PDA

Zobacz pełną wersję : Kolizja rozrządu - prośba o poradę



karluum
12-11-2018, 10:24
Mam małego grzyba i w związku z tym proszę o pomoc forumowiczów. Zeszłą niedzielę zatarła się rolka napinacza w rozrządzie (po 40k km!) i pasek przeskoczył o 2 zęby. Silnik pracował normalnie do momentu wyłączenia. Ale po założeniu nowego rozrządu doszło do kolizji bo można wykonać wałem około półtorej obrotu a potem on się blokuje. Góra idzie do demontażu i podjąłem decyzję o wymianie wszystkich zaworów (nie chcę sytuacji w której po 15k km zawór się ukiwa i wpadnie do cylindra bo był minimalnie skrzywiony) natomiast mechanik roztacza mi tu wizję, że trzeba by i pierścienie oraz panewki wymieniać bo pierścienie zaczną puszczać etc. Zgodziłbym się gdyby nastąpiła pełna kolizja albo stanęła pompa wody i nastąpiłoby przegrzanie ale przy takiej minimalnej kolizji nie wiem czy jest sens to ruszać. Proszę o wasze opinie i doświadczenia.
Dzięki wielkie!

Stomil
12-11-2018, 15:42
Silnik działał normalnie do zgaszenia a kolizja po zmianie rozrządu? Sprawdź jeszcze raz ustawienie rozrządu.

lisekg
12-11-2018, 16:09
Jeśli doszło do kolizji w silniku 1,9 16V przy odpalaniu to wystarczy wymienić popękane dźwigenki popychacza. ( koszt około 20 zł/szt ) Nie trzeba zdejmować głowicy, zaworów, planować itp...
Radzę zdjąć osłonę górna głowicy i powymieniać dźwigienki pouszkadzane, założyć rozrząd i sprawdzić ... nic nie ryzykujesz ( bo niby co ?) a możesz bardzo dużo $$$$$$ i nerwów zaoszczędzić..

Pasek ma białe kreski i muszą one pasować na nacięcia na kole ( wała/ wałka rozrządu i pompy CR )
Po przekręceniu wałem już nie będą pasować więc trzeba o tym pamiętać..

stevenek
13-11-2018, 18:35
Mam małego grzyba i w związku z tym proszę o pomoc forumowiczów. Zeszłą niedzielę zatarła się rolka napinacza w rozrządzie (po 40k km!) i pasek przeskoczył o 2 zęby. Silnik pracował normalnie do momentu wyłączenia. Ale po założeniu nowego rozrządu doszło do kolizji bo można wykonać wałem około półtorej obrotu a potem on się blokuje. Góra idzie do demontażu i podjąłem decyzję o wymianie wszystkich zaworów (nie chcę sytuacji w której po 15k km zawór się ukiwa i wpadnie do cylindra bo był minimalnie skrzywiony) natomiast mechanik roztacza mi tu wizję, że trzeba by i pierścienie oraz panewki wymieniać bo pierścienie zaczną puszczać etc. Zgodziłbym się gdyby nastąpiła pełna kolizja albo stanęła pompa wody i nastąpiłoby przegrzanie ale przy takiej minimalnej kolizji nie wiem czy jest sens to ruszać. Proszę o wasze opinie i doświadczenia.
Dzięki wielkie!
Niedawno przerabiałem ten sam temat. U mnie akurat poluzowała się śruba koła rozrządu na wale przez co ścięło zabezpieczenie i się wszystko przestawiło. Stało się to przy odpalaniu silnika. Wszystkie dźwigienki połamało, uszkodzony został też napinacz paska, ale nic poza tym. Ostatecznie wymienione wszystkie dźwigienki, hydropopychacze (prewencyjnie), komplet rozrządu, koło pasowe na wale oraz trochę drobiazgów (uszczelki, niektóre śruby, etc.).
Głowicy nie ma co ściągać, wystarczy sprawdzić czy zawory się nie przycinają w prowadnicach oraz czy jest kompresja na wszystkich cylindrach. Demontaż głowicy, wymiana zaworów i reszta co pisałeś co najmniej podwoi koszt naprawy. Mnie wymieniony na początku zakres naprawy kosztował ponad 2k pln.