falloutpl
11-04-2016, 00:49
Witajcie, mam problem z moim Stilonem 1.9 jtd 80. Pominę przeszłość, czyli zakup auta, ale mam od chwili zakupu jest kłopot z wybitnie dużym spalaniem oleju w tym samochodzie. Po oddaniu do mechanika, diagnoza była paskudna - regeneracja turbiny konieczna. Przed tym zregnerowałem alternator, kupiłem komplet stalowych kółek z zimówkami, zmieniłem filtry i jakoś nie byłem chętny na sprzedaż, szczególnie że samochód kupiłem tanio. Po regeneracji turbiny problem jest nadal, auto chleje jakieś 2 litry oleju na 1000 km. Nie ma wycieków zewnętrznych, miska olejowa w porządku.
Auto oddałem ponownie do tego samego serwisu, myślałem że skopali regenerację turbiny, ale sprawdzili, powiedzieli że to nie to i że pewnie silnik chleje przez pierścienie. No dobra, tyle kasy włożyłem, myślę sobie niech ściągną głowicę, zobaczą co tam w trawie piszczy.
Po zwaleniu głowicy, mechaniory zadzwoniły że silnik do kitu, chleje przez pierścienie, trzeba robić remont - jakieś 1800 zł. Za tyle kasy, to wolałbym sobie kupić chyba matiza, albo szukać silnika. No mówię no dupa, akurat nie było mnie w kraju, nie miałem możliwości fizycznie sprawdzić co tam w aucie rozgrzebali a i tak słabo w mechanice aut jestem oblatany. Kazałem złożyć do kupy, zmienić uszczelkę, splanować głowicę i ma jeździć jak jeździł wcześniej, potem się będę martwił.
No i się martwię, bo auto dymi na niebiesko równo, olej żłopie a i po odebraniu zaczął głośno klekotać, klekot narasta podczas hamowania silnikiem, nie ważne czy ciepły czy zimny. Czy jest możliwość, że podczas tej grzebaniny źle złożyli rozrząd i przestawiony jest o 1 ząbek? Bo podobne objawy już w internetach wyczytałem. Serwis zapiera się że to przez wtrysk któryś, ale przed ściąganiem głowicy wszystko chodziło normalnie.
Teraz rodzi się pytanie, czy faktycznie zjechane tłoki/pierścienie mogą generować takie obrzydliwe spalanie oleju?
PRZED tą całą grzebaniną w silniku był pomiar kompresji - 21/21/20/21 bar, jak dobrze pamiętam. Silnik delikatnie dmucha z bagnetu oraz z korka wlewu oleju.
Jak ktoś jest oblatany w cenach, to prosiłbym o jakąś zgrubną wycenę tego auta w takim stanie jakim jest. Lakier bez zarzutu, bez rdzy najmniejszej, klima jest, 5 drzwi, zawieszenie super, wnętrze super, 2003r, 4 zimówki na stalówkach i 4 letnie na alusach. Alternator po regeneracji, turbina praktycznie nówka po regeneracji (3 lata gwarancji). Odpala bez kłopotu, jeździ.
Auto oddałem ponownie do tego samego serwisu, myślałem że skopali regenerację turbiny, ale sprawdzili, powiedzieli że to nie to i że pewnie silnik chleje przez pierścienie. No dobra, tyle kasy włożyłem, myślę sobie niech ściągną głowicę, zobaczą co tam w trawie piszczy.
Po zwaleniu głowicy, mechaniory zadzwoniły że silnik do kitu, chleje przez pierścienie, trzeba robić remont - jakieś 1800 zł. Za tyle kasy, to wolałbym sobie kupić chyba matiza, albo szukać silnika. No mówię no dupa, akurat nie było mnie w kraju, nie miałem możliwości fizycznie sprawdzić co tam w aucie rozgrzebali a i tak słabo w mechanice aut jestem oblatany. Kazałem złożyć do kupy, zmienić uszczelkę, splanować głowicę i ma jeździć jak jeździł wcześniej, potem się będę martwił.
No i się martwię, bo auto dymi na niebiesko równo, olej żłopie a i po odebraniu zaczął głośno klekotać, klekot narasta podczas hamowania silnikiem, nie ważne czy ciepły czy zimny. Czy jest możliwość, że podczas tej grzebaniny źle złożyli rozrząd i przestawiony jest o 1 ząbek? Bo podobne objawy już w internetach wyczytałem. Serwis zapiera się że to przez wtrysk któryś, ale przed ściąganiem głowicy wszystko chodziło normalnie.
Teraz rodzi się pytanie, czy faktycznie zjechane tłoki/pierścienie mogą generować takie obrzydliwe spalanie oleju?
PRZED tą całą grzebaniną w silniku był pomiar kompresji - 21/21/20/21 bar, jak dobrze pamiętam. Silnik delikatnie dmucha z bagnetu oraz z korka wlewu oleju.
Jak ktoś jest oblatany w cenach, to prosiłbym o jakąś zgrubną wycenę tego auta w takim stanie jakim jest. Lakier bez zarzutu, bez rdzy najmniejszej, klima jest, 5 drzwi, zawieszenie super, wnętrze super, 2003r, 4 zimówki na stalówkach i 4 letnie na alusach. Alternator po regeneracji, turbina praktycznie nówka po regeneracji (3 lata gwarancji). Odpala bez kłopotu, jeździ.