Zakup - Croma 1.9jtd 2009r. automat i przebieg 300tys. km?
Witam,
Chciałbym się Was dopytać co sądzicie o Cromie z przebiegiem 300tys. km? Strasznie się uparłem, aby sprawić sobie to auto z silnikiem 1.9jtd i manualną skrzynią biegów, ponieważ trasa do pracy to odcinek 35km w jedną stronę, a prawie całość jest pokonywana trójmiejską obwodnicą :) Po za tym bardzo rzadko jeżdżę w centrum. Stosunkowo często z rodziną podróżujemy w trasy i stąd wybór akurat tego Fiata.
Jednak byłem oglądać już kilka aut w Polsce z przebiegiem od 140tys. do 210tys. i wszystkie były jakieś takie "zmęczone". Np. w środku przyciski szyb i nawiewu wytarte, silnik telepiący, jakby miał zerwaną poduszkę, lewarek zmiany biegów bez połączenia z skrzynią (luźny strasznie) lub próg załadunkowy w bagażniku przetarty jakby codziennie ktoś ładował i wyciągał coś ciężkiego.
Generalnie historie serwisowe aut często niepewne lub serwis ASO u "Niemca"...
Jednak ostatnio trafiłem na takie ogłoszenie z automatem: Fiat Croma II 1.9 JTD Emotion-A/T-krajowy-grzecznościowe
Auto od A do Z serwisowane u nich. Widziałem pełną listę serwisów i napraw z systemu fiata. Standardowe przeglądy co 30tys. km wykonywane aż do 300tys. km. W między czasie z takich większych napraw była regenerowana maglownica, dwa razy rozrząd (120tys. i 250tys.), wymieniony EGR i świece żarowe (po ponad 200tys.km). Zero wzmianki o turbo, czy skrzyni. Samo wnętrze również bardzo zadbane, a jedynie lekkie starcie przycisku sterowania szyby kierowcy.
Czy mimo wszystko po takiej udokumentowanej historii jest w ogóle sens brać to auto, czy liczyć się z tym, że po zakupie będzie to skarbonka bez dna?
Przeszukiwałem forum jak i internet, ale jedyne co wyniosłem to to, że skrzynia jak i turbo powinny być na wykończeniu. Jednak tutaj żadnych świstów i zgrzytów z turbo, a skrzynia nie szarpie, zmienia biegi bez opóźnienia oraz pozwala silnikowi wkręcić się na wyższe obroty.
Sam już nie wiem co myśleć. Jestem zwolennikiem teorii, że lepiej większy przebieg, ale udokumentowany. Jednak tutaj jestem zdziwiony, że przy takim przebiegu właściciel po za standardowymi rzeczami musiał robić tak mało, a samo auto nie wykazuje nic podejrzanego...