To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
mrozek I tu jest pies pogrzebany... dlatego uważam, ze moja turbina mimo trzymania parametrów "woła o pomoc"
Nie chcę żeby zdechła mi 3000 km od domu w trakcie relaksującej podróży.
Jakie trasy planujesz po 3 kkm od domu? Trasa do Gibraltaru czy za koło podbiegunowe w Norwegi "to" tylko ~2,5 kkm. Ja kilkakrotnie jeździłem autem do Bułgarii czy Grecji i nie miałem żadnych problemów w trasie z moimi Fiatami /Punto II, Stilo, Croma/. Po co zakładać że poważna usterka dopadnie Cię w trasie, równie dobrze może zabraknąć Ci paliwa na autostradzie co mnie o mało nie spotkało w środku nocy w Rumunii. Rumuni otworzyli nową autostradę ale zapomnieli o stacjach benzynowych :lol:. Byłem spokojny bo miałem full assistance na Europę. Moim zdaniem lepsze jest wrogiem dobrego i jeżeli autko jeździ bezproblemowo to lać paliwo i śmigać a kasę trzymać na ewentualną naprawę.
-
Cytat:
Napisał
andy5 Jakie trasy planujesz po 3 kkm od domu? Trasa do Gibraltaru czy za koło podbiegunowe w Norwegi "to" tylko ~2,5 kkm. Ja kilkakrotnie jeździłem autem do Bułgarii czy Grecji i nie miałem żadnych problemów w trasie z moimi Fiatami /Punto II, Stilo, Croma/. Po co zakładać że poważna usterka dopadnie Cię w trasie, równie dobrze może zabraknąć Ci paliwa na autostradzie co mnie o mało nie spotkało w środku nocy w Rumunii. Rumuni otworzyli nową autostradę ale zapomnieli o stacjach benzynowych :lol:. Byłem spokojny bo miałem full assistance na Europę. Moim zdaniem lepsze jest wrogiem dobrego i jeżeli autko jeździ bezproblemowo to lać paliwo i śmigać a kasę trzymać na ewentualną naprawę.
np. do Hiszpanii i Portugalii.
Ty masz 500 km mniej jadąc do Grecji :-)
Również mam za sobą kilka wypadów po Europie m in. Włochy, Chorwacja, Szwecja, Dania i też Fiatami. Zwykle ponad odległość umożliwiającą holowanie auta do domu w ramach assistance. Nieważne czy jesteś 1500 km od domu, czy 3000 w przypadku poważnej awarii wpadasz w inny poziom kosztów naprawy niż w PL (mam na myśli cywilizowane kraje).
Jakkolwiek, nie chce mi się pisać tego samego w kółko... Nie chodzi mi o to, zęby wymienić coś sprawnego. Jeśli planujesz przejechać kolejne 100 kkm. km autem, które przejechało 240 kkm to warto sprawdzić czy pewne podzespoły nie są na wykończeniu. Choćby turbo (gwiżdżące/wyjące na zimnym), sprawdzić i przeczyścić wtryskiwacze (ew. zregenerować), zbadać sterownik skrzyni biegów, wypłukać i zmienić olej w skrzyni, przeczyścić kolektor i egr. Oczywiście istnieje ryzyko, że padnie coś innego... jasne :-) Jakkolwiek tego typu przegląd daje odrobinę więcej pewności.
pzdr
-
Mam propozycję: kupić turbo po regeneracji (lub używkę po wypadku) oraz zapasowy alternator i wozić to sobie w bagażniku na długich trasach. Jak się oryginał nie zepsuje w ciągu kilku lat to odsprzedać przed zbyciem auta. Dużo miejsca nie zajmie a nie skubną w razie czego kosmicznych kwot przy ew wymianie za granicą.
Niestety ze skrzynią ten numer nie przejdzie.
-
Cytat:
Napisał
Lucek_ Mam propozycję: kupić turbo po regeneracji (lub używkę po wypadku) oraz zapasowy alternator i wozić to sobie w bagażniku na długich trasach. Jak się oryginał nie zepsuje w ciągu kilku lat to odsprzedać przed zbyciem auta. Dużo miejsca nie zajmie a nie skubną w razie czego kosmicznych kwot przy ew wymianie za granicą.
Niestety ze skrzynią ten numer nie przejdzie.
Dobre :-)
pzdr
-
Ale to nie żart. Sam kiedyś zastanawiałem nad wożeniem alternatora na długich trasach, bo to podobno najbardziej awaryjny element w cromie.
