Cześć,

Auto to Croma 1.9 jtdm 150KM. Od jakiegoś czasu podczas przyspieszania w granicach 2tys obr czuć najpierw chwile przerwy i momentalnie mocne szarpniecie wtedy już normalnie przyspiesza. Miałem też jakiś czas temu przygodę w dłuższej trasie nagle stracił moc ledwo przyspieszał ciężko wchodził na obroty. Zatrzymałem się sprawdziłem pod maską wszystko OK, zgasiłem zapaliłem dalej to samo. Po przejechaniu ok 15 km wszystko nagle wróciło do normy. WTF?
EGR czyszczony, trzpień chodzi płynnie, zawór posiada fabryczna zaslepke z otworami. Klapy usunięte. Czujnik ciśnienia (w kolektorze) sprawdzony był podmieniany, tak samo zawór overboost. DPF prawidłowo się wypala co ok 700-800km do 20%. Nie wiem jak z turbo- może zmienna geometria się zacina? Macie jakieś pomysły?

Przy 1800-2000 to nie turbo tylko EGR..
Zaślep na 100% i zobacz czy szarpie... błędami które wyskoczą się nie przejmuj :cool:

Cześć
Wczoraj na chwilę odłaczyłem EGR (wypiąłem wtyczkę). Komputer od razu wywalił błąd. Auto normalnie jechało jakieś 100metrów, póżniej całkowicie stracił moc, prędkość max 30km/h. Zjechałem na pobocze wykasowałem błąd i podpiąłem wtyczkę, wszystko wróciło do stanu poprzedniego. Czy w takiej sytuacji dalej obwiniać EGR? Przy odłączonej wtyczce teoretycznie zawór powinien być zamknięty (tak jak pełna zaślepka). Czytałem gdzieś na forum że pomimo odpiętego EGR auto powinno jechać normalnie, nieraz nawet nie wywala błędu, a u mnie takie cuda.

Dzięki za odpowiedź.

Cześć
Wczoraj na chwilę odłaczyłem EGR (wypiąłem wtyczkę). Komputer od razu wywalił błąd. Auto normalnie jechało jakieś 100metrów, póżniej całkowicie stracił moc, prędkość max 30km/h. Zjechałem na pobocze wykasowałem błąd i podpiąłem wtyczkę, wszystko wróciło do stanu poprzedniego. Czy w takiej sytuacji dalej obwiniać EGR? Przy odłączonej wtyczce teoretycznie zawór powinien być zamknięty (tak jak pełna zaślepka). Czytałem gdzieś na forum że pomimo odpiętego EGR auto powinno jechać normalnie, nieraz nawet nie wywala błędu, a u mnie takie cuda.

Dzięki za odpowiedź.

Teoretycznie powinien być zamknięty jeżeli jest w pełni sprawny.... na 100% jest zamknięty ale czy twój jest sprawny czy tez nie tego w ten sposób nie ustalisz.
Tylko zasłonięcie 100% EGR-u blaszką z puszki da odpowiedź czy to wina jego czy może masz problem z sterowaniem zmienną geometrią na turbinie.
Możesz też odłączyć wężyk idący z zaworku od "gruszki" przy turbinie i zassać powietrze. Jeżeli jest OK to cięgno powinno się wciągnąć na kilkanaście mm a po puszczeniu powietrza powinno bardzo szybko powrócić. Wtedy stwierdzisz czy masz zapieczone kierownice w turbinie czy też nie. Następnie możesz sprawdzić na biegu jałowym czy to cięgno pracuje - wsuwa się w momencie zwiększania obrotów -> "Przygazówki".. Kolejne co możesz zrobić to wykręcić czujnik na kolektorze ssącym i go przeczyścić
:cool:

