do mechanika i okazało się, że nadaje się na odzysk części najwyżej, gdyż pęknięty jest korpus przy jednej z śrub trzymających go od strony jednego z otworów przez które widać uzwojenie stojanu i niestety wirnik blokuje się właśnie przez to pęknięcie, bo mechanik wyjął łożyska i jak się okazało są na chodzie, tak więc niestety lipa i tak czy siak jestem w stanie kupić nowy, bo z tego co mi mechanik powiedział cena korpusu przebija cenę całego alternatora.

Oddaj do zakładu który zajmuje się alternatorami i Ci go zregenerują.. Obudowy również występują jako części zamienne..

Wiem o tym, ale mechanik powiedział mi, że jest w stanie mi za 90 zł. załatwić całego altka na chodzie, więc nie ma sensu, bo nowy korpus z tego co się orientuję kosztuje więcej...

A to możliwe tylko z kolejnym nie wiem jak długo pojeździsz.. Jednak to się zdarza we fiatach z tym pękniętym altkiem..