Zobacz pełną wersję : Siena 1.4 - jak przywrócić ogrzewanie
Na wstępie witam wszystkich. Nie wiem, czy ktoś tu jeszcze zagląda, ale liczę na Waszą pomoc.
Kupiliśmy dla syna Fiata Sienę 1.4 z 1997 roku. Auto ogólnie w bardzo dobrym stanie, 83 tys. przebiegu, garażowany, itp.
W drodze powrotnej do domu (ok. 20 km) zauważyłem, że auto nie dogrzewa się. Wskaźnik temperatury zatrzymał się na pierwszej wskazówce (1/4 skali). Pomimo tego, z nawiewów leciało dość ciepłe powietrze. Po powrocie zakupiliśmy termostat Magneti Marelli i wzięliśmy się za wymianę (okazało się, że w aucie był oryginał z 1997 roku). Wszystko przebiegło bez problemów. Dolałem płynu, odkręcałem trzy znalezione odpowietrzniki. Samochód pięknie złapał temperaturę, wentylator chłodnicy załączył się. Wszystko pięknie. Niestety okazało się, że z nawiewów leci kompletnie zimne powietrze. Od tamtej pory minęło trzy dni. Codziennie po pracy walczyłem z układem chłodzenia.
- auto zostało przegonione (pięknie uzyskuje i utrzymuje temperaturę na połowie skali),
- ponownie odkręcałem odpowietrzniki, naciskałem na węże, ogrzewanie oczywiście ustawione na full.
- rozebrałem nawiewy. Wszystkie cztery linki pracują prawidłowo. Linka od zaworu nagrzewnicy steruje zaworem. Zawór chodzi bardzo lekko (może za lekko)?
Ogólnie sprawa wygląda tak. Nadal nie ma ogrzewania. Powietrze nie jest nawet letnie. Płynu nie ubywa, nie bulgoce.
Co jest dla mnie dziwne:
- podczas odpowietrzania płyn wydostaje się tylko z odpowietrznika chłodnicy. Odkręcanie dwóch odpowietrzników na wężach nie powoduje wypływu płynu. Dopiero naciśnięcie na grube węże od chłodnicy lub przygazówka powoduje chwilowe wypłynięcie płynu. W ogóle wydaje mi się, że przepływ przez te węże z odpowietrznikami jest znikomy.
- po nagrzaniu, od strony komory silnika oba węże idące do nagrzewnicy są ciepłe (ten bez odpowietrznika nawet gorący), jednak wąż przy zaworku nagrzewnicy jest ledwo ciepły.
Co mogło się stać. Jak wytłumaczyć to, że na otwartym termostacie, gdy silnik się nie dogrzewał ogrzewanie działało, a teraz nie.
1. Uszkodzony zaworek nagrzewnicy? Przecież daje się nim sterować i nagle od wymiany termostatu nie powinien się popsuć?
2. Zapchana nagrzewnica. Może wymiana termostatu spowodowała uwolnienie jakichś nieczystości, ale płyn był klarowany.
3. Zapowietrzona nagrzewnica. To wydaje mi się najbardziej prawdopodobne, ale co jeszcze mogę zrobić aby ją odpowietrzyć?
Ps. Przeczytałem wszystkie znalezione posty na ten temat, ale żadna z metod nie pomogła.
Bardzo proszę o pomoc.
Obym się mylił!? Nie walnęla przypadkiem pompa wody(oberwany wirnik).Taki feralny zbieg okolicznosci....:?:
Dziękuję za cenną opinię. Myślę, że w tym aucie jest jakiś nietypowy problem, więc może o to być przyczyną. Na potwierdzenie tego faktu przemawia:
- minimalny przepływ przez węże z odpowietrznikami nawet przed otwarciem dużego obiegu. Wykręcenie odpowietrzników nie powoduje wypływu płynu, chwilowy gejzer pojawia się dopiero po przygazowaniu luib naduszeniu grubych węży od chłodnicy. Po puszczeniu gazu przez odpowietrzniki widać jednak, że węże te są niemal puste.
