Mam taki problem:

Szarpie od 1800 obrotów do 2200. Występuje to TYLKO na pochylonym terenie (częściej pod górę ale z górki też). Szarpanie jest takie, że jak nie odpuszczę gazu i nie zredukuję biegu to raczej nie przekroczę tych 2200. Problem nasila się gdy dłużej jeżdżę w górzystym terenie. Na nizinach czy pojedynczych górach raczej nie występuje. Jedyne co mogę wyczuć na płaskim to taką rzecz: na 4 biegu 1500 obrotów gaz w podłogę i na 1800 nie mam spowolnienia tylko delikatne przeładowanie (i słychać delikatne fuknięcie). Jest to zjawisko na tyle słabe, że nikt poza kierowcą raczej nie jest wstanie tego wyczuć. Zaślepiłem częściowo EGR i oprócz tego, że auto się delikatnie lepiej zbiera od dołu to na te przypadłości nie miało żadnego wpływu. Co dziwne w czasie jednego przejazdu jedne górki pokonuję bez problemu a inne nie. I nie ma tu znaczenia obciążenie. Wręcz większa górka to łatwiej. Problem występuje od 3 biegu wzwyż. Brak wpływu klimatyzacji, nagrzania silnika czy warunków pogodowych. Ostatnio w Alpach doszło do tego, że samochód jechał dopiero od 2500 obrotów. Wyczuwałem spadek mocy już nawet na płaskim. Po wjeździe w Czechy nie to auto - drze aż miło. Na komputerze żadnych błędów. Mechanik rozkłada ręce tym bardziej, że nie ma gdzie tego przetestować (mieszkam na nizinach). Zrobiłem wykresy w czasie jazdy i jedyne co tam widzę niepokojącego to duża różnica (właśnie w miejscu fuknięcia) między oczekiwaną wartością powietrza a zmierzoną.

Ktoś coś?

Ja po czyszczeniu przepustnicy i czujnika w kolektorze ssacym poki co mam spokój ,

adicromulec

Objawy były podobne? Problemy tylko w górach?

Roznie ale nasilalo sie jak jezdzilem po glencoe i na podjazdach pod gore wiadukty i tym podobne ,do tej pory nie rozumiem co to mialo wspólnego z podjazdami pod wzniesienia

adicromulec

Ma ktoś jeszcze jakiś pomysł?

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Zacząłbym od sprawdzenia różnicy mas powietrza. Wrzuć jakieś logi jak masz

1. Zaślep całkowicie egr.
2. Profilaktycznie przeczyść czujnik ciśnienia powietrza w kolektorze dolotowym.

Niestety jestem cały tydzień na szkoleniu więc wrócę do tematu za tydzień. Dzięki za sugestie.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Zacząłbym od sprawdzenia różnicy mas powietrza. Wrzuć jakieś logi jak masz

luk202 a kojarzysz który czujnik mierzy masę zasysanego powietrza? ja mam spore różnice pomiędzy zmierzoną masą a oczekiwaną, odpinałem różne czujniki i niestety nie ma żadnych zmian w parametrach. nie umiem znaleźć winnego za tak dużą rozbieżność.

Chyba jednak maka nie pomogę Ci w tej kwestii. Nie rozkminiłem tego tematu.

luk202 a kojarzysz który czujnik mierzy masę zasysanego powietrza? ja mam spore różnice pomiędzy zmierzoną masą a oczekiwaną, odpinałem różne czujniki i niestety nie ma żadnych zmian w parametrach. nie umiem znaleźć winnego za tak dużą rozbieżność.
Masę zasysanego powietrza mierzy przepływomierz, znajdujący się przy puszce z filtrem powietrza (pomiędzy turbo a puszką).
Odepnij i się przejedź. Jeżeli odczujesz ZDECYDOWANĄ poprawę, to winowajcą na 90% będzie właśnie przepływka. Jeżeli nie, to dokładnie przejrzyj cały dolot - od filtra po kolektor dolotowy i poszukaj nieszczelności.
Pamiętaj, żeby dla świętego spokoju wykasować błąd z komputera po jeździe z odpiętą przepływką. Nie powinno Ci to wywalić sygnału na desce ale zapisze się w pamięci.

też obstawiałem przepływomierz. szukałem informacji na różnych forach, na każdym jest odpowiedz że to przepływomierz mierzy masę zasysanego powietrza. odpinałem brak reakcji. robiłem logi z podłączonym przepływomierzem i z odłączonym. po odłączeniu przepływomierza temperatura leci w górę, ponad 1000 stopni. mierzona masa zmienia się tak jakby była mierzona przez inny czujnik.
jak ktoś będzie odpinał przepływomierz a miał podpiętego kompa to proszę o zrobienie małego loga. chciałbym zobaczyć jak to to u Was się zmienia i porównać z moimy, może coś coś mam popsute.

poniżej moje logi. widać że wartość temperatury jest stała a masa powietrza się zmienia.

