Temat: Siena 1.4 problem z odpalaniem  

witam, mam nadzieję, że mi doradzicie, kupiłem auto w październiku 2010, zrobiłem parę napraw mechanicznych, wymieniłem też świece, kable WN, klemy na aku - poprzedni właściciel mówił, że miał jakieś problemy z odpalaniem, które zaczęły się od wtedy, kiedy lekko wjechał komuś w tył (światła działają do dziś bardzo dobrze), zainstalowano mu 'hebel' który miał zapobiegać 'kradnięciu' prądu, hebel tydzień temu też wymieniłem bo nie załączał na 'włączony', aku jest z 2006r., byłem na pomiarach, jest sprawny, ma tylko lekko niższe napięcie ładowanie 13.6 (ale podobno jeszcze trzyma normę), elektryk mierzył pobór prądu (szukałem 'lewizny' w pobieraniu prądu), jest ok, pobiera mniej niż żaróweczka z latarki, jaki jest problem? że auto ostatnio tak raz na tydzień nie chce odpalić, jakby aku był słaby, nie jeżdżę dużo, ale trochę się pokręcę do pracy, z pracy, na zakupy, prawie zawsze wieczorem (8, 9ta).

Więc myślę że aku jest trochę ładowane i przed kupnem nowego chcę się upewnić, że wina leży gdzie indziej, objawia się ty tym, że rozrusznik kręci 'szybko' (na szybkich obrotach) po góra 1nym, 2óch przekręceniach kluczyka, potem kręci już strasznie wolno, aż do kilku czy 2 obrotów i kaput, objawy często ustępowały jak zmieniłem kable, potem wróciły, potem zmieniłem klemy na aku, żeby lepiej dociskały i żeby prąd lepiej był pobierany, ale problem dziś wrócił (ostatnio tydzień temu pożyczałem prąd od kolegi, w Nd) tak to stał na alarmie, odpalał od pierwszego przekręcenia kluczyka, dziś nie, przekręciłem, były szybkie obroty rozrusznika, ale nie odpalił, 2gie obroty już były mułowate, jakby prąd znikł, nie odpalił po 3 razie, prawie już się nie kręcił, czy to rozrusznik?

Powiem jeszcze jedną rzecz, niby kradzieży prądu nie było, ale często te awarie zdarzają się przy deszczowej pogodzie, oraz tak ze 3 czy 4 razy widziałem w miejscu gdzie jest radio (panel był zdjęty), taki jasny krótki błysk przy odpalaniu, czy może gdzieś tam jest zwarcie i prąd podczas rozruchu ucieka i stąd te nagłe wyładowania aku po 1 zakręceniu? w sumie aku mógłbym zmienić, ale jeśli to nie wina aku, to nowy nic nie pomoże, wiem, że może mi napiszecie, żebym pojechał do elektryka dobrego (mam w planach bo już mam dość tych problemów) ale może ktoś miał takie problemy? aha, wymieniany był pasek od alternatora... sory za trochę chaotyczny post, ale może coś wam przyjdzie do głowy, jak nie, to pożyczę prąd i pojadę zostawić auto u elektryka, aż znajdzie problem... czy może uderzyć do serwisu fiata (ale żeby wcześniej oszacowali ile to mnie będzie kosztować, żebym nie zabulił za dużo)...
z góry dziękuję za wszystkie sugestie
pozdrawiam

[kom:818164a29a]Post trochę podzieliłem, bo był jedną wielką masą słów [/kom:818164a29a]

Stare akumulatory mają to do siebie, że tracą pojemność. Więc nawet po podpięciu woltomierza możesz mieć prawidłowe napięcie, ale gdy akumualtor zostanie obciążony dużym prądem (jak z rozrusznika) to "zdycha". Ja miałem taki przypadek w Uno, że jak tylko temperatura otoczenia zeszła do granic 0-5C to kręcił jakby miał odpalić V12. Poniżej zera kaput robił. Jak tylko przyszło ocieplenie dawał radę odpalić.

Wpierw bym obstawiał akumualtor, ale jeśli nie chcesz wydawać kasy to może znajdź kogoś kto ma akumulator w swoim aucie i niech pożyczy Tobie chociaż na dzień. Ewentualnie jak będziesz odpalał podepnij się woltomierzem. Niech druga osoba odpala, a Ty mierz napięcie.

Rozrusznik też może być tego przyczyną. Może mieć uszkodzone uzwojenie lub się zaciera. Wpierw postaraj się wyelminować jeden problem - czy to akumulator.