- wypływy płynu przez wężyk przelewowy do zbiornika wyrównawczego jest minimalny, ot taka cieniutka strużka.
Jednak:
- utrzymanie temperatury przez samochód jest teraz książkowe. Dość szybko się nagrzewa do połowy skali, niedługo po otwarciu termostatu załącza się wentylator chłodnicy i temperatura jest utrzymywana mniej więcej na połowie i na postoju i podczas dość dynamicznej jazdy.
- sama pompa (zapewne oryginalna od nowości jak termostat) jest idealnie sucha.
sympatyk
11-12-2021, 00:08
jak nie jest zatkana nagrzewnica ? - sposób płukania opisany na forum Fiata,
Zawór chodzi bardzo lekko (może za lekko)? możliwe że zablokował się rdzeń zaworu w pozycji "OFF" - bo pewnie był przestawiany ostatnio ...trochę razy,
przed wymianą termostatu otwarty był na stale duży obieg , po wymianie termostatu duży ob. został okresowo zamknięty co zwiększyło ciśnienie w małym obiegu z nagrzewnicą więc mogło "upchnąć" zanieczyszczenia w rdzeniu nagrzewnicy
Witam ponownie po dłuższej przerwie. Ogrzewania jak nie było, tak nie ma, ale dzisiaj znalazłem czas, aby zrobić kolejne testy.
1. Na początku odłączyłem od strony silnika węże idące do nagrzewnicy. Najpierw przedmuchałem sprężonym powietrzem od tyłu, tj. od strony powrotu z nagrzewnicy, aby ew. ją udrożnić. Okazało się, że nie była w żaden sposób zapchana. Wydmuchaną wodę zebrałem do pojemnika i było tam tylko kilka drobinek wielkości ziaren piasku. Po wydmuchaniu wody dalej leciało już powietrze. Co dziwne przymykanie ogrzewania nie powodowało jakiegoś widocznego ograniczenia przepływu.
2. Podłączyłem węże, napełniłem i odpowietrzyłem układ. Tym razem po osiągnięciu temperatury wąż "do nagrzewnicy" był już gorący, niemalże parzył. Wąż "z nagrzewnicy" był powiedzmy bardzo ciepły. Wydawać by się mogło, że wszystko powinno być ok, jednak ogrzewania jak nie było tak nie ma. Mierzyłem nawet temperaturę w nawiewach i temperatura zarówno na ogrzewaniu ustawionym na zimne jak i ciepłe była bez zmian (ok. 15C, przy temp zewn. ok. 10 C). Odkręcałem też odpowietrzniki i tym na wężu "do nagrzewnicy" wypływała woda, tzn. cały był napełniony wodą, ale na tym z nagrzewnicy, lekki przepływ wody był widoczny tylko wewnątrz węża. Woda nie wypływała przez odpowietrznik, jedynie minimalnie wypływała po "przygazówce".
3. Po ostygnięciu (i przy zamkniętym termostacie) zrobiłem kolejny test. Odłączyłem wąż idący od termostatu do nagrzewnicy i na silniku pracującym na wolnych obrotach wypływ wody był, ale minimalny. Można było zatrzymać go przytykając palec. Uwieczniłem to na zdjęciu. Po zgaszeniu odłączyłem i drugi wąż i sprawdziłem sprężonym powietrzem przepływ przez nagrzewnicę w kierunku zgodnym z przepływem i również był niezakłócony.
Mam do Was takie pytania.
1. Czy to istotnie może świadczyć o uszkodzeniu pompy wody jak zasugerował kolega Braval? Przepływ niby jest, ale jakiś taki niemrawy. Zaznaczam jednak, że samochód nie przegrzewa się i prawidłowo trzyma temperaturę (był w trasie ok. 70 km, chociaż jak wiadomo upałów teraz nie ma). Załączam zdjęcia pompy wody. Wygląda mi na oryginalną.
