zrobic adapracje przepustnicy (silniczka krokowego)
zrobic adapracje przepustnicy (silniczka krokowego)
Jeździj po prostu i obserwuj. to się zdarza w tych autach. A to co piszesz że po ponownym uruchomieniu objawy ustały wskazuje na problem elektryczny lub chwilowy błąd na jednym czujniku. Myślę że podłączenie pod kompa pokazała by jakiś błąd chwilowy. Po ponownym uruchomieniu było ok bo czujnik przesyłał już prawidłowe dane. Może jakaś izolacja jest przetarta..... To się zdarza. Czekaj na rozwój sytuacji. Równie dobrze problem może się już nie powtórzyć. Jeżeli problem będzie się powtarzał i narastał to będziemy radzić. Pamiętaj też że po każdej zmianie czujniki też mogą potrzebować adaptacji. Temperatura silnika jest teraz w normie i może jeden z nich potrzebował właśnie takiego resetu. Trudno tutaj stawiać teraz diagnozę. Zrób tak jak mówię....użytkuj autko z przyjemnością i obserwuj.
Jeżeli zdarzy Ci się to ponownie to pamiętaj żeby zerknąć na zegary czy nie zapala się kontrolka od wtrysków tzw marchewa.
Pamiętaj również że te auta nie lubią jak jeździ się na rezerwie. Zaleca się żeby przy tym silniku utrzymywać pół baku jako minimalny poziom paliwa. Najlepiej tankuj do pełna i jak zejdziesz do połowy na wskaźniku to znowu full. Przy tym samochodzie nie odczujesz aż tak tego po kieszeni a auto będzie lepiej pracowało. Bravy 1,2 często nie mają filtra paliwa oraz w baku jest felerna siatka która lubi się zabrudzić. Dlatego w tym aucie warto pilnować poziomu paliwa
Dziś pół dnia spędziłam w samochodzie, pracował idealnie, zero problemów ładnie przyspieszał - cicho pracuje. Wlałam w niego coś koło 20 litrów bo została 1/3 baku. Dziś w nocy było u mnie -22 stopnie a samochód rano ładnie odpalił i szybko za pierwszym razem - sąsiady spoglądały z zazdrością szczególnie Ci z Dieslami
Wszystkim bardzo dziękuje za pomoc.
A i jeszcze jedno, dziś będąc na stacji chwilę zastanawiałam się czy nie zatankować 98 zamiast 95. W czym jest lepsza ta benzyna? Czy warto ją kupować do takiego starego autka? Czy będzie czuł różnice? I jeszcze sprawa uszlachetniaczy, czy warto je lać? Czy warto lać je zimą?
A na jakiej stacji tankujesz? Ja po swoich zeszłorocznych doświadczeniach z bravą w zimę nie tankuję już na BP wcale ponieważ to paliwo zamarzło mi w zeszłą zimę.
Tankuję tylko na Statoil. Myślę że na zimę warto zalać jeden zbiornik 98 ze statoila. Ma ona dodatki zimowe. Zastąpi Ci wszelki uszlachetniacze. Przyznam że kilka razy nalałem uszlachetniacz ale nie zauważyłem jakiś zmian na plus lub minus. Lej na dobrej stacji takiej jak Statoil i będziesz zadowolona a uszlachetniacze będą zbędne.
Ja też tankuje na Lukoil'u jak większość znajomych, jestem z Gdańska więc tu wszystkie stacje podejrzewam że mają z Lotosa paliwko. Generalnie nikt nigdy mi nie opowiadał historii że mu benzyna zamarzła - aczkolwiek dziś rano mój chłop mazdę ledwo na kable odpalił ale on ma diesla... i ostatni tydzień temperatury są maksymalnie na poziomie -8 a w nocy czasem i nawet - 20. Mam lekko ponad pół baku 95 zatankowane, myślicie że resztę mogę dolać 98? Można mieszać?
Taka ciekawostka to że kilka osób mi już mówiło że na paliwie z Lukoil'a przejeżdża więcej km niż z lotosa.
Możesz mieszać. Nic się nie stanie.
Widziałem kiedyś ropę z Lukoil. Była tragiczna, miała zielony odcień i mazda kumpla słabo się na niej zbierała. Na ropce ze statoil było już zupełnie inaczej. I odcień też zupełnie inny - wręcz bezbarwna.
