Witam,mam pytanie jakie są progi w sienach dobre czy zle?bo jest ta nakladka(zima jest nie chce mi sie tego rozkrecac) a nic nie widac?ewentualnie ile kosztuje wymiana progow?
Witam,mam pytanie jakie są progi w sienach dobre czy zle?bo jest ta nakladka(zima jest nie chce mi sie tego rozkrecac) a nic nie widac?ewentualnie ile kosztuje wymiana progow?
Wszystko zależy czy okresowo się je zabezpiecza i w jakich warunkach jeździ szczególnie zimą. Generalnie progi i błotniki nie są mocną stroną blacharki sieny ale widziałem poczciwe staruszki ze zdrowymi fabrycznymi jak dzwon progami. Jak plastiki się trzymają i nie odstają to jest szansa, że jeszcze coś tam progów jest. Chodź początki zaczynają się od łączenia z podłogą.
Ja powiem tak, do puki zmieniałem samemu opony w sensie koła z letnich na zimowe i odwrotnie to moje progi były jak fabryczne, jak dałem do warsztatu na wymianę zawieszenia, to nie dość że pogięli mi ten szew od spodu to jeszcze podłogę wgnietli od tamtej pory moje progi są w kiepskim stanie do tego stopnia że bałem się podnieść mój samochód na lewarku. A jeśli chodzi o sieny z 97 roku (taką mam) to jej blachy były ocynkowane. więc jak ktoś dbał to samochód to miał bardzo dobrze zachowany egzemplarz.
Dokładnie. Ja mam palio od nowości (1998r) niestety ojciec nie kupił od razu 2 felg tylko jeździł 2 razy do roku wymieniać opony. odkupiłem go 3 lata temu i po 1 wymianie postanowiłem kupić komplet felg żeby samemu zmieniać koła. Wulkanizatorzy ( no i mechanicy też ) podkładają podnośniki pod podłogę. ( oczywiście przy moim szczęściu za 1 razem podłoga weszła do środka). A jak już oddałem samochód żeby zrobić podłogę to blacharz stwierdził żeby porobić nadkola i progi itp. ( z wierzchu nie było śladu korozji ale rzekomo od środka już mocno brało i trzeba to zrobić)wyszedłem na tym tak że po zimie na nadkolach miałem purchle rdzy. jak oddałem żeby poprawił to owszem teraz rdza nie wychodzi ale doróbki mam w zupełnie innym odcieniu. ( i pomijam już fakt że każda czynność trwała 1-2 miesiące)
nie tylko pod podłogę, ale każdy samochód ma wyznaczone miejsca gdzie są tzw. Środki Ciężkości. gdzie podkładać się powinno podnośnik. a większość tych mechaników podkłada podnośniki na odwal się i niszczą przez to progi i podłogi. ja jak zauważyłem że mam podłogę krzywą to powiedział mi gościu że przy ustawianiu zbieżności samochód im się zsunął. i jak to nie zaj... gościa??
łączenia z podłogą są początkiem korozji progów, a przynajmniej tak mi się wydaje po moim wozidle (wszak Palio to taka Siena, tylko ciut roztyta z tyłu )...i podstawki pod podnośnik z tyłu - w tym to się zbiera syfu sporo, apotem to ładnie gnije/koroduje...
a ocynk - no taki pewny bym nie był, bo Kangoo I też podobno ocynkowane, ale nikt tego ocynku nie widział, ja również, bo progi miałem jak ser, taki z dziurami :/
a do tego w książce "sam naprawiam" jest napisane, że blachy zostały ocynkowane, niektóre jednostronnie, a inne dwu...i tu jest problem, bo co z tego jak ze strony A jest ocynk, jak chrupiącą stronę B słychać obok auta :/
to powiem Ci kolego Macku że te pierwsze egzemplarze wychodziły w pełnym ocynku.
to tylko się cieszyć w takim razie i zazdrościć ocynku
a co to jest ocynk nie do zniszczenia? progi są w rodzaju prawie profilu zamkniętego wystarczy trochę wody, która nie może odparować ani odpłynąć, kilka lat i ani śladu po ocynku.
no nie do końca, bo w Sienach listwy mocowane są na spinki które nie są szczelne w żadną stronę, ale jak na warsztacie podkładają podnośnik to te listwy ze spinkami strzelają co sprawia uszkodzenie warstwy ocynku.
Zgodzę się są nieszczelności dlatego napisałem "prawie" nawet na szwie z podłogą są otwory "ociekowe" jednak po czasie się zatykają.
no tak ale nie do takiego stopnia żeby się dziura zrobiła jak lej po bombie ;p
mój znajomy miał od nowości siene i w ubiegłym roku oddał ją na złom. nic przy blachach nie robił, progów nie było. przebieg ponad 200kkm. ja swoją odkupiłem od wujka, przez 12lat zrobił 62kkm , auto garażowane. musiałem nieźle sie natrudzić bez kanału żeby zatrzymać korozje, a i tak nie wszędzie doszedłem. w tym roku chce ściągnąć te plastiki, myśle że będzie ok. uważam że fabryczne zabezpieczenia są bardzo kiepskiej jakości
u mnie progi i podłoga były superzdrowe jeszcze na jesień 2011... później zmieniłem wulkanizatora, uszkodził to i owo i już tej zimy musiałem oddać samochód do blacharza. Kilka małych ognisk - i tak bardzo dobrze jak na niegarażowaną sienę z 1999 roku. Większość egzemplarzy to już "nie ma do czego spawać"
a właśnie, że chyba głównie przez nie i te wzmocnienia pod podnośnik na wysokości tylnych drzwi - przy tym w główniej mierze była zżarta podłoga i progi w moim Palio '99...a nawet pokuszę się o stwierdzenie, że od tego się zaczęło i szło dalej w głąb, co można zobaczyć na zdjęciach podłogi u mnie...to jeżeli chodzi o tył
przód - tradycyjnie, mnogość wygibasów i pofalowań różnych blach w narożniku/początku podłogi...wiem, że tam musi być mocne, ale przecież można to zrobić inaczej, a nie blachy powyginane tak, że odpływu nie ma, a jak jest to z takim korkiem, że i tak lecieć nie będzie...