2. Skonsultowałem drożność nagrzewnicy z miejscowym mechanikiem i w jego opinii, to że jest przez nią przepływ o niczym nie świadczy, bo jak powiedział drożne mogą być 1-2 kanaliki np. z dziesięciu, co kwalifikuje ją do wymiany. Czy ona jest tak zbudowana? Ze zdjęć nagrzewnicy w necie wynika, że dopływ i wypływ jest z tej samej strony, więc bardziej mi pasuje, że w niej jest pojedyncza wężownica, niż tzw. kolektor zimny i gorący i kilka-kilkanaście połączeń między nimi.
Ps. Przesyłam również zdjęcia paska, który wydaj mi się bardzo wąski w stosunku do kół zębatych. Czy taki ma być? Pasek jest firmy Dayco, więc był już wymieniany. Jest nalepka, że był wymieniany przy stanie 63 tys. Obecnie jest. ok 84 tys. Jednak data jest nieczytelna. Może być 2014 rok.
413404134141342
Widze,ze juz tyle rozebrales i dalej lipa?! Wyjmij te pompe wody i zobacz, co bedziesz sie zastanawial?~Pasek widocznie taki ktos zalozyl, liczba zebow sie zgadza, silnik pracuje ok.Jak nie musisz zrzucac rozrzadu,to zobacz do tej pompy,bo do wiosny nie zrobisz tego grzania...
sympatyk
04-01-2022, 01:40
Tym razem po osiągnięciu temperatury wąż "do nagrzewnicy" był już gorący, niemalże parzył. Wąż "z nagrzewnicy" był powiedzmy bardzo ciepły. Wydawać by się mogło, że wszystko powinno być ok, - jak nie otworzona klapa w obudowie nagrzewnicy - np. sterowanie padnięte linką to grzania nie bedzie ,
tu warto by się przyjrzeć czystośći zewnętrznej radiatora nagrzewnicy -czy nie przytkany - tam nie było chyba jeszcze filtra pyłkowego
ale na tym z nagrzewnicy, lekki przepływ wody był widoczny tylko wewnątrz węża. Woda nie wypływała przez odpowietrznik, jedynie minimalnie wypływała po "przygazówce". tak jest w tych typach ze zbiornikiem wyrównawczym przy chłodnicy - czytaj...za nisko
pompę zostaw na razie w spokoju ,
Cofne sie do poczatku,gdzie piszesz,ze mimo uszkodzonego termostatu lecialo cieple powietrze z nawiewu!? Nie mogles zatkac centralki wymiana termostatu?!Tlumacze to w ten sposob, zwiekszyla sie temperatura i cisnienie i ch... strzelil pompe.
sympatyk
05-01-2022, 00:42
cyt; odłączyłem od strony silnika węże idące do nagrzewnicy. Najpierw przedmuchałem sprężonym powietrzem od tyłu, tj. od strony powrotu z nagrzewnicy, aby ew. ją udrożnić. Okazało się, że nie była w żaden sposób zapchana. Wydmuchaną wodę zebrałem do pojemnika i było tam tylko kilka drobinek wielkości ziaren piasku. kon.cyt. -
powietrze to gaz inaczej się zachowuje niż ciecz ; sprężonemu wystarczy kilka kanalików , ciecz przy niewielkim pompowaniu pompy ma już dużo trudniej, poza tym z tej jednej pompy płyn ma wiele rozgałezień , ktoś opisał jakie syfy wypłukał z podobnie starej nagrzewnicy , pare lat temu wymieniałem chłodnicę w Ulyssesie z1997r -syfu co niemiara -silnik zawsze chodził na płyni ,
co do pompy ; w tamtych latach Fiat jeszcze nie montował pomp z plastikowym wirnikiem, a jakby wirnik miał luz - to płyn by już dawno uciekł
jakieś 10 lat temu zmienialiśmy nagrzewnicę w Puncie I 1,2 75KM, dużej gorzej grzało niż w moim ówczesnym 1,1 55KM w sroc roboty , ale efekt był kapitalny
pózniej wymieniałem (dużo prościej) w Bravie 1,4 12v bo lała na sterownik poduszek
Witam. Telenoweli ciąg dalszy. W wolnej chwili postanowiłem wymontować zawór w nagrzewnicy (w razie czego miałem już zakupiony nowy na wymianę). Podczas demontażu sytuacja jak w reszcie samochodu, tj. fabryczne opaski zaciskowe świadczące, że nic tam nie było rozbierane. Po wymontowaniu zaworu okazało się, że... jest on całkowicie sprawny. Tzn. zamknięty jest całkowicie szczelny, a otwarty jest otwarty (widać nawet przelot). Po ściągnięciu podpiąłem sprężarkę pod jeden z węży w komorze silnika i z nagrzewnicy bez problemu wydmuchało resztę wody. Z kolei po zaślepieniu wyjść nagrzewnicy, nie było słychać żadnego żadnego syczenia świadczącego o jej nieszczelności (wiem, że aby to stwierdzić dziura w nagrzewnicy musiałaby być naprawdę duża).
