próbowałeś jechac z odpiętą przepływką ?
w jaki sposób sprawdzałeś overboosta? rozkręcałeś go, czy tylko wizualnie sprawdziłeś czy gruszka chodzi??
zwróciłeś uwagę przy jakich obrotach +/- zaczyna grucha pracować?
To jest widok strony w wersji do druku
próbowałeś jechac z odpiętą przepływką ?
w jaki sposób sprawdzałeś overboosta? rozkręcałeś go, czy tylko wizualnie sprawdziłeś czy gruszka chodzi??
zwróciłeś uwagę przy jakich obrotach +/- zaczyna grucha pracować?
overboosta sprawdzał każdy mechanik. jeździłem z odpiętą przepływką, ale auto paliło jak smok.
nie zwróciłem uwagi przy jakich obrotach grucha zaczyna pracować. ponoć pracuje dobrze.
to normalne ze palił jak smok, ale nie powiedziałeś czy było czuć różnice w pracy auta, dynamice itp
czy jest tak samo jak z podpiętą ?
Pisałem to w pierwszym poście. Jedzie w miarę normalnie. chociaż po mojemu to i tak nie to.
jaki nr przeplywki dales , czy zawsze byl to BOSCh , jakie sa parametry z odpieta przeplywka , czy tamte zalonczone wczesniej parametry wskazywały blad przeplywki . Ja tez sie meczylam z przeplywkami, mam ten sam samochod, rozne marki przeplywki roznie komputer reaguja na zawieszenia przeplywki ( mul w tym zakresie obrotow co u ciebie to przeplywka ( dopoki turbina mi sie nie wlonczyla nawet rower mogl mnie wyprzedzic) po odpieciu przeplywki komputer wstawia zwykle dane zastepcze , odlancza egr , i mi wcale tak duzo nie pali wtedy, ( prawie nie widze roznicy) z jakiego rocznika samochod, dane oprogramowania komputera numery plus data instalacji , porownam ze swoimi
( to sa moje np Kod ISO: FD 86 15 01 6E
Numer rysunku FIAT: 55181457
Nuemr HW: 0281010337
Wersja HW: 00
Numer SW: 1037363234
Wersja SW: 9241
Numer homologacji: 19242
Data zaprogramowania: 01/04/1980)
ja swoja stara przeplywke boscha przerobilam , by chociaz kom pobieral prawidlowa temperature powietrza ( zreszta tez ja mozna regulowac poprzez odpowiednie rezystory dodatkowe) nowa przeplywka to magneti, ktora poraz 3 reklamuje i nie moge uwierzyc ze sie tak psuje.
To wszystko z zalozenia ze mechanicy na miejscu sprawdzili wszystko co mogli i inne rzeczy wykluczyli.
No i problem rozwiązany. Fuck, kosztowało mnie to kupę forsy i nerwów, a już na samym początku mówiłem mechanikom żeby wykręcili kolektor dolotowy... Mówiłem to też trzem kolejnym i każdy swoje, że na pewno jest drożny. A tu gówno.
Był tak zapieprzony, że strasznie słabo ssało powietrze. Usterkę naprawiono, dziś odbieram samochód. Tylko szkoda, że niepotrzebnie kupowałem rozrząd i komputer - ponad 1000 zł w błoto.
Nie chce ktoś komputera odkupić? :) niedrogo :)
Jeszcze ten rozrząd to powiedzmy ok - pojeździsz na nim i masz spokój na ~60tyś.. Ale komp to już przesada :(
A, bo to trzeba w nieciekawym miejscu odkręcić kilka śrubek, pobrudzić się, potem trzeba jeszcze podkładki pod kolektor ... tyle roboty!
Zasada ta sama jak w moim VW - po co wymieniać filtr paliwa skoro można klienta naciągnąć na wymianę pompy wtryskowej? Akurat tym razem im się nie udało, ale "normalnego klienta" skroili by równo. I może nawet "przy okazji" wymienili by ten zapchany filtr paliwa ... albo nie (w końcu wystarczy podgrzać i wypłukać rozpuszczalnikiem, będzie "jak nowy " przez ... tydzień).