Dwa dni temu, przedstawiliśmy Państwu limitowaną serię
Fiata 500C. Tym razem pokazujemy model
500 Zagato. Czy doczeka on się seryjnej produkcji? Nie jest to przesądzone. Wiadomo jednak, że dla ludzi z wielkimi pieniędzmi przeszkody to rzecz wtórna. Zamożny mieszkaniec
Zjednoczonych Emiratów Arabskich zapragnął wzbogacić swoją kolekcję o ten model - gruba książeczka wystarczyła, by życzeniu stało się zadość.
A takim ludziom się nie odmawia. Wie to doskonale włoska firma,
Scagliarini Motorsports, która odpowiada za cały projekt zwany
504 coupe Zagato Elaborata.
Fiat 504 coupe Zagato Elaborata, na tle Astona Martina V12 Zagato czy Bentleya GTZ Zagato wygląda jak zabawka. Pozory jednak mylą, ale o tym za chwilę.
Uroda, rzecz gustu. Choć trzeba wyróżnić piękne garby na dachu w stylu Zagato. Jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że brak tylnych szyb w tak niewielkim aucie, przypomina samochód przedstawiciela handlowego, który być może - jak symbolizuje kolor auta - dostarcza owoce, a głównie pomarańcze.
Gdyby naprawdę Fiat 504 coupe Zagato do tego służył, jego kierowca stałby się najszybszym dostawcą w naszym kraju. Potencjał auta nieco zdradza
ospojlerowanie, choć ważniejsze jest to,
czego nie widać.
Podwozie pochodzi od modelu Abarth 500, a
turbodoładowany silnik 1,4 osiąga moc
178 KM, co jest dowodem mody na
downsizing. By wyhamować całe stado koni potrzebne są świetne podkowy - a tym zajęła się firma
Brembo. W wykorzystaniu potencjału auta pomaga napęd
4x4, który pochodzi z Fiata Pandy. Taka kompilacja technologiczna powinna dać sporo adrenaliny każdemu kierowcy.
Nawiązując do kontrowersyjnej urody, przypominającej auto przedstawiciela handlowego, pokuszę się o stwierdzenie, iż Fiat
504 coupe Zagato Elaborata mógłby nawet wozić soczki jednodniowe z Gdańska do Katowic. A taka teza w dobie wielkiej, drogowej przebudowy jest sporym komplementem.
Źródło:
v10.pl(W. Krzemiński)/Internet
Wiadomość