Zobacz pełną wersję : Jak jeździć we mgle? Przedstawiamy przepisy i sztuczki
KrzychuB
08-11-2013, 07:54
Podróż we mgle niesie spore ryzyko. Zobacz, o czym warto pamiętać.
http://img.interia.pl/motoryzacja/nimg/k/m/Mgla_bardzo_powazne_mgle_6273614.jpg
Jesienią dość często pojawia się mgła, co skutecznie ogranicza widoczność. Kierowcy często lekceważą niebezpieczeństwo związane z mgłą. To właśnie w takich warunkach dochodzi do karamboli.
1. Czy kierowca ma obowiązek używania świateł przeciwmgłowych?
Nie ma obowiązku włączania świateł przeciwmgłowych, zarówno przednich jak i tylnych, przy spadku widoczności. Jednak ze względu bezpieczeństwa warto je używać.
2. Czy światła do jazdy dziennej mogą być używane, jeśli w dzień występuje lekka mgła?
Trzeba pamiętać, że ten rodzaj oświetlenia można używać tylko w warunkach normalnej przejrzystości. We mgle już nie można z nich korzystać.
3. Czy podczas nieznacznego zamglenia można skorzystać ze świateł przeciwmgłowych?
Przednie światła przeciwmgłowe mogą być włączone przy każdym zmniejszeniu przejrzystości powietrza. Natomiast przeciwmgłowe tylne można używać podczas mgły, ale także gęstej śnieżycy, kiedy widoczność spada poniżej 50 m. Jeśli widoczność się poprawi, należy je wyłączyć.
4. Czy światła drogowe mogą być używane podczas mgły?
Mogą, jednak nie należy ich włączać, bo powodują efekt "białej ściany". W praktyce tylko pogarszają widoczność.
5. O jakich zasadach trzeba szczególnie pamiętać?
Jeżeli mgła jest bardzo gęsta, należy bacznie obserwować linie krawędziowe i linie wyznaczające pasy ruchu oraz oś jezdni. Warto unikać wyprzedzania i wykazać się cierpliwością. Uwaga! W warunkach ograniczonej widoczności kierowcy mają zwyczaj podążać za światłami samochodu przed sobą. Z tego powodu, chcąc zjechać z drogi np. z powodu awarii, aby uniknąć kolizji, należy odsunąć się jak najdalej od pasa ruchu, włączyć światła awaryjne i zdjąć nogę z hamulca.
6. Jaki dystans należy zachować podczas jazdy we mgle?
Bezpieczna odległość powinna wynosić tyle metrów, ile wynosi prędkość pojazdu. Jeśli poruszamy się 90 km/h - będzie to 90 m. Jeżeli w trakcie jazdy okaże się, że mgła nie zapewnia bezpiecznej widoczności, należy jeszcze zwolnić. Za granicą są stosowane znaki, które pomagają kierowcom trzymać właściwy dystans potrzebny do uniknięcia najechania na tył innego pojazdu. Wskazują bezpieczną prędkość dla danej widoczności. W Polce takie znaki mają pojawić się na drogach w przyszłym roku.
7. Na jakie pułapki trzeba jeszcze uważać w trakcie jazdy we mgle?
Należy zwracać uwagę na prędkościomierz. Mgła tworzy iluzję zwolnionego tempa i może się wydawać, że jedzie się wolno, a w rzeczywistości kierowca znacznie przekracza rozsądną i bezpieczną prędkość. Trzeba też pamiętać, że asfalt podczas mgły jest wilgotny, co sprzyja powstawaniu poślizgu oraz wydłuża drogę zatrzymania przed przeszkodą, która może się nagle wyłonić z mgły.
8. W jaki sposób można ostrzegać innych we mgle?
Kodeks ruchu nakazuje poza obszarem zabudowanym używaniu klaksonu podczas omijania i wyprzedzania we mgle. W praktyce nie każdy kierowca o tym pamięta, a więc istnieje ryzyko, że zostanie zaskoczony użyciem sygnału i wykona nieprzewidziany manewr.
źródło motor.pl
hehe ktoś napisał artykuł dla zabicia czasu chyba ;) Najbardziej sensowny wniosek w punkcie 8 ;)
KrzychuB
08-11-2013, 11:33
sam o tym nawet nie miałem pojęcia :D
kamilo62
08-11-2013, 18:31
Ale kopia :D.....ze ci sie chcialo :P....
