No ja liczę tak na szybko że pewnie z 5-6 stówek :(
To jest widok strony w wersji do druku
a moje bydle od dwóch dni po odpaleniu silnika po kilkugodzinnym postoju faluje obrotami na jałowym. dzisiaj rano w desperacji wytarmosiłem wiązkę. po wyjściu z roboty zobaczymy czy pomogło.
dzisiaj już ok, ale irytuje mnie ta "niepewność jutra" w tym aucie ;) nie ma tygodnia bez niespodzianki.
koledzy, zauważyłem że ciężko zaciaga się u mnie ręczny. nie ma tego charakterystycznego zgrzytania. dziś jechałem autem siory i ręczny zaciągam bez trudu jedną reką z charekterystycznym zgrzytem. u mnie trzeba zaciągac dwoma rękoma, bez zgrzytu. co jest grane? :lol:
U mnie od dawna jakieś coś dziwnego ze sprzęgłem i hamulcami. Jak jadę w korku to biegi wchodzą ciężko. Jak robię delikatną przegazówkę to już lżej. Podobnie hamulce. Trzymam nogę na pedale-ok. Dołożę drugą na gaz-stopniowo z Każdym dodaniem gazu po trochę spada. Czasem jak w korku potrzymam nogę na hamulcu to potem tył piszczy jak cholera. Wstyd jak pieron. No i te biegi... Raz wchodzą jak w masło a raz ciężko wbić. Wkurza maksymalnie.
dzięki. a co do Sikorskiego, to jeśli masz na myśli wczorajszy piątek, to tak.
A co do piszczenia hamulców to pewnie coś zasniedziało i nie odbija. Warto rozebrać wyczyścić i co można to zabezpieczyć smarem.
A ja bylem dzisiaj oglądnąć nową Deltę,oczywiście jako kierowca.Trochę kilometrów pękło bo aż w okolicach Wadowic ale maryśka śmigała jak ta lala http://autokacik.pl/images/graemlins/skromny.gif.Lucyna lekko bita ale wyszło że i tył oberwał lekko i zdechła turbina (brak oleju w silniku) Ogólnie autko super ale znów wałek :roll: Brat ma przemyśleć sytuację i się zobaczy.Niby na liczniku 136 a w kompie 179,trochę błędów i tryb awaryjny chyba przez czujnik temperatury paliwa,bo oberwał przy kolizji.A w bagażniku chyba wylało się komuś mleko bo nie źle capiło heheheee.
Jak wracaliśmy to jechałem obok srebrnego Bravo GT,ktoś z FKP :?:
Pamiętacie jak pytałem o łożysko oporowe do peugeota? Heh w piątek oddałem auto do serwisu - do wymiany łożysko oporowe, sprzęgło kpl, poduszka pod skrzynią biegów, rozrusznik (czasem nie łapał), tarcze i klocki.. Warsztat wycenił to na 1600zeta.. :roll: Zdecydowałem aby robił wszystko prócz hamulców i wyszło 1200. Hamulce faktycznie już dawno do wymiany. Zamówiłem na allegro zestaw Ferodo tarcze + klocki za 288zeta z przesyłką - zawsze to 112zł do przodu..
A we fiacie dziś wymieniałem cylinderki, szczęki i bębny z tyłu. Opisze na pewno w temacie mojego auta.. Dodatkowo w piątek na liczniku pojawiło się 275tyś :)
A ty boch pewnie masz zatarte linki - jak coś to pisz mam to obcykane :P
jak robiłeś tutoriala to wrzucaj :)
Eee tutoriala nie robiłem - chciałem to zrobić szybko i bezproblemowo. Nawet fotek założonych nowych bębnów nie mam..
Generalnie rozbierz wszystko to sam zobaczysz czemu Ci tak to chodzi.. Na moje albo Ci się zatarła linka ta od łączenia 2ch tylnych linek z linką do hamulcowajhy ;) albo sama hamulcowajha coś się zaciera. Nie sądzę aby obydwie linki z 2ch kół tak ciężko chodziły.. U mnie linki wymagają wg. mnie wymiany bo są już spękane, połamane itp ale oporów nie mają więc puki co zostawiłem..
Mi w Lusi piszczało tylne lewe koło i jak rozebrałem to się okazało że klocek chodził ciasno w zacisku. Czas operacji 20minut łącznie ze zdjęciem koła i jego założeniem. Lusia gotowa do dalszej jazdy :D Pozostaje mi zrobić lekki wyciek z odmy między turbo a filtrem lub chłodnicą i piszczenie tylnych o uszczelki. Powiem wam że taki samochód to skarb, bo 8 tyś km przejechał i nic się nie dzieje a po zakupie tylko olej wymieniłem bo na rozrząd czasu nie było i zaufałem sprzedawcy bo ponoć niedawno był wymieniany.
Różnie z tym "nie dawno" bywa ;-)