Na zdjęciach zawór od strony oznaczeń, zawór zamknięty i zawór otwarty.
Tak więc w kolejnym kroku chyba zabiorę się za wymianę pompy wody (na razie bez rozrządu).
414704147141472
sympatyk
25-01-2022, 21:22
napisałem posta, ale wracając do wcześniejszych treści późniejsza wysyłka znów poszła w kosmos ,
(zgłaszałem szybkie autom.wylogowywanie administracji ale,...).
trudno świetnie, szkoda mi czasu, bez osobistego przyjrzenia się autu,..czy ma gaz czy już nie ? cóż to za termostat zamontowany?
założę się, że pompa nie jest przyczyną ,
myślę, że w tym aucie płyn łatwiej krąży w małym obiegu poza nagrzewnicą :rolleyes:
Co sie bedziesz zakladal?! Na innym forum kolega pisze,ze juz wszystko "sprawdzil".Zostala tylko pompa?!Zobacz od kiedy z tym walczą?:lalalala:haha=D>
napisałem posta, ale wracając do wcześniejszych treści późniejsza wysyłka znów poszła w kosmos ,
(zgłaszałem szybkie autom.wylogowywanie administracji ale,...).
trudno świetnie, szkoda mi czasu, bez osobistego przyjrzenia się autu,..czy ma gaz czy już nie ? cóż to za termostat zamontowany?
założę się, że pompa nie jest przyczyną ,
myślę, że w tym aucie płyn łatwiej krąży w małym obiegu poza nagrzewnicą :rolleyes:
Auto bez gazu i pomimo lat praktycznie w oryginale.
Termostat fabryczny wymieniłem na zamiennik Magneti Marelli. O firmie się nie wypowiadam, ale ten dla odmiany jest sprawny, bo auto "łapie i trzyma" temperaturę.
Nie daje mi spokoju, to co opisałem w poprzednich postach, co jest dość dziwne dla mnie. Chodzi, o to, że przy zimnym silniku (i sprawnym, a więc zamkniętym termostacie) odpiąłem wąż prowadzący od termostatu w kierunku małego obiegu, a więc tego obiegu, w który w tym momencie powinno być tłoczona cała woda. Zauważyłem, że ciśnienie było takie, że woda ledwo wypływała. Delikatne przytknięcie kciukiem zupełnie zamykało przepływ, więc o przepchaniu wody przez nagrzewnicę chyba też nie może być mowy. Skądinąd nie wiem dlaczego pomimo tego samochód się nie "grzeje". Czy może przepływ przez duży obieg jest łatwiejszy? Zdecydowanie grubsze przewody?
sympatyk
31-01-2022, 15:19
Auto bez gazu i pomimo lat praktycznie w oryginale.
