Nie milkną echa niesmaku jaki pozostał po umożliwieniu Inspekcji Transportu Drogowego ścigania kierowców za pomocą fotoradarów, a już pojawił się nowy skandal. Może się okazać, że ITD nielegalnie śledzi i gromadzi dane o kierowcach. Zajął się tą sprawą Rzecznik Praw Obywatelskich.
Inspekcja Transportu Drogowego od lipca zeszłego roku może rejestrować za pomocą kamer i fotoradarów łamiących przepisy kierowców. Nagrania są znakomitej jakości - widać więc dokładnie nie tylko numery rejestracyjne, ale też twarze osób jadących w aucie.
Minister transportu Sławomir Nowak od 15 miesięcy nie wydał rozporządzenia w sprawie zasad przechowywania przez Inspekcję Transportu Drogowego danych z fotoradarów - dowidziała się Polska Agencja Prasowa od Rzecznika Praw Obywatelskich.
RPO przypomina, że w lipcu zeszłego roku weszła w życie nowelizacja Prawa o ruchu drogowym, dotycząca m.in. fotoradarów, mających za zadanie rejestrowanie wykroczeń drogowych przez kierowców samochodów osobowych i ciężarowych. Wobec kierowców aut ciężarowych kompetencje kontrolne ma
także Inspekcja Transportu Drogowego i dlatego prof. Lipowicz zwróciła się w tej sprawie do ministra Nowaka.
Po 1 lipca 2011, gdy nowelizacja weszła w życie, minister transportu powinien wydać rozporządzenie określające sposób, tryb oraz warunki techniczne gromadzenia, przetwarzania, udostępniania i usuwania przez Głównego Inspektora Transportu Drogowego utrwalonych przez fotoradary obrazów i danych.
Takie rozporządzenie nie zostało jednak wydane. Dlatego - jak podkreśla Lipowicz w wystąpieniu - pojawia się problem, na jakiej normatywnej podstawie są gromadzone, przetwarzane, udostępniane i usuwane dane i obrazy. Zauważa jednocześnie, że problem dotyczy też tego, na jakiej podstawie ITD odmawia udostępnienia utrwalonych obrazów, skoro nie ma właściwych przepisów.
Zarazem - uważa RPO - są konstytucyjne wątpliwości, czy tak istotne kwestie jak uregulowanie materii gromadzenia przez ITD, przetwarzania, udostępniania i usuwania danych oraz obrazów dotyczących obywateli zaledwie w rozporządzeniu, jest zgodne z art. 51. konstytucji. Stanowi ona - przypomina Rzecznik - że zasady i tryb gromadzenia oraz udostępniania informacji o jednostce określa ustawa, z czego wynika, że nie można czynić tego w ministerialnym rozporządzeniu. Lipowicz zwróciła się do Nowaka o przeanalizowanie tych kwestii i "podjęcie czynności w celu dostosowania obowiązujących przepisów do porządku konstytucyjnego".
"Spotykamy się z takimi skargami, kiedy właściciel firmy ma kilkanaście pojazdów, jest wzywany przez Inspekcję Transportu Drogowego, by wskazał pod rygorem odpowiedzialności karnej, kto prowadził w danym momencie pojazd mechaniczny. On chce współpracować z Inspekcją Transportu Drogowego, natomiast Inspekcja odmawia udostępnienia mu zdjęć. Więc on nie jest w stanie zidentyfikować, czy w danym miejscu, w danym czasie osoba, którą może podejrzewać, prowadziła pojazd. Naraża się na odpowiedzialność karną za to, że nie wskazał prowadzącego pojazd" - tłumaczył z-ca RPO.
Jak ocenił, można mieć wątpliwości, czy słusznie przewiduje się sankcje karne w takiej sytuacji, skoro osobie mającej wskazać kierującego pojazdem nie udostępnia się zdjęcia z fotoradaru. "Oczywiście to zdjęcie na pewnym etapie zostanie udostępnione tym osobom. Tylko jaki to będzie etap? To będzie etap postępowania rozpoznawczego przed sądem. Czyli do sądu został już złożony wniosek o ukaranie i na tym etapie można wtedy będzie zapoznać się z pewną dokumentacją" - dodał.
O tym, czy w takiej sytuacji można obronić się przez zapłatą mandatu, będą orzekały sądy - ocenia Trociuk. "Nie będzie orzekał ani Rzecznik Praw Obywatelskich, ani minister transportu czy Inspekcja Transportu Drogowego; to sądy będą musiały rozstrzygnąć, jakie znaczenie prawne ma to, że nie ma dzisiaj przepisów regulujących przetwarzanie danych osobowych przez Inspekcję Transportu Drogowego" - dodał.
Rzecznik resortu transportu Mikołaj Karpiński powiedział we wtorek PAP, że ministerstwo analizuje obecnie pismo RPO. Dodał, że komentarz w tej sprawie będzie podany do informacji publicznej, gdy odpowiedź do RPO będzie gotowa.
Źródło: onet.pl/foto Rober Rybicki AŚ
Wiadomość