Po miesięcznym postoju (3-4 uruchomienia silnika na chwilę) w czasie jazdy da się odczuć brak mocy, np. podczas dynamicznego wyprzedzania (nie zawsze) i silnik (też czasami) nie rozkręci wyżej jak 4 tys. obrotów. Gaz do dechy i max. 4 tys. i koniec. Jestem umówiony do ASO na diagnostykę, ale z ciekawości zapytam: Miał ktoś już coś podobnego u siebie?

przeszedł w "lazy mode". Stara prawda jest taka że auto musi być używane inaczej się szybciej starzeje. Prawie jak z ludźmi

przeszedł w "lazy mode". Stara prawda jest taka że auto musi być używane inaczej się szybciej starzeje. Prawie jak z ludźmi

To znaczy, że wykasowanie ewentualnych błędów załatwi sprawę? Ja już zaczynam brać pod uwagę padnięte turbo.

nie no to był żart, błedy trzebaby przeczytać

Jak zwał, tak zwał. Kiedyś w moim GP przez uruchomienie silnika na chwilę (kilka razy) wyskoczył check engine. Po podpięciu do komputera pokazał się błąd sondy lambda. Po skasowaniu więcej nie pojawił się. Zobaczymy co ASO stwierdzi.

Diagnostyka nic nie pokazała. Przypuszczalnie te kilka krótkich uruchomień silnika mogło jakoś negatywnie wpłynąć. Przy okazji dowiedziałem się, że niektóre silniki nie wkręcą się na wyższe obroty (na biegu jałowym), jeśli nie wciśniemy sprzęgła.

Diagnostyka nic nie pokazała. Przypuszczalnie te kilka krótkich uruchomień silnika mogło jakoś negatywnie wpłynąć. Przy okazji dowiedziałem się, że niektóre silniki nie wkręcą się na wyższe obroty (na biegu jałowym), jeśli nie wciśniemy sprzęgła.

To już od 20lat producenci stosują takie zabezpieczenie żeby nie pałować na postoju.

To już od 20lat producenci stosują takie zabezpieczenie żeby nie pałować na postoju.

Nie w tipo ani w GP ani w każdym innym fiacie, którym jeździłem + ford C-max.

Ja w tipo wolnossacym takie cos przez przypadek zaobserwowalem. Nie dalo sie do odcinki gazowac na jałowym dopiero chyba po wcisnieciu sprzegla mozna

Tipo do się wkręcić do odcinki na luzie, niezależnie od wciśnięcia sprzęgła. Nie da się wkręcić do odcinki z zapiętą jedynką, lub wstecznym i wciśniętym sprzęgłem. Wtedy na jedynce max 4000, a na wstecznym max 3000 obr/min.

Czyli procedura startu - launch control niestety nie pyknie :) ;) haha

launch control niestety nie pyknie
No nie pyknie i jak widać to celowe zagranie... jakby nie to ograniczenie to tipo by na starcie wszystkie BMW i inne ścigacze zostawiało w tyle i była by lipa, a tak Fiat wziął w łapę od BMW i innych żeby założyć blokadę i dlatego tipo takie tanie :-P








Ma się fantazje :/D

Po miesięcznym postoju (3-4 uruchomienia silnika na chwilę) w czasie jazdy da się odczuć brak mocy, np. podczas dynamicznego wyprzedzania (nie zawsze) i silnik (też czasami) nie rozkręci wyżej jak 4 tys. obrotów. Gaz do dechy i max. 4 tys. i koniec. Jestem umówiony do ASO na diagnostykę, ale z ciekawości zapytam: Miał ktoś już coś podobnego u siebie?

U mnie jest podobny problem. Silnik czasami nie rozkręca się powyżej 3,5 tys. obrotów. ASO nie potrafi zdiagnozować usterki. Mam pytanie, czy udało się ustalić, co było przyczyną ?

Podobne objawy jak w MultiAir, gdzie problemem u mnie był zawór wastegate. Trzeba podpiąć MES i w czasie jazdy sprawdzać oczekiwane i zmierzone ciśnienie doładowania - muszą być do siebie zbieżne. W moim przypadku, gdy zawór waste się źle ułożył, nie byłem w stanie wyprzedzić starego malucha... Może jest coś zapisane w ECU, w moim przypadku był błąd P0236.

Dzięki za podpowiedź. Pójdę tym tropem. O wynikach napiszę.

Dzięki za podpowiedź. Pójdę tym tropem. O wynikach napiszę.

Są jakieś błędy? Czy problem jest stały? Czy sporadyczny? Ostatnio miałem klienta z Tipo 1.4tjet z podobnym problemem, auto jechało jakby miało 80km. Okazało się, że zaciął się zawór upustowy DV i turbo max pompowało 0,4Bar ciśnienia zamiast fabrycznego 1Bar nadciśnienia. Wystarczy zrobić logi podczas jazdy komputerem podstawowych parametrów. Zawór upustowy jak trwale się zawiesi to jest łatwy do diagnostyki, wykręcasz go w 15min i ustami dmuchasz w wlot zaworu. Zawór w pozycjie niewysterowanej ma być szczelny, nic nie przepuszczać.