Szkoda ze tak naprawde te porady internetu sa tak malo ulokowane - Raz na cala zime o czyms napisza i tyle...I pozniej wychodza takie rodzynki w postaci zimowe opony sa najlepsze wszedzie :)
KrzychuB
08-11-2013, 19:02
Chciało :P A takie info są przydatne :D
kamilo62
08-11-2013, 19:27
Fakt nie mowie ze nie jest przydatne..Tylko szkoda ze tak malo dostepne..Zebysmy o tych poradach slyszeli tyle co o Poslach..to moze wrescie bylo by mniej tych wypadkow..No i szkoda ze w dzisiejszych czasach nie wynaleziono skutecznej zarowki na te mgly :P
Czy mi się wydaje czy przepisy określają też maksymalną prędkość jaką można rozwijać gdy widoczność spadnie poniżej 50m?
Ze swojej strony, jako osoba śpiewająca czas za kierownicą zawodowo i w dużych ilościach, dodam że warto zachować umiar w używaniu świateł przeciwmgłowych, szczególnie tylnych. Włączać powinno się je dopiero wtedy gdy widoczność NAPRAWDĘ spadnie poniżej 50m. W praktyce oznacza to, że na zakręcie nie widzimy kolejnego białego słupka. Zaznaczam, na zakręcie - na prostej słupki są co 100m i jeśli możemy zobaczyć następny to dość łatwo określić zasięg wzroku. Nadużywanie tylnego światła wbrew powszechnemu mniemaniu nie podnosi bezpieczeństwa.
Pamiętajmy też o tym żeby nie wyłączać głowy. Jeśli inny kierowca nas dogonił i jedzie za nami to WYŁĄCZMY tylne światło przeciwmgłowe. Ten za nami nas widzi i oślepianie go naprawdę w niczym nie pomoże. Również jadąc w kolumnie aut wystarczy żeby światła używał ostatni w kolumnie a nie wszyscy.
Dlaczego nadużywanie tylnego światła przeciwmgłowego jest niebezpieczne? Z kilku powodów.
Jest ono dużo mocniejsze niż normalne światła a co za tym idzie oślepia jadących za nami.
Drugi problem wynika z tego jak pracują światła "stop". Ludzkie oko najszybciej zauważa ruch lub zmianę koloru. Kierowca widząc przed sobą nagły rozbłysk czerwonego światła hamuje bez zwracania uwagi na to co się zaświeciło. Oko rejestruje nagłą zmianę natężenia światła (ruch) a reszta to już wyuczony odruch. Problem w tym, że kiedy świecą się światła przeciwmgłowe to światła stop przestają być najjaśniejszym elementem oświetlenia samochodu. Ktoś jadący za nami i ciągle oślepiany światłami może o sekundę za późno zauważyć, że zaświeciły się dodatkowe dwie lampy...
Ważnym aspektem jazdy w.warunkach kiepskiej widoczności (deszcz, mgła, śnieg) jest właściwy odstęp. Ta kwestia jest na polskich drogach kompletnie ignorowana. Najczęściej gdy widoczność spada 99% popełnia podstawowy błąd i zamiast pozwolić temu z przodu zniknąć z oczu kurczowo trzyma się zderzaka zmniejszając nawet do kilku metrów. Jadąc 100kmh pokonujemy circa 27m W ciągu każdej sekundy. Jadąc 50 jest to zaledwie 13m czyli 2,5 długości typowego kompaktowego samochodu. W teorii dużo, w praktyce średni czas reakcji zawiera się w przedziale 0,5-0,8 sekundy a większość rzeczoznawców przyjmuje czas jednej sekundy jako typowy czas od zauważenia przeszkody do naciśnięcia pedału. Później kolejne cenne ułamki sekundy zanim układ hamulcowy osiągnie pełną sprawność.
Podświadomie zmniejszamy odstęp bo czujemy się się pewniej widząc co się dzieje z tym z przodu. W praktyce sami kopiemy sobie tym grób.