Też to przerabiałem, winny był EGR.
Zaślepianie EGRa nic nie dawało, od razu wywalało błąd i auto całkowicie traciło moc.
Po wyczyszczeniu zaworu benzyną ekstrakcyjną wydawało mi się, że pracuje płynnie (dużo lepiej niż przed czyszczeniem), zastosowałem oryginalną zaślepkę z ASO z 4 otworami, jednak objawy szarpania pozostały.
Gruszka turbiny pracowała płynnie (sprawdzenie metodą zasysania powietrza).
Po jakimś czasie ponownie zdemontowałem zawór przy okazji innej roboty i potraktowałem go płynem do czyszczenia silnika, a następnie płyn wypłukałem benzyną. Zawór wyglądał jak nowy, objawy ustąpiły.

EGR dobrze jest rozkręcić całkowicie. Silniczek egr trzeba odkręcić od korpusu i tam może być całkowicie zawalony sadzą. Sam sie na to naciąłem, czyściłem sam korpus a w tej komorze po stronie silniczka było pełno sadzy i ośka sie blokowała pomimo tego że sam korpus był do aluminium wyczyszczony.

(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.

U mnie w wersji 8v bez przepływomierza może jeździć a po odpięciu EGR-a od razu wywala błąd i odcina moc na tyle że zwyczajnie nie da sie dalej jechać. W Alfie miałem ten sam silnik ale bez DPF-a i tam normalnie można było wszystko odłączyć i nadal jeździło. Wywaliło bład ale silnik pracował normalnie.

Aktualizuje temat.

Dziś podmienilem zawór EGR na nowy, przy okazji ściągnąłem przepustnice celem przeczyszczenia. Nie była mocno brudna, trochę nagaru na klapce. Otworzyłem też puszkę gdzie jest elektronika, nie było oleju w srodku, czysto. Lekko przetarłem papierem i złożyłem do kupy.

Po dzisiejszym dniu jazdy i testowania muszę przyznać że jest chyba jeszcze gorzej. Miałem dwa razy taka sytuację że auto nie wchodziło na obroty, tak jakby coś go dławilo. Raz zaraz po odpaleniu silnika zaczął się trzasc na biegu jałowym, zero reakcji na gaz. Chwilę później, jakies 30 sekund przeszlo. Drugi raz podczas jazdy to samo, prawie nie podjechałem pod górkę. Po chwili wróciło do normy.

Dodam też że wcześniej sporadycznie się pojawiał taki dźwięk zasysanego powietrza po odpuszczeniu gazu w granicach 2-3 tys obrotów. Teraz zdarza się to zdecydowanie częściej i przy stałej prędkości szarpie. Słychać że coś jest z powietrzem, coś go dlawi.

EGR wykluczam.

Czy jest to możliwe że klapa przepustnicy świruje i nieraz ogranicza dopływ powietrza? Ewidentnie słychać że coś jest z powietrzem i że go dławi. Podejrzewam że elektronika przepustnicy jest zepsuta. Co Wy na to?

To może już czas na diagnostykę kompem? Warto byłoby to zrobić, bo tak szczerze z objawów które podałeś to tak trochę wróżenie z fusów. Z jednej strony może EGR, z drugiej może wtryskiwacz itd.

Bez kompa to sprawdź dolot, jego szczelność, opaski i zagięcia rur szczególnie obejrzyj.

To może już czas na diagnostykę kompem? Warto byłoby to zrobić, bo tak szczerze z objawów które podałeś to tak trochę wróżenie z fusów. Z jednej strony może EGR, z drugiej może wtryskiwacz itd.

Bez kompa to sprawdź dolot, jego szczelność, opaski i zagięcia rur szczególnie obejrzyj.

Zgadzam się że to jest zbyt skomplikowany silnik aby jednoznacznie odpowiedzieć. Skoro nie jest to EGR to może być wszystko... Może być coś z układem wtryskowym/pompami a może być coś z zatkanym intercoolerem, uszkodzoną klapą wirową, przepływomierzem, turbiną, czujnikami...
Dobra diagnostyka to podstawa...