To jest widok strony w wersji do druku
-
ja pierwszy raz robiłem w nocy i kilka piw wypiłem ,jak wstałem rano zobaczyłem jak to wygląda to od razu wszystko zrywałem i od nowa robiłem (były fale dunaju ) nie chciało mi się czekać aż wyschnie do końca żywica i zaczynałem szpachlować ale za drugim razem idealnie wyszło ładnie wyschło zjechałem papierem potem szpachel podkład i farba (lekko jaśniejszy odcień jakby był mogłem jeszcze raz pomalować ale myślałem że starczy już chociaż progi i tak zawsze brudne są
-
Wiedziony cudzą nauką i faktem, że u mnie progi były już wymieniane (zaś obecne też już gdzieniegdzie delikatnie zachodzą delikatną rdzą) postanowiłem troszeczkę zakonserwować obecne progi. W związku z powyższym plan mam taki - przelecieć raz lub dwa razy progi rzeczonym Brunoxem, a potem aby to czymś zakryć machnąć lakierem.
W związku z powyższym mam kilka pytań:
- czy jako właściwy lakier (na progi) będzie dobry tradycyjny lakier w spray`u (czarny, matowy)?
- ile nałożyć warstw Brunoxa i jak długo powyższe ustrojstwo schnie?
- na progach mam ładne i estetyczne, wycięte z folii literki, które też chciałem machnąć rzeczonym Brunoxem (ładnie przylgną i nie będą się odklejać), natomiast jak zrobić aby osłonić je przed lakierem? Może czymś je posmarować, a potem po prostu zmyć lakier?