Kolejna ważna sprawa: nie mierzmy każdego według nas samych. W zimie powszechnym widokiem jest sznurek aut jadących za jednym który nie chce lub nie może szybciej. To nic złego. Złe zaczyna się robić gdy Ci którzy jadą za nim nie zostawiają miejsca przed sobą. W praktyce mamy najczęściej sznurek aut jadących wolno. W tym sznurku mamy kierowców którzy pukają się w głowę i mówią do pasażerski "patrz, jakiś idiota wyprzedza wszystkich na raz!". Problem w tym, że jeśli nie zostawiamy miejsca przed nami to sami zmuszamy kogoś do wyprzedzania całego sznurka. To że my nie możemy czy nie chcemy wyprzedzić to nie znak że inni nie mogą. To, że w naszej opinii warunki nie pozwalają na szybszą jazdę wcale nie oznacza, że to powszechna opinia i nie wymagajmy od innych żeby się z nią zgodzili. Nie chcesz szybciej? Ok, ale, postaraj się nie utrudniać tym którzy chcą. Ocenę tego czy to bezpieczne zostaw im - W.końcu my też ich nie pytamy o zdanie wycierając jak prowadzimy nasze auto ;)
Kolejna ważna sprawa: nie mierzmy każdego według nas samych. W zimie powszechnym widokiem jest sznurek aut jadących za jednym który nie chce lub nie może szybciej. To nic złego. Złe zaczyna się robić gdy Ci którzy jadą za nim nie zostawiają miejsca przed sobą. W praktyce mamy najczęściej sznurek aut jadących wolno. W tym sznurku mamy kierowców którzy pukają się w głowę i mówią do pasażerski "patrz, jakiś idiota wyprzedza wszystkich na raz!". Problem w tym, że jeśli nie zostawiamy miejsca przed nami to sami zmuszamy kogoś do wyprzedzania całego sznurka. To że my nie możemy czy nie chcemy wyprzedzić to nie znak że inni nie mogą. To, że w naszej opinii warunki nie pozwalają na szybszą jazdę wcale nie oznacza, że to powszechna opinia i nie wymagajmy od innych żeby się z nią zgodzili. Nie chcesz szybciej? Ok, ale, postaraj się nie utrudniać tym którzy chcą. Ocenę tego czy to bezpieczne zostaw im - W.końcu my też ich nie pytamy o zdanie wycierając jak prowadzimy nasze auto
Zaimponowałeś mi tym tekstem bo to jedna z mądrzejszych rzeczy w tym wątku. Jest tak jak mówisz - nie inaczej :) Zdarzają się jednak nie tylko bałwany nieświadome swojego działania ale nawet tacy, którzy podczas wyprzedzania z premedytacją podjeżdżają pod zderzak auta przed nim w momencie jak chcemy go wyprzedzić..
Najgorsi i tak jednak są, Ci którzy podczas mgły włączaja długie światła. Najcześciej są to ludzie młodzi, którzy prawo jazdy posiadają bardzo krótko. Nie wiem czy Wy też mieliście z takimi "wyczynami" do czynienia ale ja już parę razy coś takiego widziałem. Nie wiem jak można niezauważyć, że wtedy tylko pogarsza się widoczność.
Jak mieszkałem jeszcze poza miastem to zdarzało się że na osiedlu była mgła z widocznością dosłownie 2m - wtedy nawet w ogóle wyłączałem światła mijania i jechałem po osiedlu tylko na postojach i przeciwmgielnych..
markshall
11-11-2013, 14:15
Jechałem kiedyś za gościem, średnia mgła, a on długie + przednie przeciwmgielne i jedzie tak 30km/ bo nic nie widzi... masakra.
kamilo62
11-11-2013, 20:20
To ze dlugie wedlug tego info robia wieksza mgle nie oznacza ze nie mozna ich uzywac..Moze komus akurat pomagaja..Pozatym niech zaczna nauczac tego w szkole...a nie w gazetach...
Pozatym niewiem jak rozumiec "jechalem za gosciem" - Sam goscia oslepiasz a go obwiniasz ze zle jedzie....
Ciekawe jakie bylo by zachowanie gdyby ktos jechal we mgle po autostradzie...Powiedz dla Tira ze nic nie widzisz....
Najgorsi i tak jednak są, Ci którzy podczas mgły włączaja długie światła. Najcześciej są to ludzie młodzi, którzy prawo jazdy posiadają bardzo krótko. Nie wiem czy Wy też mieliście z takimi "wyczynami" do czynienia ale ja już parę razy coś takiego widziałem. Nie wiem jak można niezauważyć, że wtedy tylko pogarsza się widoczność.
