Całkiem trwała, a do tego prosta mechanika, udane benzyniaki i silniki Diesla, tanie części, a nawet atrakcyjna cena na rynku wtórnym. Te wszystkie cechy mają auta z włoskiego „Top 5”.
Jeśli pamiętacie Alfy Romeo z lat 80. i 90. ubiegłego wieku, to możecie mieć złe zdanie o włoskich samochodach – od korozji po niezbyt trwałe silniki i skrzynie biegów. Również do późniejszych modeli samochodów Alfa miała średnie szczęście, bo przez piękne 147 i 156 ze zbyt słabym jak na nasze drogi zawieszeniem zepsuła sobie opinię w Polsce, a klienci zrażeni jakością trafili do salonów konkurencji.
Fiatowi poszło lepiej, bo licencyjne modele produkowane w naszym kraju, takie jak Uno czy Cinquecento, nie były złe. Nowsze zaś kusiły zwykle dość prostymi konstrukcjami, jedynie ich zabezpieczenie antykorozyjne w wielu wypadkach pozostawiało trochę do życzenia.
Dzisiaj włoskie samochody, o ile nie uczestniczyły w stłuczce albo wypadku, nie mają już problemów z rdzą. Dość łatwo wskazać także wśród aut „made in Italy” takie, które można polecić, o przyzwoitej jakości, do tego zazwyczaj prosta budowa i współzamienność części z innymi modelami powodują, że naprawy należą do tanich. Co ciekawe, dotyczy to nie tylko z założenia dość tanich w budowie Fiatów, lecz także nowszych modeli Alfy Romeo, które są bardziej złożone.
Dużą zaletą włoskich konstrukcji są też dopracowane silniki, bo przecież jeden z bardziej udanych diesli ostatnich lat pochodzi właśnie z koncernu Fiata. Mowa tu o motorze 1.9 z wtryskiem bezpośrednim, który w nowszych wersjach ma oczywiście system common rail. Silnik ten znalazł zastosowanie w autach innych producentów. Ale dobrze oceniamy też i inne diesle. Podobnie jest z turbodoładowanym benzyniakiem 1.4, który nadaje się – jak niewiele współczesnych jednostek tego typu – do zasilania LPG.
Fiat Bravo II - lata produkcji 2007-14
Fiatowi należą się brawa, bo następca Stilo okazał się naprawdę dobrym autem. Ponieważ nie jest to model ceniony na rynku, można liczyć na dobrą cenę zakupu– najstarsze, ale wciąż atrakcyjne egzemplarze kupicie już za 15 tys. zł. Najmłodsze zaś nie kosztują zwykle więcej niż 35-37 tys. zł. Gdzie tkwi haczyk? O dziwo, nigdzie, bo awaryjność tego modelu nie jest wysoka. Oczywiście, raz na jakiś czas trzeba coś wymieniać w zawieszeniu, ale koszty – z uwagi na to, że pochodzi ono ze Stilo – nie są wygórowane.
Dodamy, że w porównaniu ze starszym modelem podwozie wyraźnie dopracowano. Kolejnym elementem, który może się zepsuć, jest moduł elektrycznego wspomagania, na szczęście w wielu wypadkach da się go zregenerować za ok. 2 tys. zł. Polecamy benzyniaki, np. doładowany motor 1.4, który dobrze znosi LPG (sprawdźcie stan turbiny – pękają obudowy), a także turbodiesle: 1.6, 1.9 oraz 2.0.
Alfa Romeo 159 - lata produkcji 2005-11
Nie tylko piękna, lecz także dość trwała – Alfa Romeo 159 stanowi ogromny krok w kierunku poprawy jakości w stosunku do poprzednika, modelu 156. Auto kusi też atrakcyjną ceną – najtańsze egzemplarze mają cenę od 14 tys. zł, a za sensowny 10-letni samochód trzeba zapłacić nieco ponad 20 tys. zł.
