Pilnie potrzebna pomoc. Wczoraj nabyłem Sienę 1.4 1997r. Auto ma zamontowane - jeszcze nie wiem co ale coś ala pseudo alarm. Nie dostałem pilota bo ponoć nie ma. Nie dostałem kluczyka KEYcode ani kodów serwisowych Fiata. Samo auto + zwykły kluczyk ten bez programowania. Pod siedzeniem mam zamontowany przycisk (schowany) do odłączania immo. Nad radiem jakaś diodka czerwona która nigdy nie mruga. Od czasu do czasu auto uda się normalnie odpalić. Tzn. samochód odpala, jedzie ale jak nie odłączę immo to po czasie od 10 do 120 sekund zaczyna pikać, pikać częściej co 5,6sek aż zacznie wyć. Jak mi ktoś do jutra nie pomoże tego wykopać z samochodu to z rańca Sienę skopię! Wstydu się na jadłem że szok. Auto ładne, lata ślicznie. Mankamentów kilka no ale do naprawy.
Pytania:

- gdzie jest immo w Sienie
- czy ktoś ma schemat
- zapłonu mi nie odcina, jedzie, tyle że wyje i mruga kierunkami

Rano odpalił, immo się wyłączyło i jeździł normalnie. Zaczęło lać i dostał świra. Teraz, odpalam, niby odłączam immo przyciskiem i ruszam. Raz zacznie wyć po 5,6 sekundach a raz przejadę 2,3 km i dopiero zaczyna wyć.