To zależy od specyfikcji drogi. Często nocą jeżdżę na długich we mgle. Owszem, przed sobą mam mleko, ale w tym mleku widać światła na słupkach przy drodze. W mojej okolicy te słupki naprawdę pomagają dostrzec w którą stronę będzie kolejny zakręt. Za to np w moich rodzinnych stronach tego nie ma i długie stają się nieprzydatne.
Generalizowanie to tylko niepotrzebne zakładanie, że istnieje jedno dobre rozwiązanie na każdą okazję - a tymczasem najważniejsze jest aby używać głowy a nie bezmyślnie robić coś "bo w "wysokich obrotach" pisało..." ;)
markshall
12-11-2013, 10:45
Pozatym niewiem jak rozumiec "jechalem za gosciem" - Sam goscia oslepiasz a go obwiniasz ze zle jedzie....
A czego tu nie rozumiesz ? Normalnie jechałem na światłach mijania, więc nikogo nie oślepiałem (jeśli Ty oślepiasz jadące przed Tobą auta to proponuje ustawić światła).
Chodziło mi o to że na drodze były takie warunki że jakby gość wyłączył te długi to by wiele więcej widział. Tak jak napisał mój przedmówca, trzeba się umieć dostosować do sytuacji i tyle.
Czy mi się wydaje czy przepisy określają też maksymalną prędkość jaką można rozwijać gdy widoczność spadnie poniżej 50m? Niestety nie ma takiego przepisu, natomiast mowa jest o dostosowaniu prędkości jazdy do panujących na drodze warunków i własnych umiejętności. Bardzo ładnie ująłeś to tu:
Jadąc 100kmh pokonujemy circa 27m W ciągu każdej sekundy. Jadąc 50 jest to zaledwie 13m czyli 2,5 długości typowego kompaktowego samochodu. W teorii dużo, w praktyce średni czas reakcji zawiera się w przedziale 0,5-0,8 sekundy a większość rzeczoznawców przyjmuje czas jednej sekundy jako typowy czas od zauważenia przeszkody do naciśnięcia pedału. Później kolejne cenne ułamki sekundy zanim układ hamulcowy osiągnie pełną sprawność. Jest to jednak raczej przydatne do określenia pojęcia bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu. Ta bezpieczna odległość nie powinna być mierzona w metrach, a właśnie w sekundach (konkretnie 2 sekundach), tyle bowiem potrzeba by bezpiecznie zatrzymać się za poprzedzającym nas i jadącym z tą samą prędkością pojazdem. W temacie dostosowania prędkości do warunków drogowych można by się doktoryzować, bo w istocie jest tu tak wiele czynników warunkujących to bezpieczeństwo, że trudno o precyzyjne podanie jakiejkolwiek realnej wartości. Rozpatrując problem prędkości jazdy podczas zmniejszonej przejrzystości powietrza należało by zatem uwzględnić takie czynniki jak: rzeczywista widoczność i dostosowana do niej prędkość, droga hamowania z tej właśnie prędkości, z uwzględnieniem zmniejszonej przyczepności opon (bo asfalt w czasie mgły jest co najmniej wilgotny), własne umiejętności (wliczając w to doświadczenie, czas reakcji, zdolność koncetracji i opanowanie samochodu /nie zawsze jest on nam dobrze znany/). Co najgorsze, nawet stosując się do tych zasad, może nas spotkać przykra niespodzianka w postaci innego kierowcy, który nie dość, że przecenił własne umiejętności, to uczynił wszystko, by utrudnić życie innym (oślepianie, jazda na zderzaku, jazda środkiem drogi itp.).
Kapciaty
12-11-2013, 22:09
ja zasadniczo nie wiem jak się odnoszą przepisy do wyłączania świateł mijania w czasie mgły.
Zasadniczo każdy, kto nawija na koła więcej niż 60 kkm rocznie musiał jechać w gęstej mgle (czyli widoczność max 25m.) no i wtedy można stwierdzić, że samo włączenie przednich świateł przeciwmgielnych guzik daje - trzeba wyłączyć światła mijania, żeby świeciło tylko "pod mgłą" i wtedy można nawet sensownie jechać.