Co do iskrzenia - to nie jest dobry efekt i tam nie ma prawa nic iskrzyć. Tuż przed odpaleniem stacyjka odcina napięcie na większość urządzeń wewnątrz auta (dmuchawy, podgrzewania itp.). Więc iskrzenie to może być efekt powracającego napięcia - coś o dużym poborze prądu jest włączne i jego styki nie stykają do końca. Lepiej to sprawdź.

Napisał melipone

tak ze 3 czy 4 razy widziałem w miejscu gdzie jest radio (panel był zdjęty), taki jasny krótki błysk przy odpalaniu, czy może gdzieś tam jest zwarcie i prąd podczas rozruchu ucieka i stąd te nagłe wyładowania aku po 1 zakręceniu?

ej, ej żeby Ci samochód cały nie "zaświecił" Mógłbyś określić z której strony to tak bardziej podchodził ten błysk Gdzieś spod radia, od dołu radia, od góry Chyba będziesz musiał wyjąć radio bo gdzieś Ci się zwarcie tam robi, może być nieciekawie.... może to ten nieszczęsny panel włączników nad nawiewami...

tzn ten błysk pochodzi tak jakby bezpośrednio z radia, mówię o tym kiedy panel zdjęty, ale tak w całej 3 miesięcznej karierze z tym samochodem zauważyłem to z 3 razy może, nie iskrzenie, ale taki błysk, jakby coś przez chwilę słabo błysło, oczywiście sprawdzę to;

z tym pożyczeniem akumulatora to był właśnie mój pierwszy pomysł, tylko muszę kogoś znaleźć, kto mi pożyczy, brat ma skode felicie, ale jego aku ma niższe wartości znamionowe, więc jeszcze pokombinuje;

rozrusznik też sprawdzę, ponieważ jego praca 'głosowa' też jest inna niż w innych samochodach, gdzie słychać takie krótkie klapnięcia, a u mnie jest taka praca ciągła, taki sinusoidalny dźwięk, w pn jadę do elektryka i powiem mu o moich objawach, ale aku też mam w planach wymienić, ma 4 lata, a poprzedni właściciel podobno często go ładował (podobno krótko na wyższym amperażu, często też 3 dni nie odpalał, może się zasiarczył i ma mniejsze wartości, a jest z 2006r.)...

ps. w moim jest aku bezobsługowy 55ah, centro czy coś tam, może macie jakieś propozycje? kupić taki sam, jakiejś firmy konkretnie czy to nie ma znaczenia?

melipone, spoko, ogarnij sprawę z radiem, może ono w środku ma jakieś przebicie i podżera Ci prąd jak przekręcisz stacyjkę... może wymontuj je z autka, weź do domu, podłącz pod zasilacz 12V i zobacz czy też gdzieś będzie błyskało, lepiej żeby to wyszło jeśli już to w domu a nie w samochodzie

Ja daję 8/10 że za ten problem z odpalaniem winny jest aku, bo żaden nie lubi częstego doładowywania wysokim amperażem...jeśli chodzi o nowy akumulator, to Centra ostatnio bardzo dobre robi, poprzednio miałem jakiegoś Sznajdera ale to padł po 2 latach więc osobiście nie polecam. Ważne , unikaj tylko kupowania akumulatora w supermarkecie bo tam są kichowe strasznie...

ok, wezmę i kupię nowy akumulator, dziś niedziela i miałem w desperacji jechać do marketu właśnie, ale poczekam do pn i wezmę z dobrego sklepu motoryzacyjnego, nawet jeśli problemy nie ustąpią, to i tak mojemu aku będzie 5 rok leciał, więc wymienię go na nowy, a będę wiedział, że to nie jego wina, słyszałem tylko, że podobno stary trzeba oddać, tak? stąd moje pytanie teraz, czy oni tam w sklepie mają naładowane aku, wystarczy jechać, wyjąć stary, zdać i włożyć nowy?

w instrukcjach stoi, że potrzebny jest aku o wartości 50Ah, u mnie jest 55Ah, brać normalnie 50Ah? czy taki jak był - 55?

jeśli problemy wystąpią znowu, to pojadę do elektryka i każe mu sprawdzić rozrusznik, może rzeczywiście to aku, no bo przecież świece, przewody, pasek od alternatora wymieniałem... wczoraj pożyczyłem prąd, o 14 przyjechałem (przejechałem tak z 10km), dziś o 13 nie odpalił, zakręcił szybko 3 razy, potem już góra 2, 1 obrót i nie miał siły kręcić, ale szybkie obroty były, jakby rozrusznik miał siłę, tylko się nie odpalił, dziwne, oczywiście pogoda wilgotna takie problemy sprawia, ale jak mówiłem, byłem u elektryka jednego tylko na pomiarach i pomierzył brak kradzieży prądu, ok, na razie zmienię aku i zobaczymy, jak coś to zdam relację.