-
Też bym chyba nie pchał się w naprawy rzędu 5-6 tyś. (no chyba że coś by mi ewidentnie zepsuło się), popieram zdanie przedmówców żeby pchnąć to auto i kupić coś z mniejszym przebiegiem.
-
Kierowanie się przebiegiem w dzisiejszych czasach to nie zbyt dobry pomysł.
-
Cytat:
Napisał
Ali4 Też bym chyba nie pchał się w naprawy rzędu 5-6 tyś. (no chyba że coś by mi ewidentnie zepsuło się), popieram zdanie przedmówców żeby pchnąć to auto i kupić coś z mniejszym przebiegiem.
Serwis za 5-6 tys. to nie jest wielki problem. Nie kupie lepszego auta dopłacając 5-6 tys. do tego co dostanę za Cromę. Gra nie warta świeczki. Jeśli zmienić to na 3/4 lata młodsze. Poza tym znam ten egzemplarz.
Jeśli podejmę decyzję o zmianie auta, to będzie to 2011 i wtedy dopłacę 15-20 000.
pzdr
-
Teraz napisze Ci coś tak na poważnie, chociaż dołożył byś do tego auta 20 tyś to dalej nie będzie ono niezawodne, bo to tylko auto. Nawet jak kupisz nowe auto w salonie również nie masz pewności że jest ono 100% niezawodne i można pojechać nim na koniec świata i mieć pewność że nic się nie stanie, bo to również będzie tylko auto a auta niestety są awaryjne. Owszem wówczas naprawią Ci to na gwarancji ale pewności bezawaryjności nie masz żadnej. Mam wrażenie że troszkę przesadzasz z tą zapobiegliwością zachowujesz się troszkę jak hipochondryk, daj na luz i ciesz się życiem. Wpłać sobie te pieniądze na konto i sięgnij po nie wtedy jak samochód odmówi posłuszeństwa. Nie mówię żeby nie naprawiać samochodu na bieżąco i doprowadzić do tego żeby nie dał rady jechać, ale żeby nie szukać problemu tam gdzie go nie ma. Napiszę jeszcze raz, nówki sztuki z tego nie zrobisz.
-
Cytat:
Napisał
Python28 Teraz napisze Ci coś tak na poważnie, chociaż dołożył byś do tego auta 20 tyś to dalej nie będzie ono niezawodne, bo to tylko auto. Nawet jak kupisz nowe auto w salonie również nie masz pewności że jest ono 100% niezawodne i można pojechać nim na koniec świata i mieć pewność że nic się nie stanie, bo to również będzie tylko auto a auta niestety są awaryjne. Owszem wówczas naprawią Ci to na gwarancji ale pewności bezawaryjności nie masz żadnej. Mam wrażenie że troszkę przesadzasz z tą zapobiegliwością zachowujesz się troszkę jak hipochondryk, daj na luz i ciesz się życiem. Wpłać sobie te pieniądze na konto i sięgnij po nie wtedy jak samochód odmówi posłuszeństwa. Nie mówię żeby nie naprawiać samochodu na bieżąco i doprowadzić do tego żeby nie dał rady jechać, ale żeby nie szukać problemu tam gdzie go nie ma. Napiszę jeszcze raz, nówki sztuki z tego nie zrobisz.
Zgadzam się z Tobą, zdaję sobie z tego sprawę. Miałem kilka aut w życiu, również nowe. Żadne nie miało przebiegu ponad 200 kkm. Nie chcę nic robić na siłę a już na pewno wydawać pieniądze bez sensu. Chciałbym jedynie wyeliminować ryzyko typowej i popularnej usterki, z rzędu tych które można wcześnie wykryć i być może zapobiec. Jak dotąd Croma mnie nigdy nie zawiodła i chciałbym by było tak dalej.
-
Cytat:
Napisał
mrozek Serwis za 5-6 tys. to nie jest wielki problem. Nie kupie lepszego auta dopłacając 5-6 tys. do tego co dostanę za Cromę. Gra nie warta świeczki. Jeśli zmienić to na 3/4 lata młodsze. Poza tym znam ten egzemplarz.
