Diagnoza pracy silnika na 3 cylindrach
Witam,
Od jakiegoś czasu borykam się z jednym mankamentem wcześniej nie było to uciążliwe jak zrobiło się mniej więcej od początku maja. Gdy noc jest wilgotna jak i poranek odpalam samochód od razu dobrze załapuje ale słychac dziwną pracę silnika taką strzelającą nie ciche mruczenie tylko ten odgłos pracy silnika jest taki specyficzny ostry dla ucha i da się zauważyć, zwiększone latanie silnika ale nieznaczne. Wsiadam wrzucam 1 bieg wciskam gaz i samochodem szarpie jak cholera dam na maksa gaz to jest dziura i jakbym nie wcisnął gazu czy nawet go puścił jakbym trzymał wciśnięty hamulec i na maksa gaz. Dopiero jak juz delikatnie się rozpędzi to od 3 tyś jakoś jedzie ale ten dźwięk silnika nadal jest od 3 tyś strasznie strzelający. Dopiero przejadę jakieś 10km jak silnik się nagrzeje i wszystko ustaje. Ale ustawało do czasu... teraz nawet po długiej jeździe przerywa od 1500 do 2500 tys. na wyższych już ok ale czasami nawet portafi szarpnąć przy 3-3.5 tyś obrotów.
Obstawiam przewody, gdyż rano na silniku osiada rosa mimo iż jest przykryty ale wilgotność na nim osiada i na różnych kablach w tym może w/n ? Przy rozgrzanym silniku umiarkowanie paruje i po odparowaniu wilgoci silnik pracuję normalnie. Tylko mam dziwne uczucie, że to nie jest ta dynamika jak wcześniej. Zamówiłem u znajomego już świece i przewody w/n (świece katalogowe oryginalne ngk, przewody też ngk łącznie wyniosło mnie 180zł).
Czy Wasze silniki 1.2 też mają taki dziwny dźwięk jak leci już koło 3tyś obrotów, chodzi o taki ostro strzelający. Tłumik sprawdzony zresztą niedawno wymieniany był więc odpada. Cały czas mi chodzi po głowie ten cylinder czy na 3 jak pali to może być objaw tego dźwięku strzelającego na ssaniu i na wyższych obrotach.