Termostat fabryczny wymieniłem na zamiennik Magneti Marelli. O firmie się nie wypowiadam, ale ten dla odmiany jest sprawny, bo auto "łapie i trzyma" temperaturę.
Nie daje mi spokoju, to co opisałem w poprzednich postach, co jest dość dziwne dla mnie. Chodzi, o to, że przy zimnym silniku (i sprawnym, a więc zamkniętym termostacie) odpiąłem wąż prowadzący od termostatu w kierunku małego obiegu, a więc tego obiegu, w który w tym momencie powinno być tłoczona cała woda. Zauważyłem, że ciśnienie było takie, że woda ledwo wypływała. Delikatne przytknięcie kciukiem zupełnie zamykało przepływ, więc o przepchaniu wody przez nagrzewnicę chyba też nie może być mowy. Skądinąd nie wiem dlaczego pomimo tego samochód się nie "grzeje". Czy może przepływ przez duży obieg jest łatwiejszy? Zdecydowanie grubsze przewody?
jak bez gazu- to przynajmniej tu mamy jasność, że nie tracimy ciepłego płynu w reduktorze, jeszcze jakby ktoś bezmyślnie wpiął instalację
dobrze dedukujesz, ktoś już na innym forum napisał , parę prób i już niedługo będziesz miał grzanie w aucie,
bo dogrzanie silnika już zadbane :roll:
sympatyk
01-02-2022, 20:47
mijają dni , tygodnie... na forum Fiata
pora to dobrze zrobić, odpowietrzyć i zakończyć telenowelę
Korzystając z wolnej chwili w sobotę podjąłem dalsze próby usprawnienia ogrzewania.
Zacząłem od próby płukania zwrotnego nagrzewnicy.
(zdjęcie układu poniżej).
1. Pod wąż powrotny z nagrzewnicy poprzez złączkę podłączyłem wąż od kranu ogrodowego. Na wąż zasilający nałożyłem rurę prowadzącą do wiadra. Ogrzewanie na full i puściłem wodę, najpierw powoli, a potem z pełnym ciśnieniem. Jak widać na kolejnym zdjęciu przepływ przez nagrzewnicę jest taki, że napełniał wiadro w ok. 20, sekund. Niemal jak prosto z węża, z pominięciem nagrzewnicy. Dodatkowo pod tym ciśnieniem wody z nagrzewnicy nie wypłynął choćby gram zabrudzeń, czy kamienia. Po dwóch wiadrach wydmuchałem powietrzem wodę z nagrzewnicy.
2. Zagotowałem 3 litry płynu (50:50 woda i ocet). Przelałem połowę płynu do butelki 1,5 litra (polecam ten sposób, gdyż w otwór w butelce idealnie pasuje wąż od nagrzewnicy). Po włożeniu węża do butelka, odwróciłem butelkę i zgniatając butelkę wpompowałem roztwór do nagrzewnicy. Już pierwsza butelka wystarczyła, aby płyn się przelał drugim wężem. Nie był jednak gorący, dlatego wpompowałem drugą butelką i tym razem płyn wypływał już gorący. Zostawiłem tak na godzinę. Po tym ponownie wąż ogrodowy i przelane dwa wiadra wody. Przy wypompowywaniu roztworu dokładana obserwacja i znów ani grama kamienia, czy zabrudzeń. Ponownie wydmuchałem wodę.
3. Podłączyłem węże, napełniłem układ płynem. Po krótkim odpowietrzaniu zacisnąłem gruby wąż termostat-chłodnica i cienki do zbiornika wyrównawczego. Następnie trasa ok. 3 km z "piłowaniem" na wysokich obrotach. Na postoju odkręcanie zaworków, "gazowanie" i w końcu udało się doprowadzić do stanu, że oba węże do i z nagrzewnicy były napełnione płynem, tak, że już luzowanie zaworków powodowało wypływ płynu. Mam wrażenie, że wówczas pojawiło się lekkie ciepełko, ale może to efekt placebo. Na dworze było +5 z ogrzewania być może +10. Zaobserwowałem jeszcze jedną rzecz. Mianowicie przy pracującym silniku i już otwartym termostacie, dodanie gazu powoduje "puchnięcie" węża termostat-chłodnica. Mam tutaj na myśli, że czuć przepływ wody na tyle silny, że praktycznie nie daje się w pełni zacisnąć węża. Niestety wydaje się, że świadczy to o tym, że pompa wody jednak pompuje.