23941

Odświeżam temat.
Mam podobny problem. Przepływomierz wymieniony na nowy i problem wystepuje nadal. Jest szarpanie na drugim i trzecim biegu w zakresie obrotow od 1800 do 2200 obr/min. Tak jakby mulilo auto. Zastanwiam sie nad zaworem sterowania turbina. Czy jest sens go czyscic czy od razu kupic nowy? Jak radzicie? Czy w ogóle zawór ten mozna w jakis sposób zregenerować?

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L21 przy użyciu Tapatalka

Witam.Podłą…cze sie do tematu,u mnie wystę™puje szarpanie podczas jazdy.Jest to szarpanie takie chwilowe puźniej jedzie normalnie, za chwile znowu to samo. Podejrzewam EGR bedzie do czyszczenia.Drugi problem to przy rozpedzaniu slysze zwiekszajace sie obroty wentylatora dmuchawy ale tylko po stronie kierowcy z nawiewu pasaźera nie wystę™pują… takie odgł‚osy.Moźe jakieś› pomysł‚y co to moźe być? Z gory dzię™ki za podpowiedzi.

Zresetowalem komputer i nauczylem auto jazdy bardziej dynamicznej. Problem z szarpaniem, po wymianie egr-a (nowka, Pierburg), przeplywki (zamiennik z Delphi) oraz resecie ustawien kompa, sie skonczyl. Auto odzylo. Widac ze silnik 1,9jtd nie lubi emeryckiego stylu jazdy.

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L21 przy użyciu Tapatalka

Zresetowalem komputer i nauczylem auto jazdy bardziej dynamicznej.
Jak żeś to Waść uczynił? Pytam aby wiedza tajemna przydatna innym być mogła;-).

Widac ze silnik 1,9jtd nie lubi emeryckiego stylu jazdy.
Tu masz Waść racje, rydwany nasze z takowym zaprzęgiem wolno po stepach "chodzić" nie lubią. Gnuśne i grymaśne się staja jak im batoga żałujesz. A i śruty przesadnie więcej nie trzeba im do żłoba zapodawać po takowej żwawszej podróży. Ot taki typ.

Reset na zasadzie odpiecia klemy od aku, na kilka minut. Moze to placebo, ale jak na razie dZiała i oby dzialalo.

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L21 przy użyciu Tapatalka

W MES-ie też jest opcja zerowania samoadaptacji

Widac ze silnik 1,9jtd nie lubi emeryckiego stylu jazdy.

Dokładnie do takich samych wniosków doszedłem i szarpanie u mnie przeszło. Generalnie silnik zaczyna badziewnie pracować jak dużo po mieście jeżdżę albo jak żona jeździ. Ja miałem problem głównie w górach. Teraz staram się jeździć pod wzniesienia na trochę wyższych obrotach. Myślę, że jeszcze pomogła taka rzecz: w góry mam daleko więc zwykle jadę tam autostradą. Kiedyś 130km/h a teraz 150 km/h. To funduje silnikowi odpowiedni "przedmuch" przed dojazdem w góry.

Wymienilem wczoraj zawór n75 na nowy, ori pierburga.
Jest znacząca poprawa od stanu poprzedniego. Auto rozpedza sie plynnie w zakresie obrotow do 3000-4000 obr/min. Nie czuc nawet lekkiego szarpniecia przy ok. 2,8-3,0 kobr/min. Silnik chodzi płynnie.
Oczywiscie przed wymianą zresetowalem ustawienia sterownika, przez odlaczenie klemy akumulatora.

Wymiana zajela mi jakieś 20 minut.

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L21 przy użyciu Tapatalka

Żaden diesel nie lubi tzw "psj", swego czasu pewien starej daty nauczyciel w moim technikum mówił, że każdego klekota raz na jakiś czas trzeba przegonić. Twierdzi tak też znajomy spec od diesla który siedzi w fachu od jakichś 35 lat, więc coś musi w tym byc.
Mój rydwan jak częściej jeździ nim żona, albo jak musimy więcej pojeździć po mieście też potrafi poszarpywac, ale odpowiedni przednich na ekspresowej zwykłe przywraca to do normy :)

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Na szczescie codziennie przeganiam moja cromke 26km (w jedna stronę), jezdzac do pracy. Wychodzi minimum 52 km dziennie. A ze buta mam dosc ciezkiego, lubie sie rozpedzic... Przedmuch gwarantowany.

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L21 przy użyciu Tapatalka