Dzień dobry wszystkim,
Ostatnio miałem małe problemy z chłodnicą cieczy, więc stwierdziłem że ją wymienię, przy wymianie okazało się że skraplacz wygląda jakby przeszedł rewolucje, większości żeberek po prostu nie było, ale i tak trzymał ciśnienie i dostałem gazem w twarz.
Wymieniłem więc Chłodnicę cieczy, skraplacz i przy okazji odmę filtr->turbina (byłą dość mocno pęknięta).
Przed tymi wszystkimi czynnościami termostat normalnie puszczał ciecz w obieg i wszystko było dobrze.
Po wymianie, gdy chciałem odpowietrzyć system (wiadomo wszystkie wentylatory na max grzanie i moc) to za nic nie chciał puścić cieczy w obieg.
Na początku stał i się grzał, po osiągnięciu 90 stopni termostat po prostu się nie otworzył (przewód był zimny, aczkolwiek w pewnym momencie ubyło trochę płynu ze zbiornika więc coś się tam chyba jednak wydarzyło ?)
Potem nic, nawet go wziąłem i przejechałem kawałek żeby potwierdzić że to nie wina tego że stoi i się nagrzewa.
Wspomnę również że musiałem wyjmować akumulator i filtr bo nie dało się odmy od turbiny wymienić bez tego.
Muszę kupić nowy? Dlaczego po wymianie stwierdził że się zbuntuje i nie będzie działał?

Bo był mocno zapowietrzony i go dosłownie smażyłeś na sucho? Albo nawaliłeś jakiegoś syfu w układ?
Fiaty są na przemian trudne i łatwe w odpowietrzaniu (samo się robi), zależnie od modelu i silnika.

Czy w ogóle odpowietrzyłeś wstępnie układ? Na chłodnicy jest chyba odpowietrznik?
Poza tym procedurę można zacząć na otwartym zbiorniku wyrównawczym. Pomaga.

A głupoty typu "nawiew na maxa" to niby po co?! :roll: Chłodzisz płyn w ten sposób! Zima słaba, ale jest.
To coś jak durny zwyczaj odpalania samochodu na włączonych światłach (w której szkole specjalnej tego uczą?).

Czasem warto wrócić do metod tradycyjnych, czyli przy okazji grubszych prac w układzie chłodzenia, profilaktycznie wymontować termostat, sprawdzić (gotowanie w wodzie), założyć ponownie jak OK.

Podsumowanie.
1. Nie umiesz odpowietrzać (procedura/czystość).
2a. Wystąpiła usterka termostatu.
2b. Samoistnie albo się przyczyniłeś (patrz punkt 1).
3. Gdzieś w układzie jest inny problem, coś zatkane lub nieszczelne.
4. Skrajności typu uszczelka głowicy (i inne rzeczy z chłodziwem, EGR?) na razie pomijamy.