Ciekawi mnie tylko to, czy jazda ze zgaszonymi światłami mijania jest przewidziana w PoRD :)
A jeśli chodzi o moje podejście do jazdy we mgle, to mogę sprzedać kilka porad:
-nie używaj świateł przeciwmgielnych jeśli jesteś w stanie zobaczyć kolejny słupek pikietażu (w PL na p/m jadą już praktycznie wszyscy, gdy widoczność spada raptem do 250-300m) i zgaś je gdy ktoś z tyłu się już do Ciebie zbliżył - widzi Cię, więc już w Ciebie nie wjedzie!
-pilnuj się tego co jedzie przed Tobą (jeżeli widzisz światełka pojazdu przed Tobą, to masz świetnego zająca i jedziesz śmiało za nim - no chyba, że te czerwone oczka zaczynają się obracać wokół siebie nawzajem - wtedy lepiej rozpocząć hamowanie :) ).
-jak jedziesz pierwszy to szukaj linii i odblasków (trzymając się linii można całkiem bezpiecznie jechać 80-90 km/h przy widoczności poniżej 40m i 40-50 km/h przy widoczności 20-25m)
-jeżeli ograniczenie widoczności powoduje, że musisz zwolnić do 30 km/h to najlepszy znak na to, że powinieneś jak najszybciej zjechać z drogi. Odpocząć, zapalić, wypić kawę. Odczekać z godzinkę aż się mgła rozrzedzi i ruszyć dalej. Musisz mieć świadomość, że gdy jedziesz powoli we mgle - znajdujesz się wtedy w bardzo niebezpiecznej pozycji, bo zwyczajnie ktoś już w Ciebie może wpaść - lepiej zjechać i odczekać.
Mam nadzieję, ze moje rady nikogo nie urażają. Są one natomiast poparte wieloma tys. przejechanych kilometrów w małych i dużych autkach. Zawierają również wskazówki udzielone mnie przez bardziej doświadczonych kierowców. :)
PS. Pamiętajmy, że 90% polskich kierowców uważa się za "dobrych kierowców". Warto o tym pomyśleć mijając innych ludzi na drodze. Tak, oni wszyscy (i ja też :) ) naprawdę uważają się za dobrych kierowców - więc trzeba uważać ;)
90% kierowców na całym świecie uważa się za co najmniej dobrych.
"Do dwóch rzeczy żaden mężczyzna nigdy się nie przyzna - że jest kiepskim kochankiem i kiepskim kierowcą."
;)
kamilo62
13-11-2013, 08:33
Male wtracenie.Pamietajcie by zachowac i tak szczegolna ostroznosc podczas jazdy...Po dluzszym czasie linia i slupki moga mylic..A i nie na kazdej drodze sa slupki i linie - Przeciez Niektore drogi pamietaja jeszcze PRL...
Kapciaty
14-11-2013, 20:47
Male wtracenie.Pamietajcie by zachowac i tak szczegolna ostroznosc podczas jazdy...Po dluzszym czasie linia i slupki moga mylic..A i nie na kazdej drodze sa slupki i linie - Przeciez Niektore drogi pamietaja jeszcze PRL...
Z tymi liniami, to fakt..
człowiek sobie jedzie, w pewnym momencie przyhamowuje, żona pyta: Co się dzieje? a ja: Linie mi zaj**ali :)
lukaszstu12
14-11-2013, 21:34
Lepiej nie używać świateł przeciwmgłowych ponieważ później niektórzy zapominają ich wyłączyć i wszystkich oślepiają.
Lepiej nie używać świateł przeciwmgłowych ponieważ później niektórzy zapominają ich wyłączyć i wszystkich oślepiają. Samochody wyposażono w te światła, gdyż są pomocne, dlaczego więc nie korzystać z czegoś, co zostało w tym celu stworzone? To, że ktoś nadużywa świateł, bo ma pomroczność jasną, nie daje podstaw do wyciągania takich wniosków, jak te cytowane.
Można wszak posunąć się dalej: lepiej zostań w domu, unikniesz wypadku...
Trochę dziwne podejście żeby nie ich nie używać. Widać nie jechałeś w gęstej mgle, ja miałem tą "przyjemność"
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.