Dominują „159-ki” z silnikami wysokoprężnymi i to one są najciekawszą propozycją, bo o polecanego benzyniaka nie jest tu łatwo – wolnossące 1.8 oraz 1.9 są zbyt słabe do dość ciężkiego modelu, motor 2.2 JTS (z Opla) jest awaryjny, sporadycznie oferowana jednostka 3.2 V6 (GM) bywa bardzo paliwożerna, a najlepszy motor 1.8 TBi wprowadzono dopiero w 2009 r. i jest on rzadko oferowany. Niezły wybór to diesel 1.9 8V/120 KM, natomiast najlepiej poszukać 16-zaworowej odmiany tej jednostki (150 KM).
Dobrym wyborem jest też diesel 2.0 JTDm/136 lub 170 KM (nowsze wersje). Awaryjne są manualne skrzynie łączone z dieslami (M32 od GM).
Fiat Panda II - lata produkcji 2003-12
Tak się robi miejskie samochody! Fiat Panda 2. generacji był produkowany w Tychach, co ma duży wpływ na niezłą ogólną jakość oraz to, że tanie części zamienne są łatwo dostępne (bo sporo produkuje się wciąż lokalnie). Może nie jest to wyszukana konstrukcja – tym lepiej, bo da się ją łatwo naprawić. Sprawdzone i proste benzyniaki nie są mistrzami osiągów, ale nie psują się przesadnie. Polecamy mocniejszego z nich – jednostkę 1.2 o mocy 60 KM. Diesel 1.3 też nie jest zły, ale jego naprawy są wyraźnie droższe.
Alfa Romeo MiTo - w produkcji od 2008 roku
Nieźle wygląda, a dzięki płycie podłogowej i większości silników z Fiata Punto koszty jej utrzymania nie są wysokie. Do tego MiTo otrzymało w 2008 r. od Euro NCAP pięć gwiazdek za zderzenie czołowe. Polecamy benzyniaki 1.4 8V oraz 1.4 16V – owszem, nie zapewniają dobrych osiągów, ale są trwałe. Silnik 1.4 Multiair (105 lub 170 KM w wersji doładowanej) gwarantuje lepszą dynamikę, niestety, bywają problemy z systemem sterującym zaworami. Niezły jest także diesel 1.6. Uważajcie na dwusprzęgłową skrzynię TCT – drogie naprawy.
Fiat Punto III - w produkcji od 2005 roku
W swojej długiej karierze rynkowej 3. generacja Fiata Punto nazywała się „Grande”, „Evo”, by w końcu zostać po prostu „Punto”. Generalnie jednak to wciąż ten sam, nieco tylko zmodernizowany samochód. W 2017 r. Euro NCAP postanowiło rozbić Punto i po raz pierwszy w historii oceniło auto na zero gwiazdek (musicie mieć świadomość, że czasu nie da się oszukać).
Pod względem trwałości mechanicznej nie jest to jednak złe auto. Oczywiście, im starsze Punto, tym potencjalnych (głównie drobnych) problemów jest więcej. Na szczęście większość z nich da się tanio naprawić. Niezłe są proste benzyniaki 1.4 8V/77 KM oraz 1.4 16V/95 KM. W nowszych egzemplarzach można też spotkać bardzo udaną turbodoładowaną jednostkę 1.4, która ma od 140 do nawet 180 KM (w wersji Abarth). Diesle 1.6 JTD oraz 1.9 JTD są udane, ale na rynku brakuje egzemplarzy z nimi (dominuje najmniejszy silnik wysokoprężny 1.3, nieco zbyt mały do modelu klasy B).
Podsumowanie
Włoskie auta wcale nie są takie złe, jak opinia o nich. Oczywiście, że przez ostatnich kilkadziesiąt lat zdarzyły się modele, od których lepiej trzymać się z daleka, ale sporo jest także trwałych, a przede wszystkim tanich w naprawach, szczególnie wśród młodszych aut.
Warto dodać, że Włosi potrafią konstruować trwałe silniki, które stosowane są nie tylko we włoskich modelach. Dotyczy to zarówno diesli, jak i benzyniaków. Wiele nieudanych i niepolecanych jednostek czy też skrzyń biegów pochodzi od producentów z innych krajów. Dobitnie pokazuje to przykład Alfy Romeo 159 i awaryjnych podzespołów dostarczanych przez koncern GM.
Wiadomość