[size=2][ Dodano: 2011-01-31, 19:54 ][/size]
obiecałem, że coś skrobnę, kupiłem ZAPa Silvera 55Ah (podobno do gazu musi być silniejszy amperaż niby), 460 parametr prądu rozruchowego i na razie po jakichś 2 tygodniach problem z odpalaniem zniknął, nawet jak samochód stał ponad dobę nie odpalony, więc może po prostu stary aku miał prąd, ale słaby rozruchowy, na razie problem znikł choć muszę przyznać, że obecnie nie ma mrozów powyżej -10C...

teraz znowu mam następną rzecz, ponieważ kierownica rusza się w pionie do góry (ma taki luz), kiedyś czytałem tutaj że to jakieś łożyska, nie wiem czy to niebezpieczne, bo na razie samochód jeździ i w kierowaniu to nie przeszkadza, ale trzeba będzie to zrobić

ps. ten fiat nie powinien się nazywać siena tylko salvadanaio (wł. skarbonka)

Znowu wracam, jest przerwa świąteczna i do elektryka czy mechanika się teraz nie dopcham, może wy coś pomożecie.
Mam znowu problemy z odpalaniem, wcześniej okazało się, że to wolne kręcenie się rozrusznika nawet przy dobrym aku to był elektromagnes w rozruszniku, jego wymiana dała efekty, dało też lepsze efekty jak wywaliłem ten hebel do wyłączania prądu (miał duży opór, zmniejszał pewnie ładowanie aku), rozrusznik przy odpalaniu kręcił jak szalony, kilka szybkich obrotów i odpalał... ale teraz problem powrócił, pogoda jest deszczowa i może to ma jakiś wpływ, objawy są takie, że mi nie odpalił, więc wziąłem aku do ładowania, następny dzień jeździłem, miałem sprawy, więc parkowałem i gdzieś tak w okolicy 3 parkowania rozrusznik zaczął kręcić wolniej już (żeby odpalić to muszę się nakręcić), 4 razem nie odpalił, tak jakby coś natychmiast zjadło prąd, kręcił ospale, potem już tylko po razie, lampka na aku świeciła się że mocno, więc prąd był, przyjechał kolega, na kable odpaliłem, na 2 dzień auto odpaliło!! ale znów gdzieś pojechałem, wróciłem i pojechałem 2 raz, za 3 razem po postoju kręcił kijowo i nie odpalał, pomógł popych - więc albo gdzieś prąd ucieka straszny w czasie rozruchu, albo aku rowalony (ale jak to sprawdzić? może nie ładuje się do końca, pomiary napięcia ładowania tego chyba nie wykażą?), alternator jakby był zły to lampka by mi się paliła podczas odalania, a tak czasami po długim kręceniu zapala mi się lampka od aku (ale nawet jak długo kręcę i choć wiem, że aku jest naładowany), sam już nie wiem, żal mi auta, bo mechanicznie sprawuje się nienagannie, tylko te odpalanie! jakby to działało, to autko chodzi jak marzenie, miał ktoś takie problemy (może ta wilgoć, ale co ona powoduje?) może ktoś miał inne probemy z odpalaniem i one ustały?? pomocy!!

niestety dumanie nie pomogło, auto przestało prawie w ogóle kręcić, rozrusznik kręcił jakby był zanurzony w megagęstej smole, okazało się, że wirnik jest spalony (prawie czarny), wymiana pomogła, auto pali na dotyk! więc to nie aku, alternator itd, kręci mega dobrze! aż miło teraz iść do samochodu kiedy się wie, że odpali natychmiast, a nie, że jak gdzieś jechałem to gdzieś tam utknę, bo mi nie odpali, pozdrawiam

to dobrze że dałeś radę naprawić autko. Życzę tylko przyjemności z jazdy i jak najmniej awarii w nadchodzącym nowym roku chociaż z sienką może być różnie bo mam takie same zdanie jak Ty że to Skarbonka albo Hiena

dziękuję za życzenia dudu$, tobie oraz wszystkim forumowiczom również życzę bezawaryjnej przygody z samochodami! na osłodę zostaje tylko to, że te naprawy nie są takie drogie, a u mnie do napraw mechanicznych od ponad roku się nie dotykam!
Szczęśliwego Nowego 2012 Roku ! ! !