4. Musiałem w tym momencie ściągnąć blokady z węży, gdyż temperatura podeszła pod 3/4. Powrót do domu znów z piłowaniem, obserwacja braku ogrzewania :-( Po dojeździe do domu znów odkręcenie zaworków do odpowietrzania i co się okazuje? Węże znów puste. To znaczy nie do końca, bo woda w nich była, ale widoczna dopiero przez zaglądnięcie przez otworek. Krótkie próby "gazowania" nie powodowały napełnienia węzy płynem, lepszy efekt (ale tylko na chwilę dawało, naciskanie węży.
Ręce mi opadły, na tym zakończyłem.
Reasumując:
1. Nagrzewnica wygląda na drożną.
2. Pompa moim zdaniem pompuje.
3. Ogrzewania nadal brak.
4. Problemem wydaje się trudność w odpowietrzeniu układu.
41523
41524
41525
sympatyk
07-02-2022, 23:58
wygląda że , uszczelka pod głowicą podejrzana, :mad: , jak sytuacja w zbiorniku wyrównawczym?
czy olej czysty ? choć tu mogłoby dmuchać tylko do układu chłodzenia, podczas jazdy wskazówka temperatury płynu nie waha się ?
zastanawiam się czy nie zdemontować nowego termostatu do weryfikacji i porównania ze starym
Za 60 zl pompa, jeszcze tam nie zajrzales?:popupie:
https://allegro.pl/oferta/pompa-wody-fiat-fiorino-palio-siena-uno-1-4-9864889888
Za 60 zl pompa, jeszcze tam nie zajrzales?:popupie:
https://allegro.pl/oferta/pompa-wody-fiat-fiorino-palio-siena-uno-1-4-9864889888
Ale wymiana to nie takie hop siup. Jeśli już to zrobię to bardziej na wiosnę, z wymianą rozrządu, paska napędu pompy i płynu w układzie.
Tymczasem korzystając z wolnego czasu zrobiłem jeszcze kilka celem weryfikacji uszczelki pod głowicą oraz próby odpowietrzania "pod górkę". Wszystkie próby na postoju bez jazd.
A więc
- po odpaleniu nie ma bulgotania w zbiorniczku, po przygazówce jest jedynie drżenie płynu, ale to chyba normalne,
- zapach spalin w zbiorniczku niewyczuwalny,
- po przygazówce na zimnym silniku wąż termostat-chłodnica nie puchnie. Efekt taki jest dopiero po otwarciu termostatu. Dokładniej wygląda to tak, ściśnięty wąż po przygazowaniu przepycha płyn pomimo ściskania. Nie wiem, czy tak było wcześniej,
- samochód pracował, aż do kilkukrotnego włączenia się wentylatora, płyn się nie podnosił, nie gotował, itp.
- po próbach (ok. pól godziny) zauważyłem plamkę wody pod tłumikiem. Wiem, że to normalny objaw pracy katalizatora, ale postanowiłem sprawdzić i to, bo wiadomo, że uszczelka mogła puścić w "tą stronę". Podłożyłem pojemnik i po zebraniu wody dokonałem testu organoleptycznego;-) W zasadzie zwykła woda, trochę niesmaczna, w każdym razie na pewno nie słodka:-)
W trakcie prac zgodnie z sugestią dokonałem kolejnej próby odpowietrzenia. W tym celu podniosłem przód, dodatkowo odkręciłem i podniosłem zbiornik wyrównawczy i odkręcałem zaworki na wężach. Muszę przyznać, że te sposób powoduje natychmiastowe napełnienie węży. W trakcie pracy silnika przy kilkukrotnym odkręcaniu zaworków za każdym razem byłe "pełne". Co dziwne na wężu dolotowym płynu było full, ale nie wypływał, za to na powrotnym dość znacznie wypływał. Zmierzyłem również temperaturę płynu na dolocie do nagrzewnicy i wyszło 80C, a nawet więcej, gdyż termometr bardzo powolnie zwiększa temperaturę. Na powrocie z powodu dość znacznego wypływu nie miałem możliwości sprawdzić temperatury, ale płyn był praktycznie zimny.
