Witam
Musialem wymienic tlumik srodkowy (ten z oplotka), bo by przerdzewialy i auto pierdzialo.
Podjechalem do dawnego autoryzowanego serwisu Fiata i zrobili mi.
Wyjezdzam z serwisu - cos wali od spodu i jechac sie nie da, bo taki halas. JAkby ktos rura walil od spodu w podloge.
Okej, cos tam naciagneli, zawieszki poprawili. Problem rozwiazany.

Ostatnio chcialem zobaczyc jak wyglada nowa czesc w aucie, latarka zaswiecilem od spodu i co widze ? Wspawana zwykla rure. Oplotki brak. Wyje mi sie rowniez, ze ta oplotka tez byla dookola jakiegos zgrubienia, co podejrzeam rowniez mialo eliminowac jakies wibracje po drodze.

Pytanie - czy to normalne ze wstawia sie zwykla rure zamiast ten "ze zgrubieniem i oplotka", czy moze zrobili mnie w ciula i polecieli po kosztach materialu i zawyzajac robocizne ?

Masz na myśli złącze elastyczne w oplocie prze tłumikiem środkowym ? Jeżeli tak to zdecydowanie nie powinno być zastąpione rurą. W niektórych modelach samochodów ludzie aby zmniejszyć wibracje stosują dłuższe złącze lub nawet dwa.

moze zrobili mnie w ciula i polecieli po kosztach materialu i zawyzajac robocizne ?
Nie może ,a na pewno .
łącznik elastyczny montowany jest po to aby ruchy silnika i drgania nie przenosiły się na elementy układu wydechowego .Żadna zawieszka rury i tłumika nie wytrzyma ruchów i drgań silnika .Taka robota powinna być karana . Wróć tam i na ich koszt żądaj naprawy ,a najlepiej niech wymienią całą rurę z elastycznym łącznikiem .nr ASMET ASM16.093 cena około 120zł
Wymiana bez spawania i przynajmniej dobrze wyprofilowany łącznik :
https://e-katalog.intercars.com.pl/#/produkty/3333211834311-asm16-093-rura-wydechowa.html

Musialem wymienic tlumik srodkowy (ten z oplotka), bo by przerdzewialy i auto pierdzialo.
To nie jest żaden tłumik, tylko łącznik elastyczny wydechu. Sama jego nazwa sugeruje do czego służy.


Podjechalem do dawnego autoryzowanego serwisu Fiata i zrobili mi.Wyjezdzam z serwisu - cos wali od spodu i jechac sie nie da, bo taki halas. JAkby ktos rura walil od spodu w podloge.
Okej, cos tam naciagneli, zawieszki poprawili. Problem rozwiazany.Ostatnio chcialem zobaczyc jak wyglada nowa czesc w aucie, latarka zaswiecilem od spodu i co widze ? Wspawana zwykla rure. Oplotki brak. Wyje mi sie rowniez, ze ta oplotka tez byla dookola jakiegos zgrubienia, co podejrzeam rowniez mialo eliminowac jakies wibracje po drodze.Pytanie - czy to normalne ze wstawia sie zwykla rure zamiast ten "ze zgrubieniem i oplotka", czy moze zrobili mnie w ciula i polecieli po kosztach materialu i zawyzajac robocizne ?Jak się nazywał ten warsztat? Może "U Janusza", albo "Cytryn i Gumiak". A tak na poważnie, to aż się wierzyć nie chce, że takie numery jeszcze ktoś od...la. Napisz może tutaj na forum co to za warsztat, żeby ludzie omijali to miejsce z daleka.

to aż się wierzyć nie chce, że takie numery jeszcze ktoś od...la
Lepiej uwierz, bo w niektórych warsztatach to "standardowa procedura serwisowa". Facet który robi mi naprawy tłumików mówi, że widuje takie rzeczy kilka razy w tygodniu. I większość tego jest zrobione w "renomowanych autoryzowanych serwisach". A najlepsze jest to, że zamontowanie "dorabianego" (przystosowanego ręcznie uniwersalnego zamiennika) łącznika elastycznego wydechu zajmuje dosłownie kilka minut (jak się ma na miejscu co trzeba), albo mniej niż godzinę -> z czekaniem na przywiezienie części z hurtowni/ASO. I kosztuje przeważnie mniej niż stówkę, wyjątkiem są łączniki wymagające demontażu kawałka układu wydechowego i/lub nietypowej średnicy albo długości (czasem sam demontaż/montaż zajmuje godzinę albo lepiej). Warsztat "tłumikarza" mam niedaleko, byłem tam nieraz, też sporo widziałem. Jak przychodzi do roboty coś od blacharzy, to wręcz "musowo" że tłumiki będą pospawane na sztywno i byle jak, ale mechanicy wcale nie są dużo lepsi. Po prostu dopóki klient płaci za taką robotę, to tak będą robić.
I powiem Ci że Cytryn & Gumiak Inc. to nie jest dno dna naszych "usług serwisowych" w klasie "dobrze bo tanio", oni są ... średni.
Tak, wiem że to postacie fikcyjne ... na pewno jesteście pewni że tak jest?!

do dawnego autoryzowanego serwisu Fiata
Pewnie więcej fuszerek mieli i stracili "autoryzację"