Jeśli podejmę decyzję o zmianie auta, to będzie to 2011 i wtedy dopłacę 15-20 000.
pzdr
W jakimś sensie rozumiem to, i mam podobny dylemat: zainwestować w nowe/inne, czy pojeździć jeszcze croma rok-dwa? Zakup tzw "młodszego" imho nie rozwiązuje do końca problemu, bo diabli wiedzą w jakim stanie ono jest (mimo ze młodsze) - ponadto i tak w taki zakup " z rynku wtórnego" trzeba włożyć parę tyś robiąc to co się zwykle w takiej sytuacji robi (płyny, filtry, rozrząd to standard, ale zwykle też jakieś problemy wychodzą zaraz po zakupie - bo większość ludzi sprzedaje auto gdy coś się z nim dzieje a nie po upływie określonego czasu). Jeśli więc kupować to tylko nowe ( z mojej perspektywy), a to wymaga większej dopłaty.
Moja Croma póki co jest przewidywalna (mimo ponad 250 tyś przebiegu - ale pewnego bo od nowości w moich rękach) - znam to auto, wiem co kiedy było robione, jak się zachowuje itp,. Z "nowym-starym" - tego by nie było. Ale nie wymieniam profilaktycznie części ( to nie samolot, że resurs się kończy - bo musiałbym już wymienić dwumas ze sprzęgłem, zrobić skrzynię M32, wymienić altka po raz kolejny, może i wtryski... a póki co te elementy pracują mimo że są starsze niż "średnia przewiduje"). Mam assistance, które w trasie przydało mi się dwa razy: raz gdy jeszcze auto było na gwarancji ( w Niemczech padł alternator, ale od tamtego czasu jeźdzę na tym wymienionym i jest OK), i drugi raz w tym roku gdy padła kostka na 3-cim wtryskiwaczu ( 20km od W-wy gdy wracałem z 5 tyś km wyprawy na południe Europy :/). Jak widać - to co zawiodło - nie znajduje się na liście rzeczy które chcesz profilaktycznie wymienić...
Mozesz więc zapłacić kupę kasy a i tak coś cię zaskoczy w trasie.. ;)
-
Cytat:
Napisał
RafalWawa padła kostka na 3-cim wtryskiwaczu ( 20km od W-wy gdy wracałem z 5 tyś km wyprawy na południe Europy :/)
Taki zbieg okoliczności, ostatnio byłem w Warszawie na targach i kilka kilosów od celu podziało mi się dokładnie to samo, też na 3 cylindrze. Akurat zaraz przy hali targów był warsztat, chłopaki podpięli kompa, popsikali porządnie kontakt sprayem i wróciłem sprawnym autem do Krakowa.
P.S. Gość w serwisie jak zobaczył cromkę, zrobił wielkie oczy i pytał co to za auto bo pierwsze widzi :D
-
Najprawdopodobniej zdecyduję się na: czyszczenie łopatek, kierownic turbosprężarki + sprawdzenie szczelności wszystkich połączeń, czyszczenie dolotu i EGR, sprawdzenie wtryskiwaczy i ew. czyszczenie/naprawa, dynamiczna wymiana oleju w skrzyni biegów.
Z tego co widzę, wszyscy (niezależnie od przebiegu) mają objaw pewnego zagubienia sterownika skrzyni co ma zrobić przy ok. 50 km/h. Czy zostać na 3 i może jednak na 4 biegu.
Przeglądając net nie znalazłem żadnych przeciwwskazań do wymiany dynamicznej oleju w związku z przebiegiem. Przy 203 kkm wymieniałem olej statycznie.
pzdr
Piotr
-
Czy u Ciebie automat zmienia bieg z 3 na 4 przy 50km/h? Pytam bo u mnie skrzynia wrzuca 4 dopiero przy 70 km/h i nie ma możliwości nawet samemu to wymusić wcześniej
-
Cytat:
Napisał
pezet3 Czy u Ciebie automat zmienia bieg z 3 na 4 przy 50km/h? Pytam bo u mnie skrzynia wrzuca 4 dopiero przy 70 km/h i nie ma możliwości nawet samemu to wymusić wcześniej
To nie tak. Faktycznie wrzuca przy ok. 70 km/h a zwalniając redukuje w przedziale 70-50. Ten zakres 50-70 jest dla niej dość kłopotliwy. Zależnie sposobu od operowania gazem ona wybiera 4 albo 3 i sporadycznie, od czasu do czasu bywa, ze nie wie co ma wybrać.
pzdr
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Mam pomysł. Podłącze się do Multiecuscan i zaznaczę prędkość, obroty i bieg na wykresie. Przejadę się po mieście i zobaczymy jak zmienia.