Sprawdziłem jeszcze temperaturę na wylocie ogrzewania szyby czołowej â wyszło 20C (temp. zewnętrzna +3C. Kolejno ustawiłem temperaturę na zimno i temp. ogrzewania spadła do 15C. Tak więc jakiś efekt ogrzewania jest.
Na ciągle pracującym silniku, opuściłem samochód z podnośnika i odkręciłem zaworki. Niestety woda z węży znikła. Niezupełnie, bo po zajrzeniu do środka była, ale nie było już mowy o wypływie. Przygazowanie nic nie dawało, jedynie naciśnięcie węży powodowało wypływ wody, jednak tylko chwilowy. Ponownie zmierzyłem temperaturę na wylocie ogrzewania szyby. Nie wzrosła, nadal było 15C. Na tym zakończyłem.
Reasumując węże do nagrzewnicy są wypełnione wodą tylko po zaciśnięciu węża termostat-chłodnica lub po mocnym podniesieniu przodu. Później już nie.
Nie wiem, czy nie lepiej będzie sprzedać tą Sienę⌠Zawsze jeździłem VW i Seatami, również wiekowymi, ale takich cyrków nigdy nie miałem
41558
41559
41560
sympatyk
12-02-2022, 23:48
jak się przekonałeś wysokość zbiornika płynu nad układem ma kolosalne znaczenie na zapełnienie płynem układu,
tu i tak lepiej niż w poronionym układzie zbiornika"przyklejonego" do chłodnicy- poniżej góry głowicy i góry chłodnicy - stąd był wysyp przypadków przepalanych u/głowicą
nie mam możliwości popatrzeć na układ przewodów, czy przypadkiem nie zostało coś pomylone ?
jak napisąłem wcześniej zbyt łatwo krążyć płynowi poza nagrzewnicą nawet w małym obiegu ,
nie podoba mi się błąd konstrukcyjny/wykonawczy -średnicy rury powrotnej płynu do pompy przed i za króccami ;
wg mnie utrudniający zabieranie płynu z powrotów , również nie podoba mi się podobna średnica przewodu dochodzącego chyba od grzania kol. ssącego, powinna być mniejsza niż przew. nagrzewnicy
masz jeszcze w aucie układ już nie stosowany (wzgl.p.pożarowe), kolektor ssący nad kol,wydechowym -czyli podgrzewanie spalinami -więc spokojnie teraz można by zdławić zasilanie dolotu ciepłym płynem na zysk krążenia przez nagrzewnicę
na zdjeciach takiego kompletnego silnika -widać tą zbiorczą rurę płynu z tył
ROZWIĄZANIE PROBLEMU
Czuję się w obowiązku podzielić informacją o sposobie w jaki udało mi się przywrócić ogrzewanie do stanu fabrycznego.
Niestety istnieje małe prawdopodobieństwo, że przyczyna, która wystąpiła u mnie, jeszcze u kogoś się powtórzy, chociaż kto wie.
W historii tego wątku jest jest opis całej historii, ale streszczając:
1. Po zakupie auta (dla syna) ok. rok temu i w trakcie powrotu do domu zauważyłem, że auto nie osiąga wymaganej temperatury i ogrzewanie działa mizernie.