Ja po tamtej sytuacji i własnych doświadczeniach leje paliwo już tylko na statoil i każdemu to radzę a w szczególności posiadaczom brav i bravo 1,2 które są czułe na jakość paliwa i jego ilość w baku
U mnie dużo ludzi tankuje na Lukoil'u, i nic się nie dzieje, Bardzo często lubi tam policja przesiadywać na kawce hehe Generalnie rzecz biorąc to właśnie wszyscy mają obiekcje do stacji 1. 2. 3. która chyba właśnie do statoil'a należy. Na Lukoil'u widzę bardzo często drogie auta więc ludzie chyba się nie boją. Generalnie albo lukoil albo Lotos. Shell i BP nie wierze, szczególnie BP... Wczoraj na portalu trójmiasto.pl był artykuł o stacjach paliw i o wynikach kontroli 27 stacji. Akurat artykuł zbiegł się czasowo z dość mroźną nocą coś koło -17 i w komentarzach był wysyp ludzi, którzy skończyli tego poranka na lawecie albo w bólach dojechali do serwisu. Większość z nich tankowała na BP!(i tu padały głównie 2 stacje)
Ale też nie ma co generalizować. Jako że rafinerie mam pod nosem to na 99.9% jestem pewna żę wszystkie stacje mają paliwo Lotosowe. Zatem różnią się chyba tylko dodatkami i uczciwością ajentów stacji lub hurtowników, więc marka jaka się trafi taka jest bardziej chodzi tu o uczciwość.
A co do koloru ON to jak najbardziej jest on zielonkawy chyba, czerwonawy kolor ma olej opałowy o zbliżonym składzie, na którym nieco bardziej zapobiegliwi śmigają. Z tego co wiem jest on specjalnie barwiony, wynika to z różnicy cen. Olej opałowy z racji że ma służyć do ogrzewania ma mniejszą akcyzę nić napędowy. I w razie kontroli właśnie kolor chyba jest decydujący.
Swojego czasu pamiętam jak kilku chłopaków załatwiało właśnie czerwoną ropę z portu hehe za 4zł za litr.
Ostatnio edytowane przez Awangarda ; 26-01-2014 o 09:35
Dobra, czas wrócić do tematu - jeszcze jeden raz powtórzyła się sytuacja z falującymi obrotami - może tylko zakres był mniejszy... Czyli dwa razy sytuacja z falującymi obrotami, dziś kolejny cud - jade sobie grzecznie co jakiś czas spoglądając na parametry i kątem oka widzę że wskazówka temperatury minimalnie przekroczyła temperaturę optymalną - ale myślę sobie że to nic takiego i jade dalej i tu nagle wskazówka siup do góry i na dół i dalej grzecznie koło optymalnej i tak jeszcze z dwa trzy razy do momentu dojechania na parking. Dosłownie ułamek sekundy - falująca temperatura heheh, czy coś jeszcze ciekawego? Wydaje mi się że raz stało się to w momencie wciśnięcia sprzęgła - ale może to tylko zbieg okoliczności. Jeszcze dodatkowo powiem że czasem podświetlenie pokrętła od kierunku nadmuchu świeci słabiej - trzeba np ustawić wentylator na maxa albo coś tam docisnąć i jest ok. I się zastanawiam czy jechać jutro do mechaniora czy dalej obserwować ?
te liczniki maja wade, chińskie spoiwo lutownicze.
Wskazóki czasem skacżą jak im sie podoba, sprawdz czy jak skoczy ci temperatura i walniesz w licznik, to nie wróci na swoje miejsce, jesli tak, to licznik do przelutowania.
Jeśli nie, to masz problemy z masą na silniku, sterowniku, lub zegarach
ale ta wskazówka dosłownie podskoczyła na ułamek sekundy i zaraz wróciła na swoje miejsce i tak z 2-3 razy, po ponownym uruchomieniu silnika jak ręką odjął wszystko cacy. Jak jeszcze coś się wydarzy dziwnego do już do elektryka pojadę.
zimny lut na tarczy - wskaźniku , u mnie znowu "miauczy" jakbym kota miał pod deską ale jest za zimno żeby rozbierać i poczekam do wiosny - można cósik urwać , a to już koszt