Żaroowek
06-06-2019, 22:00
Siema. Udało mi się zakupić następne 2.4 JTD 99r Weekend :D i po po 100 km (Tyle miałem do domu) szarpneło jeszcze tylko raz. W koło domu zrobiłem jeszcze kaieś okło też 100 km zgasiłem pod domem, rano nie odpala i ledwo co jedzie, wtrysk się świeci,i nic więcej. 500 metrów i ją zgasiłem.
Na następny dzień nałądowany przez noc akumulator otwieram drzwi i alaram wyje, odłączam aku jescze raz, kręci i nie pali.
I świeci Fiat CODE, wtrysk, ale nie odpala.
Przez te 200 km jazd w sumie zaraz po kupnie były takie objawy jakie zauważłem:
Jak mu dałem na starcie od razu od 1 biegu do końca to na 3 zgasł, rezerwa to już dosłownie leżała jak brałęm auto i wlałem od razu 20 litrów paliwa. To pomyślałem, ze po prostu było za mało paliwa, i powietrze za ssał z przewodów, bo odpalił od razu. To pojechałem dalej, od czasu do czasu same włączyły się wycieraczki i w sumie to nie było problemów więcej po za tym jeszcze, że stał chwile i klocki w prawym tylnim kołe trzymały. Przyśpieszał całkiem całkiem. Mechanicznie niczego bym się nie czepiał dlatego obstawiam elektryke.
No to znalazłęm pod kierownicą i skrzynce bezpieczników kable po mostkowane.
Na taśme izolacyjną, która się od ciepłą po rozklejała. No to poprawiłęm wszystkie połaczenia, też w tej skrzynce bezpieczników co jest pod aku,że zalane od płynu wspomagania jest wszytsko. Sprawdziłem też że manetka od kierunkowskazów i wycieraczek ma wyrwaną taśme, no to zmieniłem również od razu.
I tak mam TYLKO 1 niebieski kluczyk, a te po mostkowane kable z tego co ustaliłem są od immo.
Wszystkie złącza kabli i ich kostek spryskałem kontaktem i wtrysk zniknął, lecz nie pali i Fiat CODE świeci dalej. Pompe w baku słychać.
W sobote planuje jeszcze raz wyczyścić wszystkie masy auta, plus na alternatorze i sprawdzić połączenia diagnostyczne, jak się uda. Podobno jak jest ominięty immo to jest problem komunikacji PC z EMU.
Planuje też zmienić filtr paliwa.
I tu moje pytanie.
Gdzie jeszcze by szukać przyczyny awarii? Żeby w razie jak co od razu działać dalej.
Ma ktoś jakieś sugestie? :)
Na następny dzień nałądowany przez noc akumulator otwieram drzwi i alaram wyje, odłączam aku jescze raz, kręci i nie pali.
I świeci Fiat CODE, wtrysk, ale nie odpala.
Przez te 200 km jazd w sumie zaraz po kupnie były takie objawy jakie zauważłem:
Jak mu dałem na starcie od razu od 1 biegu do końca to na 3 zgasł, rezerwa to już dosłownie leżała jak brałęm auto i wlałem od razu 20 litrów paliwa. To pomyślałem, ze po prostu było za mało paliwa, i powietrze za ssał z przewodów, bo odpalił od razu. To pojechałem dalej, od czasu do czasu same włączyły się wycieraczki i w sumie to nie było problemów więcej po za tym jeszcze, że stał chwile i klocki w prawym tylnim kołe trzymały. Przyśpieszał całkiem całkiem. Mechanicznie niczego bym się nie czepiał dlatego obstawiam elektryke.
No to znalazłęm pod kierownicą i skrzynce bezpieczników kable po mostkowane.
Na taśme izolacyjną, która się od ciepłą po rozklejała. No to poprawiłęm wszystkie połaczenia, też w tej skrzynce bezpieczników co jest pod aku,że zalane od płynu wspomagania jest wszytsko. Sprawdziłem też że manetka od kierunkowskazów i wycieraczek ma wyrwaną taśme, no to zmieniłem również od razu.
I tak mam TYLKO 1 niebieski kluczyk, a te po mostkowane kable z tego co ustaliłem są od immo.
Wszystkie złącza kabli i ich kostek spryskałem kontaktem i wtrysk zniknął, lecz nie pali i Fiat CODE świeci dalej. Pompe w baku słychać.
W sobote planuje jeszcze raz wyczyścić wszystkie masy auta, plus na alternatorze i sprawdzić połączenia diagnostyczne, jak się uda. Podobno jak jest ominięty immo to jest problem komunikacji PC z EMU.
Planuje też zmienić filtr paliwa.
I tu moje pytanie.
Gdzie jeszcze by szukać przyczyny awarii? Żeby w razie jak co od razu działać dalej.
Ma ktoś jakieś sugestie? :)