2. Po (co oczywiste) wymianie termostatu na fabrycznie nowy zamiennik Magneti Marelli auto zaczęło książkowo osiągać i utrzymywać temperaturę, niestety ogrzewanie nie powróciło. Nie miałem możliwości dowiedzieć się, jak ogrzewanie działało u poprzedniego właściciela, gdyż auto było kupione od spadkobierców.
3. Podjęte próby, min. wielokrotne odpowietrzanie, przepłukiwanie nagrzewnicy, sprawdzenie zaworu nagrzewnicy, odkamienianie układu, wymiana pompy wody nie przyniosły żadnego rezultatu.
4. Kolejnym krokiem wydawała się wymiana nagrzewnicy, jednak przeprowadzone testy nie wskazywały na ograniczenia w jej przepływie, ponadto czasochłonność tej operacji odrzucała.
5. W pewnym momencie przyszło mi do głowy, że być może problem tkwi, w termostacie, który został wymieniony zaraz po zakupie, jednak ciężko było się do niego przyczepić, skoro ze swojej funkcji, tj. utrzymywania odpowiedniej temperatury pracy silnika wywiązywał się znakomicie. Nie dawało mi jednak spokoju, że nie udawało się odpowietrzyć nagrzewnicy, z powodu, że w rurkach był minimalny przepływ płynu chłodniczego. Dlatego zrobiłem jeszcze jeden test, który upewnił mnie, że problem może jednak tkwić z termostacie. Otóż na zimnym silniku (i zamkniętym termostacie) odłączyłem gumowy wąż wychodzący z termostatu przeznaczony do "napędzania" małego obiegu. Po ściągnięciu rurki wypływ wody z termostatu był minimalny, praktyczne sączenie. Skoro tak, to jakim cudem miał się odbywać obieg przez nagrzewnicę?
6.Zdemontowałem termostat i po oględzinach znalazłem przyczynę. Gdybym wiedział na co zwrócić uwagę, to powinienem to zauważyć przed montażem, ale kto ogląda, a praktycznie rozbiera fabrycznie nowe części przed założeniem? Otóż problemem okazało się (nie wiem jak to fachowa nazwać) nie usunięciu naddatku materiału po odlewie, co powodowało, że fabryczny otwór w kierunku wypływu wody na mały obieg miał może 5% normalnej średnicy. Widać to na ostatnich dwóch zdjęciach, gdzie skierowałem światło latarki w otwór rurki, przez co widać, jaki otwór był na początku, a jaki później. Dodam, że przed wyciągnięciem termostatu z korpusu, praktycznie nie widać tego problemu, gdyż otwór ten jest w dużej części zasłaniany. Udrożnienia dokonałem przez wiertło. Okazało się, że nadlew był bardzo cienki, praktycznie grubości żyletki, przez co użyłem wiertła jako frezu.
Ot i cały problem. Teraz wydaje się to oczywiste. Diagnozę utrudniał fakt, że termostat otwierał się prawidłowo, więc po otwarciu dużego obiegu płyn krążył i wszystko wydawało się być w porządku. Pomimo braku małego obiegu auto nie przegrzewało się.
7. Po ponownym zmontowaniu i uruchomieniu, bez wkręconych odpowietrzników na rurkach (jak robiłem wcześniej) płyn trysnął jak z gejzera i trzeba było szybko zgasić auto, gdyż nie było możliwości ich wkręcenia. Nie trzeba dodawać, że auto zaczyna wyraźnie grzać już po kilkuset metrach, a po nagrzaniu grzeje okrutnie;-) Skutkiem odblokowania małego obiegu jest to, że teraz auto z działającym ogrzewaniem wolniej osiąga temperaturę na wskaźniku i wskazówka nie dochodzi idealnie do "połowy" jak wcześniej tylko zatrzymuje się 2 milimetry niżej, ale też nie robiłem dłuższej trasy.
Dziękuję wszystkim za pomoc i pozdrawiam. Zdjęcia poniżej.
42369
42370
42371
42372
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.